search
REKLAMA
Felietony

Dlaczego PRZYJACIELE wcale nie są tacy ZABAWNI?

Odys Korczyński

5 września 2020

REKLAMA

Wracając do ukłonów w stronę libertynów, są one raczej udawane, gdyż zachowanie przyjaciół sugeruje zupełnie coś innego, niż mówią. Są niby odważni, odkrywczy, chcą robić kariery i wyważać drzwi zastanej obyczajowości, a nie potrafią powiedzieć, że mają ochotę na seks z kolegą z grupy. Mydlą tylko oczy wszystkim dookoła, a głównie widzom, podczas gdy są przelęknionymi dziewczynkami i chłopcami, którzy ledwo co nauczyli się samodzielnie prać sobie majtki (za wyjątkiem Rachel). W grupie podobnych jest im lepiej, ale tak obiektywnie, lepiej żeby dzisiejsi młodzi nie czerpali z nich inspiracji. Ogląd świata Przyjaciół jest wąski. Są współuzależnionymi od siebie nieudacznikami. Jak w ogóle ich życie będzie wyglądać po 10 sezonie, gdy kamaryla właściwie się rozpada? Nie widzę tego. A jednym z najlepszych przykładów uzależnienia jest poród Phoebe, która rodzi dzieci dla Franka i Alice (jej brat z żoną) – trojaczki, ale nieoczekiwanie chce zatrzymać jedno.

Nie byłoby w sumie w tym nic dziwnego, gdyby chodziło o przedstawienie roli surogatki, ale jak możemy się przekonać podczas porodu Phoebe, obecna wokół niej jest grupa. Nie tyko brat, ale właśnie grupa. Rozumiem, że Phoebe nie miała rodziny, wiele przeżyła, nawet zaliczyła bezdomność, lecz rozpatruję tę sytuację na tle mnóstwa innych zdarzeń, które były rozstrzygane wyłącznie grupowo, chociaż mogły być rozsądzone inaczej. Może po prostu pod naszą szerokością geograficzną współżycie z obcymi ludźmi na takiej stopie zażyłości nie mieści się w głowie, bo nie zakłada żadnej intymności i krzty własnego świata, nie wspominając już o dostępie do zawartości lodówki. Polacy nie uprawiają polityki otwartych drzwi swoich zamrażarek, a tym bardziej nie dzielą kanapy z sąsiadami, o ile nie uprawiają z nimi seksu albo nie piją wódki w czasie meczu.

A zatem mało tego, że Przyjaciele na dłuższą metę są męcząco nieśmieszni, to jeszcze trącą patologią i absolutnie nie powinni być dobrym przykładem do naśladowania przez polską młodzież na tzw. zagranicznym dorobku. Bo w takiej grupie jak Przyjaciele można się zatrzasnąć, zgubić samodzielność i paradoksalnie zatracić niezależność. Dobrze tę dysfunkcjonalność przyjacielskiej kliki określił występujący gościnnie w serialu Fisher Stevens jako Roger, któryś tam kolejny chłopak Phoebe, gdy ta rozkminiała z żalem, że grupa go niezbyt lubi, jakby od tego zależało dalsze istnienie rodzaju ludzkiego. Roger skomentował to tak:

Zachowanie typowe dla grupy o zaburzonej dynamice. Jesteście od siebie uzależnieni, ograniczeni emocjonalnie. Przesiadujecie w tej głupiej kawiarni z wielkimi kubkami, które równie dobrze mogłyby mieć sutki. Wszyscy chcecie być określani, kochani… potrzebujecie miłości. [Mało tego, uzależniacie ewentualną szansę na zaspokojenie tej potrzeby poza grupą od zdania na ten temat jej członków. Powstaje więc toksyczny układ wzajemnych zezwoleń, który uniemożliwia każdemu członkowi opuszczenie grupy i rozpoczęcie życia na własny rachunek].

Oczywiście Rogera wyśmiano, gdyż taka autokrytyczna refleksja mogła być co najwyżej wykorzystana jako kuriozum, gatunek egzotyczny, tak mniejszościowy, że od razu skazany na sitcomową zagładę ze śmiechem z puszki w tle. Niemniej czas spędzony przy serialu nie uważam za stracony. Utrwaliłem sobie przynajmniej, czego w sitcomach nie lubię, chociaż zestaw Lego Friends Ideas Central Perk i tak bym złożył.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA