ZWYRODNIALCY, okrutnicy i szczwane lisy. 10 najbardziej wyrazistych czarnych charakterów GRY O TRON
5. Littlefinger
Podobne wpisy
Zabójstwo Jona i Lysy Arryn, bezpośrednie przyczynienie się do wybuchu Wojny Pięciu Królestw, próba skrytobójstwa Brana, zdrada Neda, manipulowanie lordami i wiele, wiele innych. Lista przewinień Littlefingera jest długa, a o części z nich wiemy już od 1. sezonu. To wtedy Petyr Baelish rozpoczął swoją drogę po trupach do celu, jakim było objęcie możliwie największej władzy w Westeros. Jako siewca chaosu działał przede wszystkim z cienia i starał się przechytrzyć wszystkich w taki sposób, by ostatecznie doprowadzić do pożądanego wyniku. Co ciekawe, padł ofiarą własnych knowań i błędnie uznał, że Sansa wciąż znajduje się pod jego psychiczną kontrolą. Zginął na oczach osób, które zdradził, wykrwawiając się na zimnej posadzce.
4. Ramsay Bolton
A może Ramsay Snow? Ostatecznie wyniesiony na pełnoprawnego syna przez swojego ojca, dla wielu pozostaje bękartem – przede wszystkim za sprawą okrucieństw, jakich się dopuścił. To jednak inny rodzaj dewiacji niż ten reprezentowany przez Roose’a – Ramsay po prostu lubił przemoc. Czerpał przyjemność, również seksualną, z zadawania cierpienia innym, najczęściej bezsensownego. Zabawa z Theonem w myśliwego i zwierzynę zwieńczona kastracją Greyjoya jest tego najlepszym przykładem. Okrutny psychol, ale w jego odchyleniu można znaleźć coś fascynującego – nie bez powodu tak szybko stał się postacią niezwykle popularną.
3. Joffrey Baratheon
Dlaczego Joffrey nad Ramsayem, mimo że obaj byli psychopatami? Wyjaśnienie jest proste – nie było w tym serialu bohatera, którego nienawidziłbym bardziej. Spadkobierca Żelaznego Tronu to rozwydrzony, niezbyt inteligentny smarkacz zabijający ludzi dla kaprysu. O ile działania Ramsaya miały polityczny sens i po prostu obierał on najbardziej krwawą drogę, aby je osiągnąć, o tyle Joffrey postępował impulsywnie i często głupio. Ścięcie głowy Neda nie było zagraniem roztropnym – stanowiło jedynie dziecinną zachciankę zachłyśniętego nagle zyskaną władzą bachora. To w gruncie rzeczy banalna postać – ale wyposażona w zestaw tak odpychających cech charakteru, że każdy grymas na jej twarzy budził we mnie żądzę mordu.
2. Cersei Lannister
Cersei wiedziała, jak grać w grę o tron. Choć pod wieloma względami była równie bezczelna i odrażająca jak jej najstarszy syn, to w przeciwieństwie do niego potrafiła manipulować wydarzeniami tak, by kończyło się to jej zwycięstwem. Przez całe życie ścigana przepowiednią, rozdarta pomiędzy niemoralnym romansem z bratem a niechcianym małżeństwem z królem Robertem Baratheonem, stopniowo coraz bardziej popadała w paranoję i szaleństwo, jednocześnie pielęgnując w sobie potrzebę zdobycia władzy. Cersei potrafiła być tak okrutna jak Joffrey, lecz była zdecydowanie bardziej rozbudowaną bohaterką, która z pozornie przegranej sprawy potrafiła wyjść obronną ręką. Zła w ten fascynujący sposób. Ustępuje miejsca tylko…
1. Tywin Lannister
I w ten sposób doszliśmy do 1. miejsca, do najciekawszego antagonisty w Grze o tron – Tywina Lannistera. Tym razem nie mamy do czynienia z postacią okrutną, psychopatyczną czy otwarcie odpychającą – trudno bowiem znaleźć większego pragmatyka wśród „tych złych”. Najstarszemu z Lannisterów zależało na jednym: zapewnić rodowi, a co za tym idzie – także dzieciom – możliwie najmocniejsze pozycje w Westeros. Jednocześnie Tywin nie wydawał się upojony władzą, wręcz przeciwnie – prawdopodobnie wierzył, że to, co robi, przyniesie korzyści większości, nawet jeśli środki do osiągnięcia celu będą bestialskie. To urodzony strateg, skrupulatnie planujący kolejne posunięcia, z równym powodzeniem kontrolujący sytuację polityczną bezpośrednio, jak i pośrednio, przy pomocy nakłaniających do zdrady propozycji składanych cudzym lordom czy skrytobójcom. A w tym wszystkim nadal pozostawał człowiekiem, co znakomicie ilustruje wątek z Aryą usługującą mu pod fałszywą tożsamością. Najbardziej niejednoznaczny antagonista w historii serialu.
A jak wyglądałby wasz ranking antagonistów z Gry o tron?