search
REKLAMA
Plebiscyt

Najlepsze SERIALE SCIENCE FICTION wszech czasów! Ranking czytelników

Oto wyniki Waszego głosowania!

REDAKCJA

26 grudnia 2024

REKLAMA

Związek science fiction i telewizji to – szczególnie na jego wczesnym etapie – dość skomplikowana relacja. Seriale powstałe w tym gatunku nierzadko bowiem wyprzedzały swoje czasy i w związku z tym spotykały się z niezrozumieniem telewizyjnej publiczności, która powodowała, iż odcinkowe opowieści nie z tego świata okazywały się frekwencyjnym niewypałem. Najlepszym tego przykładem jest kultowy w tym momencie Star Trek. Dziś status popularności seriali science fiction jest na zdecydowanie innym, wyższym poziomie. Są niezwykle chętnie oglądane, dlatego też powstają częściej niż kiedykolwiek wcześniej. Jakie seriale w tym gatunku cenicie sobie najbardziej? Oto wyniki Waszego głosowania!

50. „Diuna” (2000)

Może i miniserial Johna Harrisona trzeszczy i skrzypi od drewnianego aktorstwa, a także wygląda – zwłaszcza dziś – nieco tandetnie, ale trudno go nie docenić za to, że w sposób niezwykle przystępny i wciągający przedstawił telewizyjnej publiczności zawiłości świata Herberta. [Przemysław Mudlaff]

49. „Neon Genesis Evangelion” (1995–1996)

NEON GENESIS EVANGELION

Anime, które kocham i którego nienawidzę. Gdy oglądałam je pierwszy raz, nie udało mi się go skończyć. Moje emocje były zbyt silne, by przebrnąć przez cały serial. Wróciłam do niego kilka lat później, obejrzałam cały i… nabawiłam się traumy. Wystarczy wspomnieć przy mnie ten tytuł, abym miała przed oczami dzieci w gigantycznych robotach. Teraz – jako matka – już nie dałabym rady do niego wrócić. Serial, który pozostaje w głowie na całe życie. [Alicja Szalska-Radomska]

48. „Ghost in the Shell: Stand Alone Complex” (2002–2003)

Ghost in the Shell: Stand Alone Complex i jego bezpośrednia kontynuacja o podtytule 2nd GiG, to doskonały serial z gatunku cyberpunk – głęboki, wciągający i diablo efektowny, mimo faktu, że sceny akcji stanowią tu tylko niezbędne uzupełnienie całości, będąc naturalną konsekwencją rozwoju fabuły. Finały obu sezonów potrafią zaś autentycznie wzruszyć. Serial Kenji Kamiyamy zdążył już wejść do klasyki anime. Nie jest w żadnym wypadku ubogim krewnym dwóch wybitnych filmów w reżyserii Mamoru Oshii, ale alternatywną, nie mniej pasjonującą adaptacją mangi Masamune Shirowa. Nie licząc maleńkiego uszczerbku w postaci samochodów w CGI, który i tak chyba aż nadto rozdmuchałem, Stand Alone Complex w swoim gatunku i klasie jawi się jako serial doskonały. I taki w istocie jest, dlatego „dychy” w prawym dolnym rogu się nie wstydzę. [Michał Włodarczyk, fragment artykułu]

47. „Strefa mroku” (1959–1964, 1985–1989, 2019–)

„Książka kucharska” – tak zwykło się określać tę monumentalną antologię. Nie tylko nawiązując do najsłynniejszego odcinka (To Serve Man), ale przede wszystkim po to, by podkreślić, że ten serial to swoisty zbiór gotowych przepisów, pomysłów i chwytów, z których kolejne pokolenia scenarzystów mogą bez ograniczeń czerpać. Cała współczesna amerykańska fantastyka, naukowa i nie tylko, garściami korzysta z pomysłów Roda Serlinga i innych twórców Strefy mroku. Oryginalny serial broni się po latach doskonale, a jego słabsze kontynuacje – łącznie z najnowszą odsłoną produkcji Jordana Peele’a – również są warte uwagi. Więcej o Strefie mroku przeczytacie w moim opracowaniu, do którego odsyłam zainteresowanych. [Katarzyna Kebernik]

46. „Orville” (2017–2022)

Orville to serial, który powinien usatysfakcjonować każdego fana starych Star Treków. Być może nie znajdziemy tutaj niczego odkrywczego, ale twór Setha MacFarlane’a to samoświadoma i udana próba wskrzeszenia tego, co w serialach telewizyjnych spod znaku science fiction było najprzyjemniejsze, najciekawsze i najbardziej sympatyczne. [Przemysław Mudlaff]

45. „The Umbrella Academy” (2019–2024)

Cudownie zakręcona bajeczka o dysfunkcjonalnym przyszywanym rodzeństwie, w której jest wszystko – poplątane linie czasowe, odjechane sceny walki, mocny element komiczny. Serial Steve’a Blackmana i Jeremy’ego Slatera stoi świetnie rozpisanymi i równie dobrze zagranymi postaciami, z rewelacyjnym Numerem Piątym (Aidan Gallagher) na czele. Niestety, w czwartym, finałowym, sezonie zabrakło materiału źródłowego, co sprawiło, że znacznie obniżył loty. Niemniej jednak, jako całość, seria nadal godna polecenia. [Agnieszka Stasiowska]

44. „Kosmos 1999” (1975–1977)

Kosmos 1999 to absolutnie obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów oldschoolowych seriali science fiction, które nie były jeszcze zorientowane na akcję, ale na coś w stylu intelektualnej fantastyki naukowej. Kosmos 1999 charakteryzował się świetnymi efektami praktycznymi, prowokującymi do myślenia historiami i fantastycznym aktorstwem. [Przemysław Mudlaff]

43. „Rozdzielenie” (2022–)

Choć sam koncept scenariusza może i brzmi banalnie, a monotonna codzienność pracowników Lumonu z początku kompletnie nie pasuje jako tematyka na porywający i pełen suspensu serial, Rozdzielenie szokuje i absolutnie wgniata w fotel, zmuszając do rozegrania indywidualnej intelektualnej rozgrywki w każdym z dziesięciu epizodów. Adam Scott nareszcie otrzymał swoją szansę w pierwszoplanowej roli Marka – bohatera nieszablonowego, przepełnionego smutkiem, a jednocześnie niemal do samego końca nie jesteśmy pewni jego prawdziwych motywacji. The Severance to perełka dla miłośników nieoczywistego, powolnego przebiegu fabuły z tematyką science fiction w tle. A w związku z wyczekiwanym 2. sezonem, który na Apple TV+ zadebiutuje już w połowie stycznia, przerwa świąteczna to idealny czas na nadrobienie zaległości i sięgnięcie po tę enigmatyczną serialową petardę. [Mary Kosiarz]

42. „Zagubieni w kosmosie” (2018–2021)

Krytykowanie Zagubionych w kosmosie za to, że są lżejsi w wydźwięku, że idealizują i słodko uśmiechają się do widza, jest dla mnie tak samo głupie jak mówienie, że czytanie dziecku bajek jest tak po prawdzie świadomym go okłamywaniem. Kino ma nam także dostarczać ideałów. Ma dawać prostą, niezobowiązującą rozrywkę, gdzie ból szybko znajduje ukojenie, a konflikt – szczęśliwe rozwiązanie. Ma zapraszać do odbycia fantastycznej podróży z ludźmi godnymi zaufania. Ludźmi, od których można uczyć się tego, co znaczy być człowiekiem w świecie przyszłości, oraz jakie wartości wypada w sobie pielęgnować, by w obliczu ostatecznej próby nie zostać przez los okradzionym. To dają mi Zagubieni w kosmosie – szczere, prorodzinne SF. [Jakub Piwoński, fragment recenzji]

41. „Sliders” (1995–2000)

W serialu śledzimy przygody grupy ludzi, który „ślizgają się” pomiędzy różnymi wymiarami, gdzie rozwiązują problemy o globalnym znaczeniu, jednocześnie próbując odróżnić się od swoich międzywymiarowych odpowiedników. Nie jest to dzieło przełomowe, ale niesamowicie przyjemne w odbiorze. Widzimy powtarzające się motywy, które dziś są może przestarzałe. Jednak to bez znaczenia, bo całość to totalna jazda bez trzymanki. Pojawiają się też odcinki, które starają się namieszać i wywrócić całą fabułę do góry nogami, co tylko działa na korzyść serialu. Do tego mamy bohaterów, którzy są na tyle sympatyczni, że chcemy dalej oglądać ich przygody. Oczywiście lata 90. nie byłyby sobą, gdyby co drugi serial nie został opatrzony tandetnymi efektami specjalnymi. Tak jest też w tym przypadku, dzięki czemu otrzymujemy dzieło, które poziomem nie odbiega od klasyki gatunku, czyli Doktora Who. To przykład serialu, który albo się kocha, albo – nienawidzi. [Gracja Grzegorczyk-Tokarska]

40. „The OA” (2016–2019)

Specyficzny, inny, nietypowy – te słowa z marszu cisną mi się na usta po seansie dwóch sezonów The OA. To z pewnością jeden z najbardziej zagadkowych, nietuzinkowych seriali SF, ale też jeden z tych trudno przyswajalnych. Niejednokrotnie miewałem chwile, gdy chciałem zakończyć swoją przygodę z serialem – bo mnie zwyczajnie nudził. Równie często przeżywałem jednak zachwyt jego charakterystycznym romantyzmem. Teoria światów równoległych sprowadzona została tu do roli tła dla historii o poszukiwaniu łączności. Przy odrobinie zaangażowania i otwartym sercu da się The OA wzruszyć. Dlatego szkoda, że ostatecznie Netflix zdecydował się skasować serial – znacznie gorsze twory kontynuowane są bez opamiętania. [Jakub Piwoński]

39. „Star Trek: Picard” (2020–2023)

Stark Trek: Picard to już kolejna serialowa produkcja ostatnich lat, która stara się nadać nowy blask legendarnej serii Star Trek. Poprzednia próba nie była do końca udana. Początkowy zachwyt nad Star Trek: Discovery szybko zmienił się w totalne znudzenie i przestałam oglądać produkcję po zaledwie jednym sezonie. Na Picarda czekałam więc zaledwie z lekkim entuzjazmem, nie dając się ponieść emocjom fana startrekowych produkcji. Ta strategia opłaciła się – wciągnęłam się już po pierwszym odcinku. [Gracja Grzegorczyk-Tokarska, fragment recenzji]

38. „Arcane” (2021–2024)

Twórcy nie żałują postaci i raz za razem stawiają ich przed rozdzierającymi serce dylematami moralnymi, dzięki czemu każda minuta serialu służy ich rozwojowi, a przede wszystkim – nie nudzi. To dzieło o świetnym tempie, trzymające na krawędzi fotela od początku do końca, błyskawicznie związujące nas z bohaterami, a do tego stojące na najwyższym poziomie technicznym. Fani League of Legends powinni być zachwyceni. Inni widzowie także. Udało się – udowodniono, że te światy mogą się spotkać na przyjaznych warunkach. [Krzysztof Nowak, fragment recenzji]

37. „Futurama” (1999–)

Futurama, która wystartowała w 1999 roku, wyróżnia się dzięki inteligentnemu humorowi łączącemu absurdalną komedię z naukowym zacięciem. Futurama zyskała popularność dzięki satyrze, odważnym pomysłom i wnikliwym odniesieniom do kultury masowej oraz nauki. Pod tym względem trochę przypomina Simpsonów, ale nimi nie jest. Mimo kilkukrotnych przerw w emisji seria przetrwała dzięki lojalnej grupie fanów i ciągłej zdolności do odnawiania swojego komediowego potencjału. [Jakub Piwoński, fragment zestawienia]

36. „Gwiezdna eskadra” (1995–1996)

Gwiezdna eskadra to amerykański serial emitowany w latach 1995–1996. Produkcję stworzyli Glen Morgan i James Wong. W Gwiezdnej eskadrze śledzimy znajdujących się w kosmosie członków oddziału przeszkolonego do pracy nad naszą planetą, których misją jest walka z pozaziemską cywilizacją. Akcja rozgrywa się w latach 2063–2064. Choć twórcy planowali aż pięć sezonów serialu, zrealizowano zaledwie jeden. [Łukasz Budnik]

35. „Cowboy Bebop” (1998–2000)

Jedno z moich ulubionych anime. Kosmiczni piraci przez wiele odcinków niezmiernie mnie bawili, dlatego gdy pojawiały się smutniejsze sceny, coś dosłownie ściskało moje serce. Wersji aktorskiej nie obejrzałam do dziś, jakoś szkoda mi było czasu na psucie sobie wspomnień, zamiast tego włączyłam muzykę z Bebopa i zastanawiałam się, czy już pora na powtórne oglądanie. Jako ciekawostkę dodam, że nie przepadam za jazzem, ale tutaj jakoś nie tylko mi nie przeszkadza, ale nawet się podoba. [Alicja Szalska-Radomska]

34. „Star Trek: Discovery” (2017–2024)

Star Trek: Discovery zdaje się nadal pełnić funkcję pochwały społeczeństwa demokratycznego, skupionego wokół ideałów równości oraz pacyfizmu, sięgającego do agresji tylko w ostateczności. Choć osobiście uważam, że wartości te nie są dobrem bezwzględnym, to jednak przekonują mnie one w tym konkretnym ujęciu fantastyki naukowej. Bardzo bowiem możliwe, że w przypadku funkcjonowania międzyplanetarnej federacji dyplomacja prowadzona z innymi rasami może stanowić wyznacznik naszej siły oraz przewagi. Po przeciwnej stronie stoją bowiem radykałowie wyznający izolacjonizm, czyli faszystowscy Klingoni, którzy – choć są honorowi i wiele dobrego moglibyśmy się od nich dowiedzieć na temat wojennego rzemiosła – to jednak pozostają w kosmosie całkowicie samotni. [Jakub Piwoński, fragment recenzji]

33. „For All Mankind” (2019)

Tytuł Apple TV+ jest zaskakująco zręcznie skonstruowaną historią, w której obok siebie mogą funkcjonować zarówno odrobinę rewizjonistyczne poglądy na amerykański program kosmiczny oraz sposób funkcjonowania USA na arenie międzynarodowej, jak i patetyczne wątki, w których astronauci okazują się nie tylko ludźmi z krwi i kości, ale także herosami wyznaczającymi kierunki rozwoju, poświęcającymi życie w zmaganiach z bezdusznym kosmosem. Elementy ckliwe przeplatają się z odważnymi tezami, co produkcji wychodzi na dobre – nie dość, że każdy widz odnajdzie w produkcji coś dla siebie (albo politologiczną analizę czasów zimnej wojny, albo rodzinną dramę), to w dodatku wszystkie, pozornie sprzeczne, części łączą się w całość gwarantującą doświadczenie emocjonalnego rollercoastera. [Marcin Kempisty, fragment recenzji]

32. „Człowiek z Wysokiego Zamku” (2015–2019)

Człowiek z Wysokiego Zamku to produkcja zrealizowana z ogromną dbałością o szczegóły, pomysłowo i w sposób, który naprawdę oddaje ducha książki Dicka. Widać, że Spotnitz i spółka pojęli ideę zabawy w alternatywne światy i intencje autora. Wątki, o które serial został w porównaniu z książką rozbudowany, nie są naciągane i stanowią spójną całość z tymi wyciągniętymi z Dicka w całości. Autorom serialu udało się nie zanudzić widza filozoficznymi rozważaniami na temat natury istnienia, co w przypadku materii takiej jak klasyczne dzieło Dicka było bardzo prawdopodobne, z drugiej strony nie spłycili przekazu i nie zarżnęli ekranizacji, dopasowując się do targetu. [Michał Bleja, fragment recenzji]

31. „SeaQuest” (1993–1996)

Na SeaQuest wychowała się niezła grupka współczesnych fanów seriali SF. Telewizja Polska uraczyła nas za młodu dwoma pierwszymi sezonami tej sympatycznej przygodówki, dostarczając całkiem niezłych wrażeń. Dziś serial służy już wyłącznie jako sentymentalna wspominka, ewentualnie jako swoiste guilty pleasure – przestarzałe efekty, momentami drętwe dialogi i absurdalne rozwiązania scenariuszowe mogą tylko zniechęcać do kontynuowania seansu, a niestety z sezonu na sezon jest coraz gorzej. W zasadzie broni się jedynie część pierwsza i do niej można spróbować wrócić. [Agnieszka Stasiowska]

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ https://nscpolteksby.ac.id/ebook/files/Ebook/News/fakta-terbaru-id-server-luar-lebih-gampang-menang-rina-pecah-75-juta.html https://nscpolteksby.ac.id/ebook/files/Ebook/News/event-scatter-hitam-mahjong-ways-pecah-357-juta.html https://nscpolteksby.ac.id/ebook/files/Ebook/News/keistimewaan-server-thailand-game-sensasional-pemberi-kemenangan-maksimal.html https://balinews.github.io/news/spin-mahjong-ways-1-saldo-tembus-60-juta.html