NAJBARDZIEJ OBRAŹLIWE FILMY. Zażenują i zniesmaczą!
Kontrowersja niemal od zawsze stanowiła motor napędowy sztuki. Są jednak obrazy, które obrażanie podniosły do najwyższej rangi. Czasami czyniąc to świadomie w celu skłonienia do refleksji, częściej niestety zupełnie mimowolnie, obrażając nie tylko mniejszości etniczne, seksualne czy kobiety, ale również poczucie smaku i inteligencję przeciętnego widza.
Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej
Borat to jedno z wcieleń Sachy Barona Cohena, który po raz pierwszy w telewizji pojawił się w 2003 w programie Da Ali G Show dla stacji HBO. Postać ta jest niezwykle urocza, mimo iż Borat to wiecznie napalony, bigoteryjny antysemita, a przynajmniej chce, byśmy go tak postrzegali. Jego żarty mają nie tylko podłoże rasistowskie, ale pokazują również, jak wielkim jest seksistą. Warto jednak pamiętać, że Cohen często w ramach parodii krytykuje uprzedzenia. A ponieważ jego rasizm, zaściankowość i seksizm są przesadzone do granic możliwości, bigoteria jako taka zostaje wyśmiana. Jednak wiele osób traktuje Borata w sposób całkowicie poważny. Film na pierwszy rzut oka wydaje się obraźliwy dla kobiet i mniejszości. Jednak podtekst historii jest w większości przypadków złożony, niejednoznaczny i często wywrotowy.
Kirk Cameron’s Saving Christmas
Jeżeli Kirk Cameron okazuje się jedyną nadzieją świata na to, by uratować święta, już w tym momencie można z powodzeniem stwierdzić: ratuj się, kto może – by nie użyć dosadniejszych słów. Produkcja skupia się na bohaterze o imieniu – a to niespodzianka – Kirk, który postanawia pomóc swojemu szwagrowi, stracił on bowiem akurat w święta prawdziwego świątecznego ducha. Produkcja okazuje się obraźliwa praktycznie dla każdego, od wierzących chrześcijan zaczynając, na sprzedawcach choinek kończąc. Dodatkowo dostajemy typową krytykę konsumpcyjnego stylu życia. Wypada to jeszcze gorzej od zasugerowania, że nieobchodzenie świąt oznacza bycie złym człowiekiem. Poza tym Kirk Cameron stara się być w tym filmie tak przesadnie chrześcijański i pompatyczny, że obraża nawet samego siebie.
Rasowy stypendysta
W przypadku Rasowego stypendysty mamy do czynienia z motywem, który od początku do końca jest obraźliwy dla każdego, kto widział ten film. Cała fabuła jest oparta na tym, że główny bohater zamienia się w Afroamerykanina tylko po to, by uzyskać stypendium przeznaczone wyłącznie dla tej grupy. Już sam pomysł stworzenia komedii o gościu, który postanawia być czarny, powinien twórcom wydać się podejrzany. Do tego stwierdzenie, że istnieją odrębne stypendia dla Afroamerykanów i te przeznaczone dla reszty studentów, jest chybione na tak wielu poziomach, że dziwię się, iż nikt nie zbojkotował tej produkcji. Nie można jednak zapominać, iż chyba największym zarzutem jest to, że film został wypuszczony w czasach, gdy w prawdziwym życiu toczyła się i nadal toczy się debata na temat równego dostępu do edukacji. Naprawdę nie mam pojęcia, kto wpadł na pomysł dzieła, które od początku do końca jest obraźliwe.
Bóg nie umarł
Podobne wpisy
Trzy filmy pod powyższym tytułem nie zostały ciepło przyjęte przez krytyków filmowych. Chodzi nie o wartość produkcji czy nawet stwierdzenie zawarte w tytule, a nawet sprzeczności wynikające w sposób bezpośredni z błędnego odczytania idei Nietzschego. Całość jest bowiem nijaka i obraźliwa, szczególnie dla osób, które nie należą do grupy docelowej tego „dzieła”. Niestety to ponadprzeciętna propaganda religijna, która będzie przemawiać tylko do ludzi tak głęboko wpatrzonych w swoją wiarę, że zdecydowali się na zakup biletu. I nie chodzi tu zupełnie o chrześcijańskie przesłanie tych filmów. Jest ono po prostu prezentowane w sposób tak prymitywny i prostacki, że trylogia Bóg nie umarł jest obraźliwa dla każdej osoby, która ją widziała. Być może najbardziej obrzydliwe okazuje się pokazanie, iż ateiści są niczym więcej niż czystym złem. Warto też wspomnieć o wątku młodego byłego muzułmanina, który swoją wiarę chrześcijańską utrzymuje w tajemnicy przed swoim apodyktycznym, nietolerancyjnym ojcem. Ten ostatni jest ukazany w sposób tak do gruntu stereotypowy, że stanowi obrazę dla każdego wyznawcy tej religii. Dla twórców Bóg nie umarł wszystkie religie i światopoglądy oraz osoby je wyznające są bez porównania gorsze od chrześcijan i chrześcijaństwa.
Movie 43
Bardzo często zdarza się, że film reklamowany jako obraźliwy koniec końców okazuje się wyłącznie przesadzoną nadinterpretacją tego, jak taka produkcja powinna wyglądać. Movie 43 jest jednak tak autentycznie obraźliwy, że samo pisanie o nim powinno być zakazane. Dobry film komediowy powinien być zabawny i zachęcający, ale tutaj mamy do czynienia z tworem totalnie obrzydliwym i bezcelowym, a jego twórcy przejawiają głębokie niezrozumienie tego, czym jest komedia. Przez większość czasu widz ma wrażenie, że scenariusz został napisany przez gimnazjalistę, dla którego żarty o seksie i pierdzeniu stanowią uosobienie humoru najwyższych lotów.