REWELACYJNE thrillery stworzone przez SŁAWNYCH reżyserów

Pojedynek na szosie (reż. Steven Spielberg)
Przed Szczękami, Indianą Jonesem i E.T. Steven Spielberg zaprezentował się jako znakomity reżyser w filmie po części wyścigowym – Pojedynek na szosie opowiada bowiem dokładnie o tym, co zostało zawarte w tytule. David Mann (Dennis Weaver), wracając z pracy do domu, nieumyślnie prowokuje kierowcę wyprzedzającej go ciężarówki. Szybko wychodzi na jaw, że siedząca za kółkiem osoba ma mordercze zapędy. Fabuła jest bardzo prosta, jednak gwarantuję, że uczucie napięcia nie znika tu nawet na chwilę. Choć wydawałoby się to absurdalne, olbrzymi pojazd staje się cieniem Davida. Uśpionym drapieżnikiem czyhającym na chwilę słabości przeciwnika, by momentalnie zmieść go z powierzchni ziemi. Niezależnie od tego, czy mężczyzna będzie pozostawał w ruchu, czy zatrzyma się na jedzenie, czy spróbuje skorzystać z budki telefonicznej – zabójcza ciężarówka znajdzie brutalne rozwiązanie na wszystkie te niedogodności. Jeżeli uważacie, że Christine to najlepszy film o samochodzie kierowanym morderczym instynktem, to koniecznie zapoznajcie się z Pojedynkiem na szosie.
Badlands (reż. Terrence Malick)
Niech ostatecznym dowodem na to, jak ważni dla kina byli Bonnie & Clyde, będzie fakt zainspirowania Terrence’a Malicka do stworzenia swojej wersji słynnej historii. Autorska pieczątka amerykańskiego twórcy jest tu widoczna w każdym momencie, gdyż pomimo opowiadania o dwójce socjopatycznych morderców film cechuje nadzwyczajny spokój. Gdyby nie rozgrywające się na ekranie wydarzenia, moglibyśmy pomyśleć, że mamy do czynienia z melodramatem. Za niespieszną Malickowską narracją kryje się jednak nieustanny niepokój i świadomość, że przemierzający przepięknie sfilmowane pustkowia USA młodzi ludzie to tak naprawdę zdegenerowani przestępcy, odnajdujący romantyzm w zbrodniczym życiu.
Złodziej (reż. Michael Mann)
Michael Mann zasłynął jako twórca Gorączki i Ostatniego Mohikanina, przed tymi filmami zrealizował jednak jeszcze inny znakomity thriller. W Złodzieju błyskawicznie odnajdą się fani Drive z 2011 roku – w obu produkcjach dopieszczona stylistyka idzie w parze z prowadzącym przestępczy tryb życia protagonistą wplątującym się w romantyczną relację z piękną nieznajomą. James Caan gra Franka, genialnego złodzieja, który pragnie rozpocząć spokojne rodzinne życie z Jessie. Zanim to nastąpi, będzie musiał wykonać ostatni skok – być może największy w jego karierze. Jak to u Manna, możemy spodziewać się niesamowicie wyglądających, oświetlonych neonami zdjęć, zwłaszcza nocnych, przywiązania do detali przestępczych aktywności bohatera (czas ekranowy, jaki reżyser poświęca pracy Franka, zakrawa o celebrację zbrodni) i gorzkiego obrazu przestępczości zorganizowanej.
Trema (reż. Alfred Hitchcock)
Lista filmów wyreżyserowanych przez Alfreda Hitchcocka jest długa, a że większość z nich trzyma wysoki poziom, to w tym zestawieniu mogłoby się ich znaleźć nawet kilkanaście. Tym razem postawiłem na mało znaną produkcję z 1950 roku. Brytyjczyk nie traci czasu, by zaangażować nas w historię – ta rozpoczyna się wizytą kochanki (świetna Marlene Dietrich, przywodząca na myśl Bette Davis z Wszystko o Ewie), gwiazdy teatru, u młodego mężczyzny (Richard Todd). Kobieta informuje go, że jej mąż został zamordowany. Młodzieniec pomaga jej w zniszczeniu dowodów, ale przez to sam staje się głównym podejrzanym policji. Zakochana w nim Eve Gill (Jane Wyman) postanawia udowodnić jego niewinność. Jak można się domyślać, film szybko przechodzi w intrygę kryminalną. Eve – będąca przy okazji aspirującą aktorką – otwiera własne śledztwo i szuka wskazówek, uciekając się w tym celu do przyjęcia fałszywej tożsamości, wejścia w bliską relację z detektywem czy zatrudnienia się u grającej w teatrze kochanki. Dzieje się tu dużo, bohaterów nieustannie ściga czas, a zwroty akcji niejednokrotnie zmieniają nasze postrzeganie fabuły, więc zdecydowanie nie ma mowy o nudzie.
Znacie te tytuły? Czy Wy również uważacie je za rewelacyjne? A może chcecie polecić coś od siebie? Dajcie znać w komentarzach!