„Mała czarna” z filmu Śniadanie u Tiffany’ego (1961) oraz koronkowa suknia z My Fair Lady (1964)
Na pewno pamiętacie scenę otwierającą Śniadanie u Tiffany’ego, ale w razie czego przypomnę. Z żółtej taksówki wyłania się kobieta (Audrey Hepburn). Podchodzi do witryny sklepowej salonu jubilerskiego Tiffany, wyjmuje z papierowej torebki rogalika i kubek napoju. Jest piękna i elegancka – ma na sobie czarną sukienkę, perły, przyciemniane okulary. „Małą czarną” stworzył Hubert de Givenchy. Istnieją trzy oryginalne kostiumy. Jedna kopia znajduje się w archiwum Givenchy, druga w muzeum kostiumów w Madrycie, a trzecia została zakupiona przez filmowego kolekcjonera na aukcji w 2006 roku za 806 tysięcy dolarów.
Jeśli 806 tysięcy dolarów za „małą czarną” wydaje się wam grubą przesadą, to co powiecie o jednym z najcenniejszych kostiumów w dziejach kina, jakim jest biało-czarna koronkowa sukienka z My Fair Lady George’a Cukora? Rekwizyt ten pozostaje do dziś najdroższym przedmiotem, jaki kiedykolwiek sprzedał kalifornijski dom aukcyjny Profile In History. Jej cena wyniosła 4,5 miliona dolarów!
Sukienka Marylin Monroe ze Słomianego wdowca (1955)
Chyba nie ma na świecie człowieka, który nie kojarzy tego obrazka: Marylin Monroe z figlarnym uśmiechem na twarzy stara się utrzymać swoją sukienkę w idealnym położeniu, ponieważ tę podwiewa jej podmuch powietrza z kratki wentylacyjnej. Debbie Reynolds, poprzednia właścicielka sukni, która wystawiła ją oraz inne kostiumy na sprzedaż, spodziewała się, że cena ubioru wyniesie maksymalnie 2 miliony dolarów. Tymczasem rekwizyt ze Słomianego wdowca to najcenniejszy kostium w historii kina. Kosztował bowiem nowego właściciela 4,6 miliona dolarów. Tym samym w rankingu najdroższych filmowych kostiumów, oprócz wspomnianej koronkowej sukienki z My Fair Lady, ubiór Marylin Monroe wyprzedza także strój Tchórzliwego Lwa z Czarnoksiężnika z krainy Oz (3 miliony dolarów) oraz stroje z zasłon z Dźwięków muzyki (1,5 miliona dolarów).