search
REKLAMA
Ranking

LEE, PRICE, CUSHING. Trzej tytani horroru

REDAKCJA

26 maja 2017

REKLAMA

6. Grobowiec Ligei (1964), reż. Roger Corman

Doskonałe zwieńczenie bardzo dobrej serii interpretacji utworów Edgara Allana Poego. Tym razem nowelę dziewiętnastowiecznego literata przerobił na B-klasową modłę niezbyt wówczas doświadczony scenarzysta Robert Towne, dziś znany głównie jako laureat Oscara za Chinatown (1974). Rzecz rozgrywa się w malowniczych plenerach angielskich. Wraz z bohaterami odwiedzamy Stonehenge i ruiny opactwa w Norfolk. Czego tu nie ma? Jest polowanie na lisa, jest opętany czarny kot, są klimaty nekrofilskie i oniryczne, jest wątek uczuciowy w stylu Zawrotu głowy (1958) Alfreda Hitchcocka. Większość scen powstała przy świetle dziennym, co w gotyckiej serii Cormana jest dość nietypowym zagraniem. Całość ma w sobie coś z angielskiego melodramatu kostiumowego. Szalone wizje Edgara Allana Poego mieszają się z kornwalijską finezją Daphne du Maurier. Obsada też na plus. Vincent Price i Elizabeth Shepherd (w dwóch wcieleniach) tworzą jeden z najciekawszych filmowych trójkątów w historii kina. [Mariusz Czernic]

7. Gabinet grozy doktora Zgrozy (1965), reż. Freddie Francis

Nie jedyny horror nowelowy, w którym pojawiają się wspólnie Peter Cushing oraz Christopher Lee (kilka lat później zagrali w Domu wampirów), ale zdecydowanie ten lepszy. Sześciu przypadkowych mężczyzn zasiada w przedziale pociągu, a gdy okazuje się, że jeden z nich potrafi wróżyć z kart tarota, pozostali proszą o wejrzenie w ich przyszłość. Wkrótce nie będzie im do śmiechu.

Wyprodukowany przez brytyjską wytwórnię Amicus, głównego rywala Hammer Film w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, której specjalnością były właśnie antologie z dreszczykiem, Gabinet grozy doktora Zgrozy jest pyszną horrorową zabawą. Znajome gatunkowe motywy, takie jak wampiry, wilkołaki czy voo doo, są tu główną atrakcją i dosyć oczywistą karą dla bohaterów, którzy kłamiąc, oszukując, bądź schwytani w pułapkę własnej naiwności, stają się łatwymi ofiarami. Nowelowe horrory, zwłaszcza te wiekowe, charakteryzowały się przejrzystą wykładnią moralną, niepozwalającą łotrom ujść z życiem od nadnaturalnej sprawiedliwości. Tytułowy doktor Zgroza (a właściwie Schreck) jest tu tajemniczą personą, niezainteresowanym oceną swoich towarzyszy podróży, a zaledwie przepowiadającym im ich smutny koniec. Cushing świetnie wygląda w kapeluszu, z brodą i krzaczastymi brwiami, ale ma wąskie pole do popisu. Co innego Lee jako jedyny krytycznie nastawiony do metafizyki i fantastyki pasażer – w typowy dla siebie sposób mrozi samym spojrzeniem, a widok jego twarzy po usłyszanym wyroku świetnie kontrastuje z dotychczasową pozą swojej postaci. Warto również odnotować udział młodego Donalda Sutherlanda jako jednego z zasiadających w feralnym przedziale. [Krzysztof Walecki]

8. Czaszka (1965), reż. Freddie Francis

Film pewnie lepiej by się sprawdził jako część filmu nowelowego, gdyż w pełnym metrażu długie klimatyczne sceny przeradzają się w dłużyzny. Ale sama historia i obsada są jednak warte tego, by przypomnieć ten zakurzony film. Peter Cushing i Christopher Lee są tutaj przyjaciółmi, których łączy wspólna pasja – kolekcjonowanie starych przedmiotów. Diler antyków (Patrick Wymark) dostarcza im, za odpowiednią cenę, różne rzeczy mające jakąś ciekawą historię. Na przykład książkę oprawioną w ludzką skórę albo czaszkę należącą do kogoś wyjątkowego, kto zapisał się w historii czynami budzącymi lęk i odrazę. Jest to adaptacja noweli Roberta Blocha (autora Psychozy) pod tytułem The Skull of the Marquis de Sade. Czaszka sadystycznego markiza została wydobyta z jego grobu w celu badań naukowych. Okazuje się jednak, że zawładnął nią zły duch, który kierował postępowaniem markiza, a teraz stanowi zagrożenie dla kolekcjonerów. Film ze stajni Amicus, wyraźnie inspirowany dziełami wytwórni Hammer. [Mariusz Czernic]

9. Drakula: Książę ciemności (1966), reż. Terence Fisher

Po raz pierwszy filmowy Drakula jest tak pociągający, tajemniczy i magnetyczny. Christopher Lee nadał postaci najsłynniejszego wampira niezwykle zmysłowy rys. Erotyka i uwodzenie idą w parze z polowaniem i żądzą krwi, działając na wyobraźnię – nawet kobiety padające ofiarą Drakuli reagują mieszaniną fascynacji i strachu. Liczy się przede wszystkim jego zniewalająca siła i fizyczność. Symbolizuje niewypowiedziane pragnienia, potrzebę seksualnego spełnienia, do którego nie wypada się przyznawać, bo to grzeszne i nieprzyzwoite. Wampir wyzwala z okowów wstydu swoim obliczonym wyłącznie na zaspokojenie potrzeb atakiem. Bez Christophera Lee nie zaistniałby wizerunek krwiopijcy, który dzisiaj tak dobrze znamy: atrakcyjnego mężczyzny, który wzbudza lęk, ale też trudno mu się oprzeć. [Karolina Chymkowska]

10. Twins of Evil (1971), reż. John Hough

Gdy Vincent Price odniósł sukces w mrocznym dramacie historycznym Pogromca czarownic (1968), rozpoczęła się krótkotrwała moda na tak zwane folk horrory. Również Christopher Lee otarł się o te klimaty, współpracując z hiszpańskim filmowcem Jesúsem Franco (Krwawy sędzia, 1970). Do niniejszego zestawienia trafia jednak występ Cushinga w Twins of Evil, ponieważ najbliżej mu do gatunku horroru. Wykorzystuje bowiem nie tylko wątek witch hunterów, lecz również motyw wampiryzmu (inspirowany Carmillą Sheridana Le Fanu). Ale nie tylko dlatego – to jest po prostu znakomity film, który niesłusznie popadł w zapomnienie. Cushing stworzył w nim bardzo ciekawą postać. Właściwie to zagrał jedną z najlepszych ról w karierze. Opierając się na scenariuszu Tudora Gatesa, wykreował bohatera zepsutego przez system, bezradnego wobec zła, które dobrze się maskuje. Miotają nim wewnętrzne antagonizmy, a na miejscu fanatycznej żarliwości pojawiają się skrupuły. Dla aktora to była trudna rola, gdyż w styczniu 1971 zmarła jego żona (z tego powodu musiał zrezygnować z występu w filmie Krew z grobowca mumii). [Mariusz Czernic]

korekta: Kornelia Farynowska

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA