OPOWIEŚĆ WIGILIJNA. Ranking adaptacji świątecznego dzieła Charlesa Dickensa
Chociaż Charles Dickens miał w swoim dorobku tak wspaniałe powieści, jak chociażby Klub Pickwicka czy Olivera Twista, to od 1843 roku, a więc od wydania Kolędy prozą, czyli opowieści wigilijnej o duchu jego nazwisko kojarzone jest na całym świecie głównie z Bożym Narodzeniem. W jego ojczyźnie, Anglii, nazwano go nawet człowiekiem, który wspomniane święta wynalazł. Dzięki opowiadaniu o głębokiej przemianie Ebenezera Scrooge’a Dickens wprowadził bowiem Boże Narodzenie do każdego domu, nawet tego najuboższego, którego mieszkańcy uczestnictwo w świętach kończyli dotychczas wraz z wyjściem z kościoła. Atmosferę świąt poza Opowieścią wigilijną podgrzewał dodatkowo zapoczątkowany w Anglii dwa lata przed wydaniem książki powieściopisarza zwyczaj stawiania w domach choinek i ich strojenia, a także wprowadzenie świątecznych kartek pocztowych. Magia wigilijnej opowieści Dickensa polega na jej uniwersalnym i ponadczasowym przekazie. Nic dziwnego, że sięgnęło po nią także kino. Co ciekawe, zrobiło to już podobno grubo ponad sto razy, co czyni ją jedną z najczęściej adaptowanych pozycji literackich. Oto ranking 10 najlepszych ekranizacji Kolędy prozą… wraz z przypomnieniem innych interesujących powiązanych tytułów. Panie Marley! Pora umierać, zaczynamy!
Wzmianka honorowa: Człowiek, który wynalazł Boże Narodzenie (2017)
Powstanie Opowieści wigilijnej miało ogromny związek z gorszą sytuacją materialną Charlesa Dickensa. Mimo że angielski powieściopisarz był sławny na długo przed wydaniem swojego najpopularniejszego opowiadania, to wkrótce po powrocie ze Stanów Zjednoczonych, gdzie w 1842 roku promował Marcina Chuzzlewita, nadeszły dla niego ciężkie czasy. Zbyt duże wydatki na dom, wspomniany wyjazd, pragnienie niesienia pomocy potrzebującym i biedocie, z której zresztą się wywodził, a także niechęć wydawców spowodowana chłodnym przyjęciem jego ostatnich dzieł doprowadziły Dickensa do trudnej sytuacji finansowej. Uratować mogła go jedynie kolejna powieść. Pod wpływem inspiracji własnymi przeżyciami i spotkanymi ludźmi w głowie pisarza zakwitła myśl, że najlepszym sposobem na wszelkie bolączki zarówno jego samego, jak również wszystkich głodujących i strapionych będzie coś na kształt kolędy napisanej prozą.
Wszystko, o czym powyżej wspomniano, a także więcej szczegółów z okresu życia Dickensa przed wydaniem Opowieści wigilijnej zostało w zgrabny i sympatyczny sposób przedstawione w filmie Bharata Nalluriego Człowiek, który wynalazł Boże Narodzenie z 2017 roku. Ten filmowy wycinek biografii angielskiego autora, wzbogacony o elementy fikcyjne, jest przy okazji ciekawym obrazem procesu twórczego, którego wynikiem była interesująca mnie Kolęda prozą…
11. Opowieść wigilijna (2009)
Adaptacja Opowieści wigilijnej autorstwa Zemeckisa to najlepszy dowód na ponadczasowość dzieła Dickensa. Oto zawierający cechy wiktoriańskiej powieści utwór zostaje przedstawiony w ultranowoczesnej technologii filmowej. Mimo że nie jestem szczególnym fanem komputerowych odlotów twórcy Powrotu do przyszłości (1985), to bez wątpienia należy pochwalić jego Opowieść wigilijną za wierność oryginałowi, umiejętność trzymania widza w napięciu od początku do końca filmu oraz kilka oszałamiających efektów. Niestety wydaje się, że momentami reżyser nie potrafił zdecydować się, w którą stronę jego wersja „przygód” Scrooge’a ma iść. Jest więc zarówno zabawnie, jak i strasznie, co może powodować u odbiorcy dezorientację. Reasumując, miejsce w niniejszym rankingu adaptacja Zemeckisa zawdzięcza głównie swej oryginalności i wspaniałemu Oldmanowi w roli Boba Cratchita, Marleya oraz małego Tima. Z kolei Jim Carrey jako Scrooge to pomysł w moim odczuciu nietrafiony, bzdurny, czyli „Bah! Humbug!”.