search
REKLAMA
Czarno na białym

STARSZA PANI ZNIKA. Dzieło sztuki czy tylko zręczna sztuczka mistrza Hitchcocka?

Krzysztof Walecki

26 stycznia 2018

REKLAMA

Reżyser nie boi się natomiast powiedzieć widzom, jak to możliwe, że reszta pasażerów zaprzecza obecności pani Froy w pociągu, choć doskonale wiemy, że ją widzieli. Miłośnicy krykieta nie chcą spóźnić się na mecz, stąd wolą nie wdawać się w niepotrzebne, zwłaszcza im, śledztwo; znany prawnik obawia się, że jakiekolwiek interakcje z innymi pasażerami przyczynią się do ujawnienia jego romansu, zaś kochanka, choć w pewnym momencie przyznaje, że widziała staruszkę, również obawia się konsekwencji upublicznienia ich nieformalnego związku. Łatwiej zignorować im sygnały świadczące o niebezpieczeństwie, niż narazić się na osobiste niedogodności. Są też osoby zbyt podejrzane już na pierwszy rzut oka, aby ich zeznania miały jakąkolwiek wartość. Hitchcock nie tyle wodzi nas za nos, co chce, abyśmy poczuli się w skórze Iris, świadomi istnienia zaginionej kobiety i bezsilni wobec prób udowodnienia jej istnienia.

Całość jest jednak tak lekka i niewymuszona, że aż niezręcznie nazywać ten film thrillerem. Duża w tym zasługa dwójki aktorów grających główne role – uroczej i przekonującej Margaret Lockwood jako Iris oraz żywiołowego Michaela Redgrave’a w roli jej jedynego sojusznika, Gilberta. Zwłaszcza on sprawia wrażenie osoby, która aż za dobrze się bawi, nawet gdy niebezpieczeństwo zagląda mu bezpośrednio w oczy. Duet Chartersa i Caldicotta (wykorzystany później jeszcze w trzech innych, niepowiązanych ze sobą filmach) sam w sobie jest elementem komediowym, choć równocześnie spełnia inną, całkiem poważną rolę krytyki pewnych konkretnych typów zachowań Anglików w przededniu wybuchu drugiej wojny światowej (a warto przypomnieć, że film powstał na rok przed jej rozpoczęciem). Łatwo dostrzec w Starszej pani aluzje do ówczesnej sytuacji politycznej w Europie, a przede wszystkim napięcia, jakie było wynikiem dojścia Hitlera do władzy – Bandrika może być krajem fikcyjnym, lecz im bliżej końca, tym coraz wyraźniej widzimy, że intencje Hitchcocka są cokolwiek poważne, a nieskrępowana rozrywka zyskuje ciężar. Jednocześnie całość do samego końca ma pozór zabawy, ujawniającej się nawet w rozwiązaniu, a sprowadzającej tajemnicę do zawierającej szyfr melodii, od której zależą losy cywilizowanego świata.

Po 80 latach od premiery dzieło Hitchcocka ogląda się nadal z niekłamaną przyjemnością, dostrzegając, jak dużo zawdzięcza właśnie temu tytułowi współczesne kino i jak mało dzisiejszych filmów osiąga poziom wyśrubowany przez mistrza suspensu. Ale pytanie postawione na początku tekstu jest wciąż aktualne – czy Starsza pani znika jest dziełem sztuki? Nawet Brytyjski Instytut Filmowy umieścił ją na liście najlepszych rodzimych filmów XX wieku, co samo w sobie jest znaczącym sukcesem. Ale jeśli przyjmiemy, że mamy do czynienia z dziełem sztuki, to czy przez zasługi dla kinematografii, rewolucyjny talent Hitchcocka, a może podszycie eskapizmu faktycznym strachem przed rzeczywistością?

Przyczynkiem do tych rozważań stały się niedawne nominacje do Oscara, a konkretnie wyróżnienie Uciekaj! oraz Logana w bardzo ważnych kategoriach. Mój bardzo dobry przyjaciel, któremu – co ważne – oba filmy się podobały, był oburzony tym wyborem, nie dopatrując się w tych tytułach znamion sztuki. Fakt – Uciekaj! porusza ważne kwestie rasowe, zaś Logan jest czymś więcej niż tylko kinem superbohaterskim, lecz ostatecznie oba, zdaniem kolegi, nie potrafią zamienić ambicji w coś bardziej doniosłego i zasługującego na choćby nominacje od Amerykańskiej Akademii Sztuki (tak, Sztuki) i Wiedzy Filmowej. Nikt nie twierdził, że Starsza pani znika zasługuje na jakiekolwiek nagrody w dniu jej premiery, lecz dzisiaj traktuje się ją jako jedną z najlepszych pozycji w dorobku Hitchcocka, której należą się pamięć i uznanie. Podejrzewam, że to nie członkowie Akademii, ani nawet widzowie zweryfikują wartość danego tytułu, a przynajmniej nie w takim wymiarze, jak zrobi to czas. Jeśli za 80 lat jakiekolwiek filmy będą pamiętane i doceniane tak dobrze, jak komediowy thriller twórcy Ptaków, trudno będzie odmówić im znamion sztuki.

Film dostępny w serwisie Flixclassic.pl

korekta: Kornelia Farynowska

REKLAMA