search
REKLAMA
Zestawienie

SERIALE, które trzeba OBEJRZEĆ chociaż RAZ W ŻYCIU

Odys Korczyński

15 marca 2021

REKLAMA

Wychowane przez wilki (2020), reż. m.in. Ridley Scott

Daleki jestem od stwierdzenia, że Wychowane przez wilki są serialem idealnym, ale pośród kręconych w XXI wieku odcinkowych produkcji science fiction są wyjątkowe. Starałem się to udowodnić w trzech tekstach, które napisałem o najnowszym dziele Scotta i Guzikowskiego. Wyjątkowość Wychowanych przez wilki polega na mądrości płynącej z poruszanych przez nie wątków z zakresu ogólnie pojętej humanistyki. Wiem, że czasami serial jest dość naiwnie łopatologiczny pod względem kreowania antyreligijnych tez, lecz od czegoś trzeba zacząć edukację. Odbiorcy dysponują różnym poziomem wiedzy, a na starcie trzeba do wszystkich mówić mniej więcej podobnie zrozumiałym językiem. Więc lepiej, żeby ci, co wiedzą lepiej, się nieco ponudzili, niż ci, którzy wiedzą mniej, zniechęcili zbyt wysoko postawioną poprzeczką abstrakcji. Wychowanych przez wilki trzeba zobaczyć chociaż raz przede wszystkim po to, żeby docenić gatunek fantastyki naukowej, który wcale nie musi być pustą rozrywką o kosmitach chcących za pomocą sztucznej inteligencji podbić ludzką cywilizację. Czekam więc z niecierpliwością na rozwikłanie tajemnicy jądra Kepplera 22b i wyjaśnienia, kim jest wężowe dziecko Matki.

Sensacje XX wieku (od 1983), reż. m.in. Bogusław Wołoszański

Bogusław Wołoszański potrafił zachęcić do zgłębiania historii nawet tych, którzy nie lubili tego przedmiotu w szkole, bo kojarzył im się z wykuwaniem na pamięć dziesiątek dat i niewiele znaczących opisów wydarzeń. To jednak jeden ze szczebli tej nauki, przez który trzeba być sprytnie przeprowadzonym, żeby móc zakochać się w arkanach głębszego wtajemniczenia. Zrobić to może jedynie nauczyciel-mistrz. Niewielu się takich w życiu spotyka. Miałem to szczęście w liceum gdzieś na równi z Wołoszańskim oglądanym w telewizji i czytanym w postaci książek. Uzupełniali się z moim nauczycielem. Sensacje XX wieku od tak wielu lat pozwalają na poszerzanie horyzontów niezależnie od ograniczającej nas odgórnie narzucanej interpretacji historii. Chociaż raz w życiu wypada zobaczyć, jak pełna tajemnic może być to nauka i jak wielki jest w stanie mieć wpływ na nasze prozaiczne życie. Nawet charakterystyczna maniera Wołoszańskiego po kilku odcinkach stanie się jedynie tłem dla jego niesamowitych opowieści.

Janosik (1973), reż. Jerzy Passendorfer

Wszyscy zbóje Janosika już nie żyją. Byli to wspaniali aktorzy, jakich teraz ze świecą szukać wśród charakterystycznych osobowości naszej rodzimej kinematografii. Chociażby więc z tego względu, dla poszerzenia swojej wiedzy ogólnej o narodowym kinie, wypada znać Janosika. Produkcja ta uczy, czym jest zaangażowanie emocjonalne w pisanie scenariusza, tworzenie autentycznych postaci, pisanie autorskiej muzyki, zamiast używania gotowych, zachodnich, często miałkich kompozycji, oraz jak wykorzystać proste motywy, złączyć je ze sobą, dopasować aktorów i wykreować niemal malarskie sceny pamiętane przez dosłownie całe życie. W dzisiejszych polskich serialach nie spotykamy już takiego zaangażowania.

Tuż za pierwszą dziesiątką znalazły się Czterdziestolatek, Zmiennicy, Policjanci z Miami oraz Kariera Nikodema Dyzmy.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA