Komiksowi bohaterowie, którzy w drodze na ekran zmienili KOLOR SKÓRY
Za każdym razem, kiedy bohater znany z wcześniejszych ekranowych inkarnacji czy stanowiącego pierwowzór komiksu, książki lub gry zmienia kolor skóry z białego na czarny, słychać w polskim internecie jazgot klawiatur oburzonych tzw. polityczną poprawnością internautów. Oczywiście oburzenie idzie tylko w tym kierunku, bo zmiana koloru bohatera w innej konfiguracji raczej nie wywołuje emocji (chociaż zdarzają się wyjątki). Dziś, kiedy bardzo szybko zbliżamy się do premiery Czarnej Pantery, z ironicznym uśmiechem na emotikonie ci sami internauci zastanawiają się, co by się stało, gdyby wymienić któregoś z czarnoskórych aktorów, których rasa zdominowała najnowsze widowisko Marvela, na aktora białego. Czy wtedy również moglibyśmy zasłaniać się różnorodnością?
Podobne wpisy
Oczywiście w parze z przemyśleniami nie idzie wniosek sam się nasuwający – że trudno w odciętej od zewnętrznego świata, słynącej ze swojej etnicznej dumy, afrykańskiej Wakandzie o rasową różnorodność. Ta jednak jest mile widziana w Nowym Jorku, Metropolis czy odległym kosmosie, bo to, że większość zasłużonych bohaterów komiksów superbohaterskich jest biała, wynika z prostego faktu – w czasach, kiedy je wymyślano, komiks miał trafiać do białego odbiorcy. Dzisiejsze blockbustery przeciwnie – do najdalszych zakątków Ziemi.
Przyjrzyjmy się zatem wspólnie kilku – bo z pewnością przykłady można mnożyć – zmianom kolorów skóry w ekranizacjach popularnych komiksów i zastanówmy, ile z nich rzeczywiście powinno nas oburzać.
Drugi plan
Czy ktoś jeszcze pamięta, że znanego później jako Dwie Twarze Harveya Denta w Batmanie Tima Burtona z 1989 roku wcielił się Billy Dee Williams (kultowy Lando Calrissian)? Oczywiście mało kto posądziłby Burtona o to, że prawie trzydzieści lat temu kierował się polityczną poprawnością, a jednak zdecydował się na dość nietypowy strzał castingowy – szczególnie nie każąc aktorowi golić charakterystycznego wąsa. Trudno powiedzieć, czy w trzecim, niepowstałym odcinku przygód Batmana spod batuty Burtona zobaczylibyśmy przemianę Denta w złoczyńcę, ale w Batman Forever postać powróciła z twarzą… Tommy’ego Lee Jonesa. Myślicie, że dzisiaj podobna zmiana mogłaby mieć miejsce? Warto też dodać, że Burton w roli Robina widział czarnoskórego Shawna Wayansa.
Podobnej zmiany koloru skóry doczekali się filmowi Perry White (ironiczne w tym kontekście nazwisko, prawda?), czyli szef Clarka Kenta w Człowieku ze stali i Batmanie v Supermanie: Świcie sprawiedliwości w wykonaniu Laurence’a Fishburne’a, Kingpin w filmowym Daredevilu, gdzie reżyser najpewniej postawił na znakomitą fizjonomię Michaela Clarke’a Duncana, czy… Mary Jane w Spider-Man: Homecoming.
O ile w przypadku White’a i Kingpina o kontrowersjach raczej mowy nie było, tak skądinąd świetna rola Zendayi wzbudziła pewną konsternacje faktem, że do końca nie wiemy, czy rzeczywiście jest kultową, przyszłą żoną Petera. Łączy ją bliskość z głównym bohaterem, charakterystyczne inicjały (MJ), którym poświęcona jest cała scena, ale dzieli pełne nazwisko (w przypadku filmowej bohaterki – Michelle Jones) i brak charakterystycznych, ognistych włosów. Zobaczymy, co w tym temacie powie powstający sequel.
Innym przypadkiem jest wybielanie postaci, które w oryginale miały azjatyckie pochodzenie. To właśnie Marvel Studios dwukrotnie zdecydowało się na tak ryzykowne zagranie. Najpierw obsadzając w roli przeciwnika Iron Mana, słynnego Mandaryna, Bena Kingsleya, co jednak okazało się przemyślanym, wynikającym z fabuły filmu zabiegiem (sam reżyser trzeciego Iron Mana nazwał komiksową postać niezwykle rasistowską), ale później trudno już było wybronić pomysł, według którego wschodnioazjatycki mentor Doktora Strange’a zmienił się w białą kobietę. Tym razem internet zarzucił studiu nieuzasadniony wybór castingowy.
Na małym ekranie
Kontrowersje i osądy, z którymi muszą się mierzyć wielkie, hollywoodzkie produkcje, często omijają seriale. O dziwo, najgłośniej było o postaci nowej i to wykorzystanej w animacji, ale odbiegającej od wyobrażeń niektórych komentujących, czyli czwartej, czarnoskórej Atomówce. Poza tym świat seriali może łatwo omijać gniew fanów – czarnoskórzy aktorzy zatem zagrać mogli w serialowym świecie DC takie postacie jak Iris West, Kid Flash (zmiana rasy miała też miejsce w komiksie) czy Jimmy Olsen.
Co ciekawe, często podnoszony argument o braku możliwości zmiany w drugą stronę może zostać obalony przez serialowego Luke’a Cage’a, gdzie w zdominowanej przez afroamerykańską kulturę i obsadę produkcji jeden z przeciwników bohatera – Shades – został względem komiksu wybielony i zagrany przez Theo Rossiego.