Mistrzyni zmysłowej EROTYKI. 5 najlepszych ról CATHERINE DENEUVE
Miriam Blaylock, Zagadka nieśmiertelności (1983), reż. Tony Scott
Podobne wpisy
W żadnym filmie o wampirach, który widziałem, podobnie onirycznego klimatu nie doświadczyłem, i to z ręki twórcy wyspecjalizowanego raczej w produkcjach sensacyjnych, a nie mrocznych opowieściach obyczajowych z elementami horroru. Tak traktuję Zagadkę nieśmiertelności – to dramat psychologiczny wykorzystujący środki znane w kinie grozy. Miriam Blaydock zaś jest elementem łączącym w sobie kilka osobowości – jest damą, wampirem, więc i morderczynią ludzi, a jednocześnie w ramach swojej wampiryczności kobietą fatalną dla tych wampirów, z którymi żyje i sypia. Obiecuje im wieczność, a tak się składa, że umierają na jej oczach. Wciąż poszukuje nowych ofiar, nie tylko, by pić ich krew, ale żeby ratować samą siebie przed wieczną samotnością. Coś jest w jej krwi demonicznego. Spoglądając na dotychczasową filmografię Catherine Deneuve, można by wątpić, czy ta rola aby do niej pasuje, a tu taka niespodzianka. Wespół z Susan Sarandon stworzyła ciekawą, mrocznie erotyczną parę fatalnych kochanek.
Nelly, Samotnik (1975), reż. Jean-Paul Rappeneau
Jeden z tych dobrych filmów, którego nie uświadczy w telewizji, a tym bardziej na żadnej komercyjnej platformie streamingowej. Można go oczywiście obejrzeć w słabej jakości na pewnym portalu, lecz zaimplementowany mechanizm wyświetlania jest jednym z najtańszych i nie obsługuje np. chromecasta. No trudno, można się przemęczyć, zwłaszcza że film dostarcza mnóstwa rozrywki. Nelly to jedna z tych bohaterek, która zmusza cały świat, żeby się kręcił wokół niej. Jedni mężczyźni nie mogą pozbyć się jej z głowy, a drudzy mają dość jej fizycznej obecności. Powiedzmy, że jest ona dowcipną wersją femme fatale, przewracającą do góry nogami życie wszystkich tych, którzy zdecydują się obdarzyć ją jakimkolwiek uczuciem. Catherine Deneuve już w samym wyrazie twarzy ma coś podejrzanie niewinnego.
Bonus
Marion Steiner, Ostatnie metro (1980), reż. François Truffaut
Okupacja okupacji nierówna, co widać w Ostatnim metrze. Francuska kultura musiała jednak bardziej onieśmielać nazistów niż polska. To oczywiste – Słowianie stali niżej. A co z Żydami? Oni we Francji również nie mieli łatwo, i bynajmniej nie chodzi mi o stosunek do nich Niemców, ale o relacje z Francuzami. Antysemityzm w, zdawać by się mogło, tak wolnościowym społeczeństwie francuskim był powszechny (świadczy o tym liczba donosów na dosłownie wszystkich dookoła oraz liczne próby polowania na Żydów dla pieniędzy) i rzec można – z tradycjami ukrywanymi od czasów znacznie poprzedzających antysemicką histerię z czasów II wojny światowej. Jej ostoją był matecznik kościoła katolickiego, co zręcznie Truffaut podkreślił w filmie. W tym obłudnym świecie Catherine Deneuve zagrała trudną rolę Marion Steiner, żony ukrywającej swojego męża o żydowskich korzeniach. Przyszło jej walczyć i o swoje życie, i o istnienie teatru, co jest ciekawą formalnie odskocznią w kinematografii traktującej o wojnie. Truffaut postawił na kameralny klimat obyczajowy, a nie wojenną sensację z mnóstwem ścielących się nazistowskich trupów.