Connect with us

Recenzje

Uprowadzona 3

Jeżeli kiedyś znajdziecie Uprowadzoną 3 w biedronkowym koszyku za przysłowiowe 4,90, to kupcie. Zapewnicie sobie całkiem fajny rozrywkowy wieczór. W innym przypadku trzymajcie się z daleka.

Published

on

Uprowadzona 3

Autorem recenzji jest Tomasz Ciesiółka. 

Advertisement

Pisząc o trzeciej części Uprowadzonej, należy zostawić za drzwiami: rozsądek, wiedzę o kinie, plakaty z Zabójczej Broni i innych klasyków, które przypominają, że w obrębie gatunku kina sensacyjnego da się zrobić świetny film. Powinno się też nalać coś z niskimi procentami do szklanki, postawić sobie miskę solonych orzeszków lub ulubionych chipsów albo, jak w przypadku autora, precelków. Z takim asortymentem można zacząć pisać tekst. No, ale co zrobić w przypadku, jak nawet to nie pomaga?

Umówmy się, nie można tego filmu brać na poważnie. Więc też nie będę się jakoś specjalnie nad nim pastwił. I zostawię co lepsze riposty na inne filmy. Uprowadzona 3 wydaje się być eksperymentem dystrybutorów i producentów pod tytułem: „Ile jeszcze duetu Neeson-Grace widz może znieść?. Patrząc na Box Office, może dużo.

Advertisement

Ale przejdźmy do skrótu fabuły. A raczej „fabuły”: trzecia część przygód Bryana Millsa zaczyna się tak, że córka Briana jest w ciąży (!), a była żona ma problemy z nowym partnerem (!!), przez co dawny mąż zaczyna nabierać atrakcyjności (!!!!!). Potem następuje szarlatański twist fabularny, w którym żona (BTW jest całkiem, całkiem i jak dla mnie mogłaby „osładzać” resztę filmu) zostaje zamordowana, a Brian wrobiony w morderstwo.

Taken-3-pic-8-Liam-Neeson-and-Maggie-Grace

Dobra, weźmy głęboki oddech i przemyślmy ten głęboki, wielowątkowy, oryginalny, oniryczny scenariusz. Tu już nie ma zabawy w krytyków i „januszy. Tu już nie ma siłowania się na to, kto ile filmów ogląda w ciągu tygodnia. Dla każdego ta fabuła jest oklepana. Jest oklepana w najgorszym tego słowa znaczeniu. Jest to film, który po czołówce (która przypomina opening jakiegoś młodzieżowego serialu prosto z stacji CW) pozwala nie tylko łatwo odgadnąć widzowi zakończenie, ale też domyślić się po drodze każdej, ale dosłownie każdej sceny. [quote]Jest to scenariusz tak zjechany, że podczas oglądania, aż boli. [/quote]

Advertisement

Cholera, tu nawet nikt nikogo nie porywa! To jest po prostu zaśmianie się w stronę widza. Ciekawe któż to odpowiada, za to scenariuszowe katharsis…

Tuż to nasz stary francuski przyjaciel Luc Besson i jego wierny giermek Robert Mark Kamen! Uważam, że najlepiej dla kina i dla Bessona najlepiej byłoby, gdyby zakończył karierę w latach 90. Wtedy, kiedy kręcił relatywnie bardzo dobre kino. XXI wiek to dla Francuza pasmo porażek – tych mniejszych (Transporter) i tych większych (Yamaksi). Uściśnijmy: porażek artystycznych, ponieważ jakimś cudem Luc nadal znajduje pieniądze na realizowanie swoich strasznie miernych pomysłów, czego Tak3n jest wyjątkowo dobrym przykładem.

Advertisement

Za kamerą stanął Oliver Megaton, reżyser poprzedniej części Uprowadzonej. I w sumie nie można go besztać za robotę, jaką wykonał. Po pierwsze, z tak beznadziejnego scenariusza nie da się wiele wyciągnąć. Po drugie, trudno uwierzyć, że Besson ograniczył się tylko do napisania skryptu, bez maczania palców wszędzie gdzie można. A po trzecie, Megaton się naprawdę stara – próbuje z tego kliszowatego scenariusza wycisnąć chociaż odrobinę napięcia. W scenach akcji stosuje nowoczesne rozwiązania, co sprawia, że nie jest infantylnie. Krótko mówiąc, Oliver wkłada w ten film serce i wydaje się być jednym, który ma myśl i pomysł, jak zrobić dobry film.

DM-03656 – Liam Neeson and Forest Whitaker in TAKEN 3.

Na planie oczywiście spotykamy starych znajomych, czyli Liama Neesona i Maggie Grace. Musicie mnie zrozumieć – piszę z perspektywy chłopaka, który w 2005 r. podziwiał opalone nogi Grace w Zagubionych na TVP1. A potem jeszcze jako wyzwoloną seksualnie rockmenkę w Californication. Jeżeli więc w Uprowadzonej 3 próbują mi wcisnąć kit pod tytułem: „Maggie Grace w roli licealistki”, to muszę się mimowolnie śmiać. Muszę się śmiać do rozpuku, uderzając rytmicznie głową w ścianę, mając w pamięci, jak słabo jest skonstruowana jej postać i jak sama Grace mało w nią wkłada jakiegokolwiek aktorskiego wysiłku.

Advertisement

Tak, aktorstwo nie jest zdecydowanie plusem filmu. Wiadomo, jaką pozycję ugruntował sobie w ostatnich latach Neeson w Hollywood – mamy więc „standardowego Neesona”, postać wrażliwego twardziela, z dwoma wyrazami twarzy, które przybiera zależnie od sytuacji, czyli: wkurzenie i troska.

Ale jest jedno światełko w tunelu. Światełko tak jasne, iż przeznaczam na nie osobny akapit. A tym światełkiem jest Forest Whitaker. Aktor znany, choć w ostatnich latach lekko na uboczu. Tu gra antagonistę, który nie jest jakimś nowatorskim geniuszem zła, a jest starą wyświechtaną gatunkową łatką. Lecz jednak Whitaker wyciska z tego ogranego konceptu naprawdę dużo i gra bardzo dobrze. Jest też jednym z powodów dlaczego w rubryczce ocena nie widnieje sromotne 1/10.

Advertisement

[quote]Jak zwykle w przypadku takich filmów interesuje mnie nie to, jak można nakręcić tak słaby film, ale jak taki słaby film można tak dobrze sprzedać? [/quote]

Uprowadzona 3 świętuje triumf w box officach, a producenci potwierdzą wkrótce prace nad czwartą częścią, w której Neeson będzie ratował swojego wnuka. Czekam z niecierpliwością.

Advertisement

Więc w sumie dlaczego 3/10? Mimo wszystko oglądało się to to nie najgorzej. Owszem, po wyjściu z sali kinowej chciałem urządzić bojkot o zwrot pieniędzy za bilet, ale nie czułem jakiegoś obrzydzenia podczas seansu. Bardziej byłem rozbawiony widokiem żenująco wielkiej liczby klisz, z których zbudowana jest ta historia. Więc jeżeli kiedyś znajdziecie Uprowadzoną 3 w biedronkowym koszyku za przysłowiowe 4,90, to kupcie. Zapewnicie sobie całkiem fajny rozrywkowy wieczór. W innym przypadku trzymajcie się z daleka.

Advertisement
Advertisement
Kliknij, żeby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *