Największe GNIOTY 2019 roku. Unikać jak ognia!

Playmobil: Film
To podręcznikowy przykład zazdroszczenia cudzego sukcesu i nieudolnej, leniwej próby skopiowania go. Z fatalnym efektem; Playmobil to tandetna i pozbawiona pomysłu na siebie animacja, która nawet nie próbuje osiągnąć efektu wizualnego LEGO Przygody. Tam mieliśmy ożywione plastikowe klocki, tu mamy wybitnie tanią animację komputerową. Banalna historyjka i ogólna miałkość tylko pogrążają tę produkcję. Na szczęście widzowie zagłosowali portfelem, a ta ewidentna reklama produktu najpewniej pochłonie więcej pieniędzy, niż przyniesie.
Szczygieł
A miało być tak pięknie. Świetna, nagrodzona Pulitzerem powieść, gwiazdorska obsada, porządny budżet. Niestety, materiał źródłowy został karygodnie spłycony, a amatorska reżyseria dodatkowo pogrążyła całość. Całość opisywaną jako zbiór nieklejących się ze sobą scen i pozbawiony wyobraźni obraz, który całkowicie gubi ducha literackiego pierwowzoru. Szkoda pisarki i szkoda aktorów.
Przynęta
Łamie mi to serce – Matthew zaliczył kilka lat zasłużonego dostatku i powszechnego zachwytu, po czym trochę się zagubił, czego efektem są okropieństwa takie jak ta artystyczna i finansowa klapa. Przynęta to thriller o przewidywalnej intrydze, idiotycznych zwrotach akcji i przerysowanych występach przywodzących na myśl kreskówki. Całość jest niezamierzenie komiczna i być może jest to jedyny pozytywny aspekt tej porażki.
Mroczna Phoenix
Podobne wpisy
X-Men zasłużyli na więcej. Ten wybitnie nudny i noszący znamiona chaotycznej produkcji (i przekładanej premiery) film to smutne rozczarowanie dla fanów mutantów, którzy już przecież mieli nieprzyjemność obejrzeć jedną kiepską adaptację historii Jean Grey (Ostatni bastion). Mroczna Phoenix to przeciętnie zrealizowane i nudne kino superbohaterskie, które nie oferuje niczego nowego, spłyca znane i lubiane postaci i nie daje widzowi żadnej satysfakcji. Trudno zrozumieć, dlaczego reżyserski stołek oddano scenarzyście Ostatniego bastionu (czyniąc ten film jego debiutem reżyserskim), ale prawdopodobnie największą zbrodnią tego partacza było zmarnowanie tak dobrej obsady.
A Madea Family Funeral
Szkoda czasu i miejsca na rozpisywanie się w tym temacie. Haha, facet przebrał się za babę po raz jedenasty. Zadziwiające i dojmująco smutne jest to, że ta idiotyczna seria zarabiała dostatecznie dużo, by usprawiedliwić istnienie tylu fatalnych filmów. Promyk nadziei w tym morzu beznadziei? To prawdopodobnie ostatnia część tej kinowej farsy.