WSZYSTKIE nawiązania FILMOWE w CYBERPUNKU 2077
Smack My Bitch Up (1997)
Były już nawiązania do filmów i seriali, czas na hołd, który Redzi złożyli zespołowi The Prodigy i wideoklipowi do jednego z ich największych hitów. Teledysk nakręcony z perspektywy pierwszej osoby (czyli dokładnie tak, jak gra CP 2077), w którym pijana osoba odwiedza puby, zaczepia kobiety, wymiotuje do zlewu, demoluje lokal, a w końcu ląduje w łóżku ze striptizerką, wywołał swego czasu niezłą kontrowersję, a ówczesne stacje muzyczne emitowały go tylko po północy.
W Cyberpunku 2077 przebieg wydarzeń jest bardzo podobny, z taką różnicą, że Silverhand wymiotuje do kibla, nie do zlewu (czyli pełna kulturka), szybę w aucie rozbija nie cegłą, a własną pięścią, a zamiast wylądować z kobietą w łóżku, oboje rozbijają się autem i poobijani odchodzą każde w swoją stronę. Szkoda, że nie dokończono tego tak, jak w teledysku do Smack My Bitch Up, Silverhand mógłby wtedy spojrzeć w lustro i zobaczyć w odbiciu twarz V. Nie muszę chyba dodawać, że cała ta sekwencja scen została zmontowana na kształt dynamicznego teledysku, z mocną muzyką (ale nie The Prodigy) w tle.
Łowca androidów (1982)
Z filmem Ridleya Scotta łączy Cyberpunk 2077 metropolia przyszłości, latające pojazdy, mnóstwo świateł, neonów i bijących po oczach ogromnych cyfrowych reklam na wieżowcach oraz sunących nad miastem sterowcach. Do tego różnorodność kulturowa na gęsto zaludnionych ulicach (w grze nie udało się ich zaludnić tak mocno, jak obiecywały zapowiedzi), chińskie knajpki oraz stroje głównych bohaterów z charakterystycznymi postawionymi kołnierzami.
Już na jednej z plansz, którymi twórcy wprowadzają nas w świat Night City, możemy zauważyć buchający z kominów ogień, jeden z najbardziej pamiętnych symboli Łowcy androidów. Wprawne ucho wychwyci nawet w otwierającej Cyberpunk 2077 muzyce motyw ze ścieżki dźwiękowej autorstwa Vangelisa. Bezpośrednim odwołaniem, czy wręcz oddaniem hołdu kultowcowi Scotta jest umieszczenie w grze hotelu, którego nazwy fanom filmu tłumaczyć nie trzeba, tym bardziej że Batty’s w nazwie zostało napisane niezapomnianą czcionką.
Wisienka na torcie! W grze możemy trafić na dach, gdzie spotkamy (niestety martwego) Roya Batty’ego, tkwiącego tam w pozycji, w jakiej umarł w finale Łowcy androidów. Na otwartej dłoni androida siedzi ptak. Co warte odnotowania, gdy trafiamy na dach, pada deszcz, a muzyka zmienia się w klimatyczny podkład (choć nie jest to żadna ze ścieżek stworzonych przez Vangelisa). Rzeczony fragment obejrzymy na youtubowym kanale PUNISH pod TYM ADRESEM. W grze możemy też natrafić na cyfrowy grób Roya Batty’ego, który ilustruje symbol gołębia. Twórcy Cyberpunka 2077 nie zapomnieli też o pamiętnym zdaniu wymówionym przez Batty’ego: “All those moments will be lost in time, like tears in the rain”, które pojawia się przy rzeczonym grobie.
Jedną z technologicznych umiejętności naszego bohatera jest robienie własnymi oczami zooma na obserwowany obiekt. Wówczas obraz przybliża się o kilkadziesiąt metrów i przez chwilę widać charakterystyczne zapikselowanie, zupełnie jak w scenie z Łowcy androidów, w której Deckard przeglądał zdjęcia znalezione w mieszkaniu Leona. Z kolei w jednej z wersji zakończeń gry podobno (tego jeszcze nie widziałem osobiście, jak i wielu innych rzeczy, o których tu Wam piszę) pojawia się nawet słynny test Voighta-Kampffa na człowieczeństwo. Poniższego zrzutu ekranu chyba tłumaczyć nie trzeba, bo to niemalże Pris we własnej osobie. Bohaterka w grze ma na imię Misty i pojawia się w wątku fabularnym w prologu gry.
W Łowcy androidów widzieliśmy origami jednorożca, które odegrało kluczową rolę w reżyserskiej wersji filmu. Tymczasem w Cyberpunku 2077 pojawia się origami gołębia – znajdziemy je na ladzie w recepcji budynku, na którego dachu znajduje się wspomniane chwilę temu ciało Roya Batty’ego.
Władza absolutna (1997)
Co może łączyć film Clinta Eastwooda z supernowoczesną grą komputerową o tematyce cyberpunkowej? Okazuje się, że całkiem sporo. W prologu Cyberpunka 2077 odbywamy misję, podczas której mamy dokonać kradzieży w ekskluzywnym apartamencie wieżowca Arasaki, uprzednio wyłączając systemy alarmowe. Pech sprawia, że po kradzieży do apartamentu schodzi się kilka osób (m.in. Yorinobu Arasaka i jego ojciec Saburo), a my (czyli V i Jackie Welles), nie mając wyjścia, chowamy się w skrytce wyposażonej w lustro weneckie.
Możemy zatem patrzeć na działania ludzi za szybą, sami pozostając niezauważeni. Ochroniarz podchodzi nawet do lustra i przez chwilę patrzy na nas, jednak specyfika lustra weneckiego sprawia, że nie zostajemy dostrzeżeni. Po chwili obserwujemy, jak Yorinobu zabija swojego ojca, a my stajemy się mimowolnymi świadkami zabójstwa na wysokim szczeblu. Gdy wszyscy opuszczają pomieszczenie, aby wydostać się z budynku, uciekamy przez okno. Te wydarzenia stanowią punkt wyjścia dla fabuły Cyberpunka 2077.
Niemal identyczny przebieg zdarzeń oglądaliśmy w starszym o niemal ćwierć wieku filmie Władza absolutna. Luther Whitney (Clint Eastwood) włamuje się do ekskluzywnej willi, wyłącza (hakuje?) systemy alarmowe, kradnie biżuterię i zaskoczony nagłym pojawieniem się domowników (kobieta i jej kochanek) zamyka się w pomieszczeniu z lustrem weneckim. Do lustra podchodzi mężczyzna (Gene Hackman) i przez chwilę się w nim przegląda, oczywiście nie dostrzegając ukrywającego się za nim złodzieja. Po kilku minutach między kochankami dochodzi do przepychanek i kiedy kobieta w obronie własnej bierze zamach nożem na mężczyznę, do pomieszczenia wbiegają uzbrojeni ochroniarze i zabijają ją strzałem z pistoletu. Gdy wszyscy po uprzątnięciu miejsca zbrodni opuszczają pomieszczenie, Luther ewakuuje się z budynku przez okno. W dalszej części filmu dowiadujemy się, że mężczyzną, który odwiedzał kochankę w jej domu, był prezydent USA, a zatem główny bohater, podobnie jak V i Jackie Welles w Cyberpunku 2077, był świadkiem zabójstwa na wysokim szczeblu. Zarówno Luther, jak i V próbują potem nawiązać kontakt z osobami, które uwierzą w ich niewiarygodną opowieść.
Miłość, szmaragd i krokodyl (1984)
Diukowie Hazzardu (1979–1985)
Nie widzę sensu w poświęcaniu dwóch akapitów na tak krótkie wzmianki filmowe. Powyżej Little Mule, który swoją nazwę wziął od Forda Bronco z przygodowego filmu Roberta Zemeckisa, zaś na dole fura General Lee, wyglądająca jak futurystyczna inkarnacja samochodu z serialu Diukowie Hazzardu (ten sam kolor i numer boczny).
Blok 99 (2017)
Jedno ze zleceń zatytułowane jest “Zrobisz rozróbę w celi 99, albo Twoja żonka…”, a zleceniodawcą jest niejaki Bradley. Trafiamy niejako w sam środek fabuły (kapitalnego swoją drogą) filmu Blok 99 i na zlecenie Bradleya – z którym, rzecz jasna, nie mamy okazji się spotkać, bo siedzi w więzieniu – mamy odbić jego żonę z rąk porywaczy. To jedno z najciekawszych i najbardziej rozbudowanych nawiązań filmowych w całej grze, wszak poświęcona mu zostaje cała misja.
John Wick (2014)
Niejaki Sergei opowiada o “zwyczajnym człowieku z brodą, w brązowych butach, w którym nie ma niczego zapierającego dech…” Jest to czytelne nawiązanie zarówno do postaci Johna Wicka, granego w trylogii Chada Stahelskiego przez Keanu Reevesa, jak i do słynnego “you’re breathtaking” wypowiedzianego przez aktora podczas targów E3 2019.
Mad Max: Na drodze gniewu (2015)
Jako easter eggi w Cyberpunk 2077 pojawiają się także nawiązania do filmu George’a Millera. Przy zniszczonej ciężarówce-cysternie, z której kapią ostatnie krople paliwa, leżą zwłoki dobrze zbudowanego mężczyzny w masce na twarzy oraz ciało kobiety, której ogolona na łyso głowa i przydymione czoło każe nam się domyślać, że to Furiosa. I choć postać nie ma charakterystycznej protezy ręki, którą pamiętamy z Mad Maxa: Na drodze gniewu, już za chwilę twórcy gry upewniają nas w domysłach. Na drzazdze opisującej porwanie sztucznie zapłodnionych matek występuje ona bowiem pod nazwiskiem… Charlize Fury.
Piąty element (1997)
Nieopodal możemy natknąć się na ciało, przy którym znajduje się orzeźwiający napój o znajomo brzmiącej nazwie LEELOU Beans Tropical. Tak, w Cyberpunk 2077 przy zwłokach, oprócz amunicji i spluw, możemy też znajdować pożywne jedzenie i orzeźwiające picie. Jednakże zwłoki kobiety nie przypominają bohaterki granej przez Millę Jovovich – nie ten kolor włosów, no i Leeloo z filmu Bessona nie chodziła w dresie. To nie jedyne nawiązanie do Piątego elementu. Nie ma co ukrywać, że Redzi w filmie Bessona mieli całą kopalnię pomysłów, które mogli zaadaptować do swojej gry: miasto przyszłości różnorodne pod względem etnicznym i pełne oryginalnych postaci, żywe kolory, odjechane fryzury, futurystyczne ciuchy, latające pojazdy, wymyślne bronie itp., itd.
Ghost in the Shell (1995 & 2017)
Cybernetyczne modyfikacje ciała i dywagacje nad ludzką duszą zamkniętą w sztucznym ciele to elementy zaczerpnięte z kultowego anime Mamoru Oshiiego. Nie przypadkiem w Cyberpunk 2077 wielokrotnie możemy natknąć się na grafikę przedstawiającą małego duszka wychodzącego ze skorupy (“ghost in the shell”), widocznego na zdjęciu poniżej w formie tatuażu (lewe ramię, między różami).
Z powstałym ponad dwie dekady później remakiem Cyberpunk 2077 łączy zaś estetyka ulic i budynków oraz kolorystyka miasta przyszłości rządzonego przez bezduszne korporacje. Najmocniejszym wspólnym elementem są ogromnych rozmiarów telebimy i powierzchnie reklamowe na wieżowcach oraz gigantyczne hologramy ryb majestatycznie sunące po niebie. W grze możemy je spotkać w trakcie parady.
A, byłbym zapomniał! W sekcji o Akirze obiecywałem, że przy okazji Ghost in the Shell wspomnę raz jeszcze, że w nazwie dostępnego w grze motocykla Yaiba Kusanagi CT-3X znajdziemy słówko “Kusanagi”, co jest wprost w mordę strzeliwszy nawiązaniem do Ghost in the Shell z 1995 roku i jego głównej bohaterki Major Kusanagi.
Od zmierzchu do świtu (1996)
Titty Twister.
Trzy billboardy za Ebbing, Missouri; Karate Kid; Blade;
Szklana pułapka; Brudny Harry; Ludzkie dzieci;
Lśnienie; The Office; Breaking Bad
Po neonie z poprzedniego akapitu większego nawiązania już raczej nie znajdziemy… więc aby trochę ochłonąć, przechodzimy do nieco mniejszych i niewartych odrębnego akapitu odniesień filmowych. W grze Cyberpunk 2077, wyjeżdżając poza granice miasta, możemy na przykład natknąć się na trzy billboardy za… Night City, a na ścianie w lobby budynku napotkamy napis “Mercy is for the weak”, czyli fragment dialogu z Karate Kid.
Na ścianie kilkukrotnie spotkamy napis graffiti “Tyger Claws” – jest to tytuł filmu z dawną gwiazdą kina kopanego Cynthią Rothrock. W Afterlife możemy usłyszeć kawałek z Blade’a (ten z krwawej dyskoteki), w jednym z dialogów padają nazwiska niejakiej (!) Joan McClane i Henry’ego Callahana z wiadomych cykli, a w innym pojawia się organizacja The Human Project oraz Theo Faron – grany w Ludzkich dzieciach przez Clive’a Owena.
Możemy też usłyszeć, jak Johnny Silverhand przedstawia się słowami: “And now, Panam, here’s Johnny, out in the middle of bumfuck nowhere!” – oczywiście z mocnym akcentem na “here’s Johnny”, przeciągnięte niemal w identyczny sposób, jak zrobił to Jack Nicholson. Tę krótką listę zamyka zapożyczony z The Office monolog azjatyckiego chirurga, który to przypadkowo zabił bossa yakuzy podczas operacji i uciekł do USA na łodzi, gdzie okazało się, że jest… dobrym chirurgiem i specjalnie zabił bossa yakuzy. Nawiązanie do Breaking Bad? Proszę bardzo: w zleceniu “The Heisenberg Principle” musimy zniszczyć laboratorium, w którym produkuje się fikcyjny narkotyk o nazwie glitter. A na deser pizza na dachu, zapewne wrzucona tam przypadkiem przez Waltera White’a.