search
REKLAMA
Zestawienie

Największe ABSURDY GRY O TRON

Katarzyna Kebernik

1 lipca 2019

REKLAMA

Strategia bitwy o Winterfell

night king game of thrones

Czy raczej brak strategii. Punkt pierwszy: nie skorzystaj z przewagi, jaką dają ci zamkowe mury, wystaw większość wojsk przed Winterfell (mimo iż w następnych scenach wyraźnie widać, że w środku jest dostatecznie dużo miejsca dla wszystkich). Punkt drugi: niezdolnych do walki schowaj w krypcie pełnej martwych ludzi, bo to najbezpieczniejsze miejsce, kiedy walczysz z przeciwnikiem wskrzeszającym martwych ludzi. Punkt trzeci: rozpocznij bitwę od wysłania całej swojej kawalerii na skrytego w mroku przeciwnika, skazując ją tym samym na anihilację. Punkt czwarty: nie używaj swojej głównej przewagi w postaci dwóch latających machin ogniowych, ponieważ czekasz na Nocnego Króla, którego niezwykle łatwo byłoby ci przeoczyć, no bo przecież dosiada tak małego i niecharakterystycznego zwierzaka, jak lodowy smok… Można by tak w nieskończoność.

Z drugiej strony nie ma co się dziwić protagonistom, że z taką niefrasobliwością podeszli do planu obrony. Wszyscy najważniejsi bohaterowie mieli pełne prawo być spokojni o własne losy, bo dysponując tak grubym plot armorem mogliby wskoczyć do wnętrza reaktora w Czarnobylu, a i tak wyszliby z tego bez szwanku. A na końcu wszystkich uratuje Arya, której umiejętności wydają się być modyfikowane według aktualnej woli scenarzystów (najpierw przerażona i bezradna chowa się w bibliotece przed powolnymi zombie, potem wykonuje dziesięciometrowy skok wprost w ramiona Nocnego Króla – niezauważona przez oddział Białych Wędrowców). Tylko użytych w charakterze mięsa armatniego Dothraków i Nieskalanych żal… Aaa, przepraszam – oni na szczęście magicznie się rozmnożyli w przeciągu trzech następnych odcinków. W pierwszych sezonach Gry o tron mieliśmy poczucie, że zginąć może dosłownie każdy. W dwóch ostatnich zabicie kogokolwiek graniczyło z cudem.

Jak zostać królem?

gra o tron bran sansa arya sezon osmy

Wystarczy mieć najlepszą historię. Skuty w kajdany za spiskowanie przeciwko zabitej Daenerys Tyrion przekonuje dumnych i próżnych lordów Westeros, by posadzili na (spalonym) tronie kalekiego, praktycznie nieznanego im chłopca bez wpływów i doświadczenia. Chłopca, który nie będzie w stanie spłodzić syna, więc powodzenia w przyszłości – już czekam na sequel Gry o tron o kolejnej wojnie o władzę, do jakiej z pewnością dojdzie po śmierci Brana. Gdyby jeszcze jako Trójoka Wrona potrafił coś więcej niż podglądanie innych w najbardziej intymnych momentach ich życia, to taki czarownik-król faktycznie mógłby być dobrym pomysłem, ale twórcy nie pokazali nam Brana wykorzystującego swoją moc do czegoś naprawdę ważnego. Mało tego, silnie separatystyczne Dorne i Żelazne Wyspy bez mrugnięcia okiem akceptują odłączenie się Północy od reszty królestw.

Sam Tyrion – tak nieudolny od co najmniej trzech sezonów, że zgodnie z niegdyś charakterystycznym dla GOT realizmem powinien już dawno nie żyć – nagle zapomina o tym, że Jon jest Targaryenem oraz prawowitym pretendentem do tronu. Mimo iż jeszcze odcinek temu rozmawiał z Varysem o uczynieniu go królem kosztem Daenerys. Czy listy o pochodzeniu Jona, które Pająk zdążył porozsyłać przed śmiercią, nie dotarły do nikogo? Sansa, Arya – też nagle o niczym nie wiedzą? No i czemu w ogóle Tyrionowi uszło na sucho nakłanianie Jona do zabicia Daenerys? Snowa wysłali na (bezużyteczny już) Mur, a Lannister został królewskim namiestnikiem. Karzeł wysłużył się Jonem, który powrócił do Nocnej Straży i do tego, co zawsze wychodziło mu najlepiej – bycia smutnym. Komu przeszkadzałoby uniewinnienie zabójcy masowej morderczyni i samozwańczej królowej? Jedyną osobą, której zależało na skazaniu Jona był Szary Robak. Nieskalani odpłynęli jednak na Naath, a Dothrakom nagle przypomniało się, że od czasu bitwy o Winterfell tak właściwie to są martwi, więc grzecznie wyparowali z ekranu. Serio, ani Sansa, ani Tyrion nie użyliby swoich wpływów, by ułaskawić Jona po tym, jak zwolennicy wszyscy najeźdźczej, szalonej królowej zniknęli już z Westeros?

Oczywiście żaden z wymienionych absurdów nie ma dla mnie większego znaczenia – kocham ten serial. Gra o tron mimo wszystkich swych wad pozostaje jednym z najważniejszych seriali XXI wieku i prawdziwym popkulturowym fenomenem. Jakie inne irracjonalne, nielogiczne i bzdurne wątki zauważyliście w Grze o tron? Piszcie w komentarzach.

Katarzyna Kebernik

Katarzyna Kebernik

Publikuje w "KINIE", Filmwebie, serwisie Film w Szkole i (oczywiście) na film.org.pl. Edukatorka filmowa w Zespole Edukacji Ferment Kolektiv. Lauretka II nagrody w Konkursie im. Krzysztofa Mętraka dla młodych krytyków filmowych oraz zwyciężczyni konkursu Krytyk Pisze Festiwalu Kamera Akcja.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA