search
REKLAMA
Zestawienie

Najlepsze IMPROWIZOWANE momenty w MCU

Jak się okazuje, nie wszystko jest w scenariuszu.

Odys Korczyński

13 listopada 2023

REKLAMA

Noże, „Thor: Ragnarok”

Dokładnie jest tak – sekwencji podrzucania noży w Ragnaroku nie ma, ale pojawiła się w teaserze. W samym filmie jest moment, kiedy Tom Hiddleston w ten sam sposób podrzuca swoim złotym hełmem. To odniesienie do podrzucania nożami, które wymyślił zupełnie przypadkowo. Potem podrzucał nożami w serialu o Lokim, a ten ruch stał się dla niego charakterystyczny.

Rzucanie chlebem, „Spider-Man: Bez drogi do domu”

Bo chodzi o to, czy Spider-Man z innego wymiaru dysponuje pajęczym zmysłem, kiedy rzuca się w niego chlebem. Robi to MJ, ale przed pieczywem Spider-Man w wersji Andrew Garfielda się nie uchyla. Więc MJ bierze do ręki kolejny kawałek. Wychodzi z tego całkiem niezła, komiczna scena, a przecież w zamyśle to nie miał być chleb, tylko świecznik. Zendaya jednak wybrała to, co miała aktualnie pod ręką na stole i wyszła z tego spójna sekwencja, którą chwycił Garfield.

Jak to jest upuścić kamień nieskończoności, „Strażnicy Galaktyki”

Treściowy początek tej sceny znajdziemy na opuszczonej planecie Morag. Tam po raz pierwszy Star-Lord upuszcza miniglob z kamieniem mocy, czyli jednym ze sławnych kamieni nieskończoności, których tak pożądał Thanos. Kolejny raz zdarza się to u Taneleera Tivana lub Kolekcjonera. Tam Chris Pratt na moment upuszcza sferę z kamieniem, lecz zgrabnie ją łapie i znów oferuje, jakby nigdy nic Kolekcjonerowi. Scena nie była w najmniejszym stopniu zaplanowana, chyba że podświadomie. Uznano jednak, że tak pasuje do osobowości Star-Lorda, że pozostanie w filmie.

Co z tą Gamorą, „Avengers: Wojna bez granic”

Dave Bautista jest aktorskim poetą w styli weird lub bizarre. Odzywa się dziwnie w najmniej spodziewanych momentach, często na granicy dobrego smaku. Tak jest i w tym przypadku. Drax jest postacią, której całkowicie Bautista się oddał. Wymyślił jej komediową ociężałość umysłową, właśnie takimi wstawkami jak na Tytanie, kiedy Avengers spotykają się nareszcie fizycznie z członkami ekipy Star-Lorda. Star-Lord unieruchamia Spider-Mana i przykłada mu broń do skroni, po czym pyta, gdzie jest Gamora. Wtedy już dobrze wiemy, że Thanos ją poświęcił na Vormirze, żeby zdobyć kamień duszy. Na to pytanie Iron Man odpowiada: Ja to przebiję. Kto to Gamora? I tutaj wchodzi unieruchomiony przez Iron Mana Drax, dodając swoją improwizację: Nie, ja to przebiję! Dlaczego Gamora? Już rozumiecie, na czym polega znakomita slapstickowość tego stopniowania?

Znajomy z pracy, „Thor: Ragnarok”

Taika Waititi daje swoim aktorom przestrzeń do improwizacji, ale nie pozwala na chaotyczną dowolność. To dobre podejście, więc Marvel powinien je docenić. Nie docenia jednak, zwłaszcza po jakże szalonym najnowszym Thorze. Nie docenia, bo część widzów nie chce docenić, a to się rykoszetem odbija na świadomości projektantów kampanii reklamowych. Zestawienie to więc zakończmy jakże na luzie zrealizowaną sceną, kiedy Thor na arenie Arcymistrza spotyka niepokonanego i podziwianego przeciwnika, żeby ten zrobił z niego miazgę. Wszyscy tego oczekiwali, ale Thor nagle uświadomił sobie, że zielony olbrzym, którzy przed nim stoi, to Hulk, więc przyszło mu do głowy krzyknąć: To kolega z pracy! Znakomity tekst, lecz podobno nie wpadł do głowy Chrisowi Hemsworthowi ot tak. Aktor przyznał się kiedyś, że na planie mieli takiego jednego chłopca, który był kimś w rodzaju gońca, służącego, asystenta pewnie brzmi lepiej. I ten chłopak rozmawiał kiedyś z Hemsworthem i zasugerował mu, że kiedy Thor spotka Hulka, powinien krzyknąć właśnie, że to „kolega z pracy”. I tak się stało, a my dostaliśmy jedną z bardziej dowcipnych i chwytliwych scen w filmie.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA