search
REKLAMA
Artykuł

Od „Wysypu żywych trupów” do „Ostatniej nocy w Soho”. Kino społeczne EDGARA WRIGHTA

Aż do czasu „Ostatniej nocy w Soho” konteksty społeczne nigdy nie znajdowały się w twórczości Edgara Wrighta na pierwszym planie. Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie były w niej obecne....

Janek Brzozowski

22 stycznia 2022

REKLAMA

Problemy Eloise zaczynają się niedługo po dotarciu na miejsce. Dziewczyna nie potrafi wtopić się w wielkomiejskie tło. Koleżanki z akademika nie mają ochoty spędzać z nią czasu, bo „niestosownie” się ubiera, mówi i zachowuje się inaczej niż one. Spotyka się z czymś w rodzaju społecznego ostracyzmu, będącego pochodną istniejącego od wieków napięcia na linii miasto–prowincja. Odizolowana od reszty studentów bohaterka decyduje się na przeprowadzkę – rezygnuje z miejsca w akademiku i wynajmuje niewielki pokój na własną rękę. W nowym lokum zaczynają prześladować ją wpierw ekscytujące, a następnie coraz bardziej przerażające wizje senne, skoncentrowane wokół tajemniczej Sandie (Anya Taylor-Joy) – młodej dziewczyny, która mieszkała w tym samym pomieszczeniu w latach 60.

Ostatniej nocy w Soho jest pierwszym filmem w twórczości Wrighta, w którym mamy do czynienia z głównymi bohaterkami, a nie bohaterami. Płeć pierwszoplanowych postaci jest tutaj niezwykle istotna – większość problemów, z którymi muszą się mierzyć na co dzień protagonistki (a zwłaszcza Sandie), jest z nią bowiem ściśle powiązana. Swingujące lata 60., estetyzowane przez Wrighta (a w samej diegezie przez zafascynowaną tym okresem Eloise) na każdym kroku, ujawniają w Ostatniej nocy w Soho swoje mroczne oblicze. Marzenia Sandie o scenicznej karierze okazują się niemożliwe do spełnienia. Kontrolę nad jej życiem przejmuje wpływowy (pozujący na managera artystycznego, a będący w gruncie rzeczy alfonsem) mężczyzna, który krok po kroku zamienia codzienność dziewczyny w koszmar pełen przemocy na tle seksualnym. Co istotne, współscenarzystką Ostatniej nocy w Soho jest kobieta – Krysty Wilson-Cairns, która wcześniej pracowała m.in. przy 1917 Sama Mendesa. Scenarzystka wniosła do filmu Wrighta przede wszystkim subtelne elementy autobiograficzne, dodające całości autentyzmu – sama pracowała kiedyś w Toucan Pub, również spotykając się z wieloma nieprzyjemnymi sytuacjami. Jak lakonicznie skomentował to brytyjski reżyser w jednym z wywiadów: „Z przykrością muszę stwierdzić, że większość kwestii wypowiadanych przez mężczyzn w tym filmie naprawdę została kiedyś rzucona pod adresem Krysty”2.

Wright dodatkowo podkreśla społeczny aspekt swojego najnowszego filmu poprzez obsadzenie w nim Rity Tushingham – jednej z najważniejszych, najbardziej rozpoznawalnych ikon brytyjskiego kina społecznego lat 60. Znana ze Smaku miodu i Sposobu na kobiety aktorka wciela się w Ostatniej nocy w Soho w babcię głównej bohaterki, która ostrzega ją przed wyjazdem do Londynu – jej ekranowa obecność stanowi ponadto coś w rodzaju klamry kompozycyjnej filmu Wrighta. W Panią Collins, właścicielkę mieszkania, które wynajmuje Eloise, wciela się za to inna ikona brytyjskiego kina – kojarzona przede wszystkim z Grą o Tron i W tajnej służbie jej królewskiej mości Diana Rigg. W finałowym twiście fabularnym okazuje się, że Pani Collins to tak naprawdę blisko 80-letnia Sandie, która wyrwała się z męskiego kręgu przemocy poprzez serię brutalnych morderstw; ofiarami byli wszyscy mężczyźni, którzy kiedykolwiek wykorzystali ją seksualnie.

Ostatniej nocy w Soho

Już od czasów Golema i Gabinetu doktora Caligari wiadomo, że żaden inny gatunek filmowy nie oddaje lęków i niepokoi społecznych tak dobrze i sugestywnie jak horror. Wright doskonale zdawał sobie z tego sprawę, tworząc Ostatniej nocy w Soho – film, w którym prawdziwym źródłem strachu nie są nieliczne jump scare’y czy prześladujące bohaterkę zjawy, ale przyjęcie perspektywy samotnej dziewczyny, próbującej przetrwać w obcym, nieprzyjaznym kobietom środowisku.

Aż do czasu Ostatniej nocy w Soho konteksty społeczne nigdy nie znajdowały się w twórczości Edgara Wrighta na pierwszym planie. Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie były w niej obecne. Uważna lektura kolejnych pozycji z filmografii Wrighta pozwala wydobyć na światło dzienne istotne szczegóły i zaszyfrowane w narracji niuanse, udowadniające, że dzieła autora Wysypu żywych trupów można odczytywać również w ramach brytyjskiego kina społecznego.

2K. Phipps, E. Wright, Edgar Wright Exploring the Dark Side of the 60s in „Last Night in Soho”, tłum. własne, dostęp online (10.01.2022): https://www.gq.com/story/edgar-wright-last-night-in-soho-interview.

Janek Brzozowski

Janek Brzozowski

Absolwent poznańskiego filmoznawstwa, swoją pracę magisterską poświęcił zagadnieniu etyki krytyka filmowego. Permanentnie niewyspany, bo nocami chłonie na zmianę westerny i kino nowej przygody. Poza dziesiątą muzą interesuje go również literatura amerykańska oraz francuska, a także piłka nożna - od 2006 roku jest oddanym kibicem FC Barcelony (ze wszystkich tej decyzji konsekwencjami). Od 2017 roku jest redaktorem portalu film.org.pl, jego teksty znaleźć można również na łamach miesięcznika "Kino" oraz internetowego czasopisma Nowy Napis Co Tydzień. Laureat 13. edycji konkursu Krytyk Pisze. Podobnie jak Woody Allen, żałuje w życiu tylko jednego: że nie jest kimś innym. E-mail kontaktowy: jan.brzozowski@protonmail.com

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA