Co dalej ze SPIDER-MANEM? Czy Tom Holland przetrwa trzęsienie ziemi?
W tzw. międzyczasie Sony postanowiło jednak nie odpuszczać i własnym sumptem produkować związane ze Spider-Manem filmy. W zeszłym roku premierę miały aż dwa głośne blockbustery – Venom z Tomem Hardym i animowane Spider-Man Uniwersum. Ten pierwszy – mimo ogromnych problemów produkcyjnych – okazał się niespodziewanie wielkim boxoffice’owym hitem, a drugi jednym z największych artystycznych osiągnięć studia i produkcją nagrodzoną Oscarem w kategorii najlepszy film animowany 2018 roku. Słowem, Sony odbiło się od dna.
Nowa pozycja na planszy rozrywkowych gigantów sprawiła, że na propozycję Disneya, by w kolejnych filmach o Spider-Manie dzielić zyski pół na pół, Sony zwyczajnie nie przystąpiło. I chociaż oczywiście decyzja z pewnością nie jest jeszcze prawomocna, to na ten moment Sony wraca do trybu sprzed 2016 roku i kolejne filmy o Spider-Manie wyprodukuje same. Co to oznacza dla widzów? Możliwości jest kilka…
Podobne wpisy
Po pierwsze – Sony może zabrać inkarnacje bohaterów stworzonych wspólnie z Marvelem, tj. Petera Parkera o twarzy Toma Hollanda, MJ – Zendayi, Cioci May – Marisy Tomei, ale już niestety bez Happy’ego (Jon Favreau), wspominania o Avengers, Thanosie, bitwie o Nowy Jork czy gościnnych występów Samuela L. Jacksona jako Nicka Fury’ego, i stworzyć trzeci film samodzielnie. Co oznacza mocne ograniczenie wcześniej budowanej historii, która, jak żaden inny solowy tytuł tego świata, bardzo mocno opierała się na przynależności do dzielonego świata Marvela.
Po drugie – stworzenie (trzeciego w ciągu półtorej dekady!) rebootu serii, postawienie na nowego aktora i rozpoczęcie tworzenia marki od nowa. W końcu – znając schematy rządzące Sony – wujek Ben dawno nie był mordowany, a dyniobomby Zielonego Goblina pokryły się już nieco kurzem!
Po trzecie – niezależnie od podjętej drogi (Tom Holland czy nowy aktor), włączenie Spider-Mana do budowanego „uniwersum Spider-Mana bez Spider-Mana” czyli Venoma, tworzonego Morbiusa i zapowiedzianego Venoma 2. Plusy? Tom Holland kontra Tom Hardy na wielkim ekranie. Minusy? Venom to durny film, a decyzje kreatywne Sony to loteria.
Po czwarte – wrócenie do jednej z rozgrzebanych lata temu serii – czyli realizacja Spider-Mana 4 z Tobeyem Maguiere’em (Old Man Spider-Man?) lub Niesamowitego Spider-Mana 3 z Andrew Garfieldem. Tylko, umówmy się, to możliwości, które istnieją tylko w głowach fanów poszczególnych aktorów (no dobra, aktorskie Spider-Man Uniwersum z Tobeyem, Andrew i Tomem w rolach głównych to bym nawet zobaczył).
Która z propozycji wydaje wam się najciekawsza i warta ewentualnej realizacji? Bo mnie opcja piąta, w której Sony i Disney jednak wznawiają pertraktacje i dochodzą do porozumienia. Spider-Man o twarzy Toma Hollanda w ramach Kinowego Uniwersum Marvela to mój ulubiony filmowy pajęczak.
PS Co dalej z filmowym Spider-Manem to jedno pytanie, drugie – co dalej z Kinowym Uniwersum Marvela? Na pewno doskonale sobie poradzi bez Parkera, ale z pewnością Kevin Feige planował jego duży udział w tej rozrywkowej machnie…