J.F. Sebastian nie może opuścić Ziemi, tak samo, prawdopodobnie, policjanci widoczni w filmie, detektyw Gaff i jego szef, porucznik Bryant. Gaff chodzi o lasce, więc nie jest w pełni sprawny, a Bryant może być za stary na podróże międzyplanetarne. Na pewno natomiast za stary na nie jest Eldon Tyrell, założyciel i główny, jeśli nie jedyny, właściciel Korporacji Tyrella. Także inne męskie postacie, pojawiające się w filmie, to ludzie starzy.
Jedynym, który wyłamuje się z tego schematu, jest główny bohater, Rick Deckard – łowca, który jest zostaje zmuszony siłą do polowania na sztucznych ludzi. Gaff aresztuje go i sprowadza na posterunek, by spotkał się z Bryantem. Tam Deckard słyszy, że jeśli nie będzie łowcą, to będzie traktowany przez policję tak jak „ci malutcy”, czyli zwykli ludzie. Z tego powodu mogą zrobić z nim co chcą i sprawić mu wiele kłopotów. Deckard decyduje się więc wykonać zadanie.
Zastanawiające jest, że Deckard patrzy na wszystko – budynki, bilbordy, informacje o replikantach wyświetlające się na monitorze w biurze Brytana – z zakłopotaniem lub zdziwieniem. Ma wtedy taki wyraz twarzy, jakby bezustannie przeżywał deja vu. Nie wie, jak zachować się w obliczu tego, co widzi. Można to zauważyć w przypadku oglądania lubieżnego aktu między kobietą a wężem. Nie wie, jak zachować się w różnych sytuacjach, w związku z tym zmienia tok postępowania w taki sposób, jakby nagle zmienił uczucia w stosunku do danej osoby lub czynności. Tak jest w przypadku rozmowy z Rachael, której chłodno wyjaśnia, że jest replikantką. Ona nie wie, że jest tworem inżynierii genetycznej. Tyrell namawia Deckarda do przeprowadzenia na niej testu na człowieczeństwo. Po badaniu Deckard przedstawia jej bez ogródek brutalną prawdę, że nie jest człowiekiem. Początkowo Rachael nie wierzy w to, ale gdy ona zaczyna płakać, Deckard cofa wcześniejsze słowa. Nagle silna i stanowcza wcześniej kobieta okazuje pierwsze uczucia w chwili, kiedy dowiaduje się, że jest sztuczna. Wtedy też arogancki i nieczuły detektyw zaczyna jej współczuć. „Główne zainteresowanie filmu położone jest na związku miedzy głównym bohaterem Deckardem, a replikantami. Można dodać, że bohaterem, który jest interesujący jedynie w odniesieniu do replikantów. Związek ów jest dziwny, ulotny, wielopoziomowy oraz niewspółmiernie wykalkulowany.” [4]
Deckard jest słaby i nie radzi sobie w walce z replikantami. W dwóch przypadkach zwycięża tylko dzięki szczęściu. W pewnym momencie filmu zostaje zaskoczony przez Leona, który z łatwością rozbraja go i bije. Kiedy nie dowiaduje się ile będzie żył, przymierza się, by zabić łowcę, jednak w tym momencie ginie od strzału w głowę. To Rachael zabija go z broni Deckarda. Przed dobiciem Deckarda, Leon wypowiada do niego słowa, które brzmią: „Życie w strachu jest bolesne.” Podobne słowa mówi również Roy do Deckarda przed jego upadkiem z dachu budynku, na który próbował wskoczyć, by uciec od Roya: „Życie w strachu to niezwykłe doświadczenie. Właśnie tak żyje niewolnik.” Mówi to do Deckarda, gdyż replikanci prezentują szeroki wachlarz uczuć, lecz strachu widzowie się w nich nie doszukają. Deckard jest pełen strachu, ale prezentuje również inne ludzkie uczucia, zwłaszcza w stosunku do Rachael, którą decyduje się ochraniać i na końcu filmu uciec wraz z nią.
Dlaczego jednak jest on w takim samym stopniu podobny do replikantów, jak do ludzi? Ma ludzki strach i słabości, ale odczuwa też uczucia takie jak replikanci. W jednej ze scen, gdy jest sam, siedzi przy pianinie w domu i zasypia, po czym śni o przebiegającym przez las jednorożcu. Na końcu filmu, kiedy wychodzi z Rachael z mieszkania i sprawdza, czy ktoś na nich nie czeka by ją zabić, znajduje na podłodze korytarza figurkę jednorożca z origami. Podobne figurki miał w zwyczaju zostawiać po sobie Gaff. Skąd mógł wiedzieć o śnie, wspomnieniu lub wizji Deckarda? Jedyne sensowne wytłumaczenie – równie niesamowite jak i cały film – jest takie, że Deckard to także replikant.
„Analogie, które dążą, by ustanowić Roya jako sobowtóra Deckarda są w miarę systematyczne, jednak nie do końca przekonujące. […] Pytanie Rachael (zostawione bez odpowiedzi) Czy kiedykolwiek sam przeszedłeś ten test? sugeruje, że Deckard może być replikantem.” [5]
Podczas pierwszego spotkania Bryant wspomina, że z pozaziemskiej kolonii uciekło sześciu replikantów – trzy kobiety i trzej mężczyźni. Jeden z nich został spalony na polu siłowym, gdy chcieli dostać się do Korporacji Tyrella. Pozostało pięciu replikantów, jednak Bryant mówi Deckardowi, że po ulicach chodzi wolno tylko czterech. Kiedy wspomina o replikantce w Korporacji Tyrella, którą Deckard ma przetestować, można stwierdzić, że to ostatnia uciekinierka. Jednak nikt nie potwierdza, że ona należała do tej grupy. A jeśli tak, to została złapana i zmieniono jej pamięć, by nie pamiętała poprzedniego życia. Nie jest powiedziane, że genetycy mogą to robić swoim sztucznym tworom. Jednak, skoro byłoby to możliwe, to mogliby zrobić to również z Deckardem. W końcu jest sprawny fizycznie i młody, i – jak każdy człowiek w jego wieku – powinien zebrać fundusze na wyjazd do pozaziemskiej kolonii. Jednak on nawet o tym nie myśli.
Mimo, iż sprzeciwia się poleceniom, jakie otrzymuje, to i tak je wykonuje, niezależnie, czy wydaje mu je Bryant (jak w przypadku całej misji) czy też wtedy, gdy ma przeprowadzić test na człowieku, by zadowolić Tyrella. Człowiekiem tym jest Rachael, a Tyrell chciał sprawdzić, czy Deckard się zorientuje, że to replikantka. Jednak kiedy po ponad stu testowych pytaniach-sytuacjach Deckard poznaje odpowiedź, jest zszokowany faktem, że replikanci obdarzani są nie swoimi wspomnieniami.
Gaff odchodząc mówi do Deckarda: „Szkoda, że ona nie będzie żyła. Ale kto z nas żyje naprawdę?”. Deckard słysząc te pytania może sądzić, że chodzi mu o to, iż Rachael zostanie zabita przez niego lub innego łowcę. Gaff dodaje jednak pytanie o to, kto żyje naprawdę. Stwierdzenie to zawiera kilka prawd. Gaff nawiązuje do faktu, że Deckard jest replikantem i, podobnie jak Rachael, zostanie zabity. Kiedy Deckard znajduje jednorożca i domyśla się, że jest replikantem, dochodzi do wniosku, że Gaff oszczędza ich, ponieważ wie, że daty ich śmierci są blisko i to również zawiera się w tym pytaniu-stwierdzeniu. Jednocześnie może nawiązywać to do ludzkiego strachu, jaki oboje odczuwają, Deckard i Rachael, ponieważ dzięki niemu są niewolnikami, których można zostawić swemu losowi. Oni nie są tak groźni jak Roy i jego grupa, którzy nie bali się śmierci i walczyli z nią, zamiast od niej uciekać.
Ostatecznym dowodem na to, iż Deckard jest replikantem, jest fakt, że policja – wiedząc o replikantach ukrywających się na Ziemi – wysyła w celu ich likwidacji tylko jednego detektywa. Porucznik Bryant dokonuje takiego wyboru, ponieważ Deckarda jako replikanta można poświęcić, w odróżnieniu od prawdziwych ludzi. On, replikant, może podświadomie znaleźć ich łatwiej niż człowiek.
Więc kim jest łowca androidów? Odpowiedź brzmi: inny android, wysłany na polowanie za swoimi braćmi i siostrami z probówki. Czy oni są problemem? Może to ludzie, odcięci od siebie betonowymi ścianami, zapominają, jak współodczuwać i wysyłają innych, by wykonywali za nich ciężkie i niebezpieczne prace. Tworzą sztucznych ludzi bardziej ludzkich niż prawdziwi ludzie, jak mówi sam doktor Tyrell. Stwarzają ich po to, by nie tylko za nich pracowali, ale i odczuwali, ponieważ być może mają stać się dla nich wspomnieniem utraconego człowieczeństwa.