WIELCY KOMPOZYTORZY W KINIE. 10 pamiętnych utworów klasycznych w filmach

Oczy szeroko zamknięte
Musica Ricercata: II. Mesto, György Ligeti
Wspomniany już wcześniej Kubrick lubował się w genialnym wykorzystywaniu ogranych utworów dawnych mistrzów. Wyjątkiem od reguły nie jest jego ostatni film, na którego soundtracku pojawiają się między innymi kompozycje Liszta i Szostakowicza. Całe show kradnie dla siebie jednak bez wątpienia ponura praca Ligetiego z lat 50. ubiegłego stulecia. Na pierwszy rzut ucha to proste, banalne wręcz stukanie w klawisze fortepianu. Wspaniale budują one jednak napięcie danej sceny, podnosząc ciśnienie. Ot, kolejny zacny przykład mocy prostoty środków.
Rashomon/ Femme Fatale
Bolero, Maurice Ravel
Dubel, który śmiało można by było rozszerzyć jeszcze o kilka tytułów. Dzieło życia francuskiego kompozytora, pierwotnie powstałe jako balet, to bezustanna inspiracja nie tylko dla kina, ale całej współczesnej kultury. Dość napisać, że na podstawie tej melodii powstał w latach 30. film pod tym samym tytułem. Jako pierwszy rozsławił ją jednak Akira Kurosawa w swojej głośniej produkcji z 1950 roku. Co ciekawe, nie wkleił bezpośrednio do kadrów nut Ravela, lecz kazał swojemu własnemu kompozytorowi – Fumio Hayasace – napisać coś bliźniaczo podobnego. Podobnie uczynił po latach Ryūichi Sakamoto, tworząc dla Briana De Palmy kawałek o wszystko mówiącej nazwie Bolerish, który posłużył za tło genialnej sekwencji rabunkowej dziejącej się w trakcie festiwalu w Cannes. Warto przy tym nadmienić, że całkiem niedawno oryginalne Bolero stało się w większości krajów własnością publiczną.
Szklana pułapka
Symfonia nr 9: Oda do radości, Ludwig van Beethoven
Podobne wpisy
To zaskakujące, jak bardzo ta seria filmów akcji oparta jest w sferze dźwiękowej na kompozycjach muzyki poważnej. W samej tylko części pierwszej usłyszeć możemy jeszcze fragmenty Koncertu brandenburskiego nr 3 G-dur, (Allegro Moderato) Johanna Sebastiana Bacha, a w trójce w genialnym stylu twórcy wykorzystali tradycyjną melodię amerykańską z czasów wojny secesyjnej When Johnny Comes Marching Home oraz Symfonię nr 1 Johannesa Brahmsa. Kiedy jednak myślimy w tej kwestii o Szklanej pułapce, to jako pierwsza przychodzi na myśl właśnie Oda do radości, użyta w postaci fanfar mających ukazać sukces kryminalistów. Brzmi kontrowersyjnie, nie powinno zatem dziwić, że pracujący nad całym soundtrackiem Michael Kamen tak bardzo przeciwstawiał się temu recyklingowi klasyki, że nawet zaproponował reżyserowi, iż skomponuje osobny temat na podstawie Ody…. McTiernan się jednak nie zgodził i dzięki temu scena otwarcia sejfu przeszła do historii kina. Motyw ten powrócił potem jeszcze w części piątej, ale, jak można się spodziewać, nie miał już tej siły wyrazu.
Truman Show
Romance – Larghetto, Fryderyk Chopin
Dzieło Petera Weira to zbiór muzycznych zapożyczeń, wśród których, oprócz powracającego niczym bumerang Chopina pojawia się jeszcze utwór Wojciecha Kilara z filmu o Maksymilianie Kolbe. Reżyser nie był co prawda specjalnie oryginalny, na podkład dla sekwencji miłosnej wybierając… Romans z I koncertu fortepianowego mistrza. Trafił z nim jednak bezbłędnie, gdyż zabarwiona spokojem i melancholią melodia nadaje tym scenom odpowiedni nastrój i staje się cichym bohaterem całego soundtracku.
X-Men 2
Requiem: Dies irae, Wolfgang Amadeus Mozart
Na koniec prawdziwa bomba. Znowu Mozart i znów fragment, po który filmowcy nader często sięgają (systematycznie pojawiał się kiedyś w trailerach). Bryan Singer użył go jednak w wielkim stylu, za pomocą tej chóralnej, liturgicznej pieśni tworząc nie tylko intrygujący wstęp do swojego blockbustera o mutantach, ale przede wszystkim fascynujący, perfekcyjnie zaaranżowany balet przemocy na solówkę Nightcrawlera i pełnej sekcji Secret Service. Od finalnego efektu nie można oderwać ani oczu, ani uszu. Majstersztyk.
A w razie gdyby powyższe zestawienie rozbudziło dalszą ciekawość naszych czytelników, to TUTAJ znajduje się mała (choć niestety niekompletna) ściągawka w temacie.