SKRZYDŁA. 90 lat od premiery pierwszego laureata Oscara
Przy okazji omawiania tego obrazu warto szerzej zaprezentować sylwetkę Clary Bow. Jej życiorys to gotowy materiał na scenariusz filmowy – mroczny dramat o trudnym dzieciństwie i próbach wyjścia z traumy dzięki aktorstwu. Dziewczyna dorastała w ubóstwie w kamienicy na Brooklynie. Gdy dziadek bujał małą Clarę na huśtawce, powalił go atak serca, a jakiś czas potem pożar domu w okolicy pozbawił życia jej przyjaciółkę. Gdy jej matka wypadła z drugiego piętra, doznając poważnego urazu głowy, Clara podjęła decyzję o rozpoczęciu kariery filmowej. Pewnego dnia obudziła się z nożem kuchennym na gardle – w ten sposób matka sprzeciwiła się marzeniom córki o Hollywood. Przewlekła bezsenność, depresja, niestabilność umysłowa – to były efekty traumatycznego dzieciństwa Clary Bow.
Po wygraniu nowojorskiego konkursu piękności (Fame and Fortune Contest) zwrócił na nią uwagę producent Benjamin Schulberg. Postanowił zainwestować w tę dziewczynę obdarzoną seksapilem i tym „czymś”, jakimś magnetyzmem (the „it” girl). Clara rozpoczęła więc karierę filmową, krótką, ale bardzo efektywną (ponad pięćdziesiąt filmów w ciągu dziesięciu lat). Gdy Schulberg przyłączył się do Paramountu, zabrał ze sobą swoją gwiazdę, przyczyniając się do zwiększenia jej popularności. Widzowie ją uwielbiali, miesięcznie dostawała tysiące listów od fanów. Dla mężczyzn była symbolem seksu, dla kobiet ikoną mody. Wygrała los na loterii, lecz wciąż była tym podlotkiem z ubogiego Brooklynu, który drży z obawy o to, co przyniesie przyszłość. Korzystała z życia, romansując z aktorami (na przykład z Garym Cooperem), reżyserami (między innymi z Victorem Flemingiem), a podobno także z całą drużyną piłkarską Uniwersytetu Południowej Kalifornii (USC). Skandale obyczajowe, problemy z hazardem, postępująca depresja, a także brooklyński akcent spowodowały, że traciła dawną popularność. W 1931 poślubiła Rexa Bella, gwiazdora westernów klasy B, lecz sama nie występowała już w filmach.
Kilka słów o mężczyznach występujących w tym pierwszym oscarowym obrazie. Charles “Buddy” Rogers żył bardzo długo (94 lata) i wykazał się na wielu obszarach. Był przede wszystkim utalentowanym muzykiem (grał na puzonie), występował z własną orkiestrą na Broadwayu, w radiu i filmach. Tak więc w kinie dźwiękowym mógł się doskonale odnaleźć jako gwiazdor musicali. I chociaż ma swoją gwiazdę w hollywoodzkiej alei sławy, to jego kariera filmowa nie była imponująca – dominują B-klasowe, dziś już zapomniane komedie muzyczne. Ponad czterdzieści lat był mężem Mary Pickford, którą poznał w 1927 roku na planie My Best Girl, a poślubił dziesięć lat później, po jej rozwodzie z Douglasem Fairbanksem. W 1986 otrzymał nagrodę imienia Jeana Hersholta, bowiem wykazał się na polu działalności humanitarnej. Mimo iż nie jest powszechnie znany, osiągnął bardzo dużo. A nie wspomniałem jeszcze, że podczas drugiej wojny światowej służył w Marynarce Wojennej jako instruktor szkolenia lotniczego.
Jego kolega z planu Skrzydeł, Richard Arlen, był starszy i już podczas pierwszej wojny służył jako pilot w Królewskim Korpusie Lotniczym (jak widać, sami awiatorzy pracowali przy tej produkcji). Swoją gwiazdę na Hollywood Boulevard otrzymał w tym samym roku, co Buddy Rogers. I podobnie jak kolega, grał przeważnie w filmach klasy B, na przykład w pierwszej dźwiękowej ekranizacji Wyspy doktora Moreau H.G. Wellsa (1932). Pewnym przełomem był film Wirgińczyk (1929) Victora Fleminga, jeden z pierwszych dźwiękowych westernów. W tym obrazie dokonuje się zamiana ról. Dotychczasowa gwiazda, Richard Arlen, schodzi na drugi plan, a rolę tytułowego Wirgińczyka odgrywa Gary Cooper, który od teraz będzie stawiał na jakość proponowanych ról, stając się legendą Hollywood. Natomiast Richard Arlen będzie zaliczał średniej jakości produkcje, osiągając imponujący wynik – prawie sto osiemdziesiąt tytułów.
Dla Dicka Arlena rok 1927, czyli rok Skrzydeł, był początkiem małżeństwa z Jobyną Ralston, którą w omawianym filmie Wellmana także można zobaczyć. Tę aktorkę bardziej pamięta się z występów w znakomitych farsach u boku Harolda Lloyda (siedem wspólnych filmów, szczególnie polecam The Kid Brother z 1927). Małżeństwo Jobyny i Dicka przetrwało niecałe osiemnaście lat. Jej kariera filmowa trwała jeszcze krócej – dwanaście lat, w trakcie których zagrała w osiemdziesięciu filmach. Podobnie jak w przypadku Clary Bow, kino dźwiękowe nie okazało się dla niej łaskawe. Nie było początkiem nowej epoki, lecz okresem zmierzchu. W latach trzydziestych widzowie potrzebowali nie tylko nowego typu rozrywki, ale i nowego typu postaci. A więc również nowych gwiazd.
Jak widać, artykuł na temat pierwszego oscarowego dzieła stał się dla mnie okazją do powspominania dawnych aktorów, o których dziś już się nie mówi. Czasy kina niemego i przełomu dźwiękowego są zbyt odległe i nie budzą ogólnego zainteresowania. Film Artysta (2011) Michela Hazanaviciusa określano jako jednosezonowy, tak jakby przypuszczano, że nie spowoduje ponownej fascynacji tego typu kinem. I rzeczywiście, wciąż rządzą błyskotliwe dialogi, intensywne kolory i spektakularne efekty. Omawiany film o asach myślistwa wojskowego zajmuje w dziejach kinematografii dość istotne miejsce i z pewnością warto go obejrzeć choćby po to, by poznać ten istotny fragment historii. By zobaczyć na własne oczy niezłomną flapperkę Clarę Bow i stawiającego pierwsze kroki w zawodzie legendarnego Gary’ego Coopera. No i ujrzeć zapierające dech w piersi walki powietrzne, które w niczym nie ustępują efektownym scenom ze współczesnych filmów.
korekta: Kornelia Farynowska