MOMENTY DLA DOROSŁYCH w filmach i serialach dla dzieci
Sens życia według Misia Yogiego
Podobne wpisy
Ilość niepokojących momentów w bajkach z tym misiem jest niezliczona, ponieważ kontrowersyjna jest idea, na której oparte zostało życie Yogiego. Miś żyje z kradzieży jedzenia przywożonego przez ludzi piknikujących w parku narodowym o wdzięcznej nazwie Jellystone. Jest przy tym niezwykle wyrachowanym złodziejem, gdyż stara się wyuczyć fachu młodszego kolegę, grzecznego, wydawać by się mogło, że ułożonego niedźwiadka Boo-Boo. Rzeczywistość jednak pokazuje, że Boo-Boo jest równie wyrachowany, co Yogi. Wszystko to oczywiście zrobione jest z typowym dla bajek przymrużeniem oka, niemniej młodsze dzieci mogą uznać, że kraść można do woli, gdyż robią to uczłowieczone zwierzęta. Dzieci nie zawsze widzą tę różnicę, polegającą na analogii Yogiego i głodnego zwierzęcia, wyrzuconego z naturalnego środowiska życia przez człowieka. Zostało ono zmuszone do zdobywania jedzenia w okolicach ludzkich siedzib, z tym że bajkowy Yogi zachowuje się jak człowiek i nie jest do końca prawdą, że nie mógłby wyżywić się w klasyczny dla niedźwiedzi sposób. On woli kraść, bo to, co znajdzie w piknikowych koszach, jest smaczniejsze od tego, co jest dostępne w lesie. Wolałbym, żeby oglądające bajkę dzieci nie szły w życiu aż na taką łatwiznę.
Erotyka według pierwszego Shreka
Jest tego naprawdę sporo. Ma to oczywiście związek z pewną określoną rolą Shreka, który w założeniu miał być produkcją wybitnie antydisneyowską. Może dlatego zawiera tak wiele odniesień do erotyki, chociaż gdyby tak przyjrzeć się produkcjom Disneya, na co zresztą są dowody w tym zestawieniu… Wracając do niepokojących momentów ze Shreka, w pamięci zapadł mi zwłaszcza jeden – erekcja Lorda Farquaada. Pojawiła się ona pod wpływem wyświetlania zdjęcia Fiony przez magiczne lustro, które Farquaad postawił sobie w sypialni – bajkowa alternatywa Pornhuba. Jak się zachować, gdy nasza pociecha coś takiego obejrzy i zorientuje się, że niskopienny Lord ukrywa pod kołdrą coś więcej niż cukierki? Dzieci cztero-, pięcioletnie doskonale wiedzą już, o co chodzi. Zachować się należy normalnie, nie zdradzając ani zbytniego zainteresowania tematem, ani nadmiernego nim zmieszania i spychania za inne, tzw. treści odwracające uwagę. Erekcja jest normalną, mechaniczną reakcją ciała. Kto ma psy i małe dzieci, ten wie to doskonale. To dopiero konotacja, jaką nadajemy zjawisku erekcji, może być np. deprawująca, obraźliwa lub zniesmaczająca. Z innych ciekawych, trudnych momentów występ kukiełkowego teatrzyku w Dulocu jest równie niepokojący, gdy kukiełki wypinają pupy.
Podteksty w serii Epoka lodowcowa
Ilość sugestii nie jest tak rozbudowana jak w Shreku, niemniej bohaterowie część swoich komediowych wyczynów opierają właśnie na odniesieniach do np. długości penisów. Trudno więc dorosłemu zachować powagę, a mniejsze dzieci pewnie mogą poczuć się dość dziwnie. Chodzi mi przede wszystkim o scenę, gdy Maniek ostrzega kolegę tapira, żeby nie wydzierał się na większych, mając taką małą trąbę. Niepokojąca w tej scenie jest stygmatyzacja i rodzice powinni wyjaśnić co bardziej świadomym dzieciom, że wartość jakiejkolwiek istoty nie zależy od długości trąby, a tym bardziej wielkości penisa. Podobnież inteligencja człowieka nie zależy od wielkości mózgu, co kiedyś chcieli za wszelką cenę udowodnić mężczyźni nienawidzący wyemancypowanych kobiet.