Najlepsze SCENY EROTYCZNE w POLSKIM KINIE

Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej (reż. Maria Sadowska, 2017)
Biografia autorki bestsellerowej Sztuki kochania ma w sobie kilka bardzo udanych scen erotycznych, ale jedna z nich jest szczególna. Chodzi o tę, w której Wisłocka uprawia seks z Jurkiem w nocy nad jeziorem. Kobieta ucząca innych, jak osiągnąć orgazm po raz pierwszy w życiu czuje prawdziwą przyjemność ze zbliżenia. Jurek, który wydawał się Wisłockiej brzydki, oralnie doprowadza ją do szczytowania. Przepięknie nakręcona scena, w której dużą rolę odgrywają zdjęcia.
Porno (reż. Marek Koterski, 1990)
Chyba najbardziej erotyczny spośród wszystkich filmów w zestawieniu. W komedii Marka Koterskiego Porno przechodzimy właściwie od jednej sceny seksu do następnej. Michał wspomina swoje związki z kobietami, najczęściej przywołując te chwile, gdy był z nimi w łóżku. Albo samochodzie, albo na pastwisku dla krów… Scen erotycznych jest w tym filmie mnóstwo, ale ja najbardziej zapamiętałem tę, w której Michał uprawia seks z Martą wśród krowich placków.
Nic śmiesznego (reż. Marek Koterski, 1995)
Będąc w temacie filmów Marka Koterskiego, nie można zapomnieć o Nic śmiesznego. W tej produkcji mogliśmy oglądać jedną z najzabawniejszych scen erotycznych w polskim kinie. Widzowie do dziś pamiętają Węgierkę, której do orgazmu wystarczył palec głównego bohatera. Adaś Miauczyński nie miał szans „dodania czegoś swojego”.
Miasto 44 (reż. Jan Komasa, 2014)
Ta scena wywołała mnóstwo kontrowersji. Wielu widzom nie spodobało się umieszczenie w filmie o Powstaniu Warszawskim sceny seksu, w dodatku w rytm dubstepu. Ja nie mam z nią jednak problemu. Mimo wojny młodzi ludzie wciąż odczuwali miłość, pożądanie, chcieli mieć choć namiastkę normalnego życia. Ta scena erotyczna świetnie to pokazuje. Widoczne w niej przeestetyzowanie działa wyłącznie na plus – wpisuje ją w pewien nawias, odziera z dosłowności.
Dzieje grzechu (reż. Walerian Borowczyk, 1975)
Walerian Borowczyk to jeden z tych reżyserów, w którego filmach erotyka odgrywa szczególną rolę. Choć te najbardziej znane powstały we Francji, nie możemy zapominać o polskich Dziejach grzechu. Produkcja była sensacją – obejrzało ją mnóstwo widzów, ale jednocześnie wzbudziła kontrowersje. Aktorka Grażyna Długołęcka oskarżała później Borowczyka o to, że ten zniszczył jej psychikę. On twierdził zaś, że Długołęcka nie panowała nad swoim popędem. Film pamiętany jest z kilku scen seksu, ale najbardziej chyba z tej, w której Ewa oddaje się rannemu Łukaszowi, swojej największej miłości.
Płynące wieżowce (reż. Tomasz Wasilewski, 2013)
To zdecydowanie jedna z odważniejszych scen erotycznych w polskim kinie. Zbliżenie między dwoma mężczyznami pokazano tu bez filtra, na jednym ujęciu, nieruchomą kamerą. Oglądamy dwóch młodych ludzi, którzy wreszcie dają się ponieść pożądaniu – nie ma tu świec i białej pościeli, jest osiedlowa brama. Fakt, że w Kubę i Michała wcielili się heteroseksualni aktorzy, sprawia, że jeszcze bardziej należy podziwiać ich odwagę.
Bez końca (reż. Krzysztof Kieślowski, 1984)
Podobne wpisy
Sporo na tej liście Grażyny Szapołowskiej, ale nikogo to chyba nie dziwi. Trudno o bardziej zmysłową polską aktorkę. W Bez końca Krzysztofa Kieślowskiego wcieliła się w kobietę, która nie potrafi odnaleźć się po śmierci męża. W jednej ze scen Urszula idzie do łóżka z dopiero co poznanym Anglikiem, któremu – upewniając się, że nie rozumie polskiego – tuż po zbliżeniu opowiada o swojej traumie. W innej widzimy ją, jak masturbuje się, leżąc na łóżku w rozpiętej koszuli.