I GDZIE TEN MORDERCA? Co pomija film o Tedzie Bundym
Od piątku w polskich kinach widzowie mogą oglądać film pt. Podły, okrutny, zły (reż. Joe Berlinger). Produkcja opowiada o Tedzie Bundym, jednym z najbardziej znanych zbrodniarzy w historii. Fabułę śledzimy z perspektywy Elizabeth Kendall, partnerki Bundy’ego, nieświadomej popełnianych przez niego zbrodni – scenariusz został oparty na jej wspomnieniach spisanych w książce The Phantom Prince: My Life with Ted Bundy. Zawsze w przypadku filmów biograficznych istnieje prawdopodobieństwo, że ekranowa wersja danej opowieści rozbiegnie się z rzeczywistością. O ile Podłemu, okrutnemu, złemu zasadniczo nie można odmówić rzetelności gdy mówimy o tym, co ukazano, o tyle wiele ciekawych kwestii zostało w nim pominiętych, przez co ma się wrażenie niewykorzystanego potencjału.
Sprawdźmy, które wydarzenia trafiły do scenariusza, a które do kosza.
Ted i Liz
Podobnie jak zostało to przedstawione w filmie, Bundy i Elizabeth (jej prawdziwe nazwisko to Kloepfer, filmowe – Kendall – jest pseudonimem, pod którym napisała swoją książkę) poznali się w barze. Był rok 1969. Liz pracowała jako sekretarka i samotnie wychowywała córkę. W związku z tym, że film przyjmuje perspektywę dziewczyny, wiele informacji o Tedzie zostało w nim przemilczanych. Jedną z nich jest fakt, że nie tak długo przed poznaniem Liz Bundy zakończył związek z kobietą nazywaną w jego biografiach Stephanie Brooks – to ona przerwała tę relację, nazywając mężczyznę nieambitnym i niedojrzałym. Zerwanie to było punktem zwrotnym w życiu Bundy’ego, który od tamtej pory zachowywał się znacznie bardziej przebojowo oraz wznowił studia (kształcił się w kierunku psychologii i orientalistyki). Pracował jako wolontariusz, między innymi jako konsultant na linii dla samobójców.
Co ciekawe, temat Stephanie powrócił już w momencie, gdy Bundy spotykał się z Liz, bo w roku 1973. Mało, że ich drogi zbiegły się ponownie – odnowili związek, a nawet doszło do przyjętych oświadczyn. Film z Efronem zupełnie pomija ten wątek, a szkoda, bo ciekawie rzutuje on na okrutne poczynania Bundy’ego. Dwa tygodnie po zaręczynach mężczyzna zerwał wszelkie kontakty ze Stephanie (bez żadnych wyjaśnień – czyżby z zemsty?), a mordowane przez niego dziewczyny były podobne właśnie do niej. Sam Bundy zaprzeczał, że zabijał tylko kobiety przypominające byłą partnerkę.
Nie zmienia to faktu, że Ted istotnie czuł się związany z Liz. Para mieszkała razem do czasu jego aresztowania, a kobieta topiła smutki w alkoholu, gdy Bundy trafił za kratki. Narracja filmu skonstruowana została tak, że do ostatniej chwili nie wiadomo, czy Ted rzeczywiście popełnił wszystkie zbrodnie, o które został oskarżony. Oczywiście widzowie zaznajomieni z jego historią wiedzą doskonale, że tak było, patrząc jednak wyłącznie w ramach obrazu, równie dobrze można się zastanawiać, czy władze nie stawiają Tedowi niesłusznych zarzutów. Reżyser, obserwując wszystko oczami Liz, nie kreuje go bowiem na potwora w ludzkiej skórze, jakim przecież był. Film uwzględnia fakt, że to Elizabeth powiadomiła policję na temat podejrzanego zachowania swojego partnera, nie pokazuje jednak, że poza tym znalazła w domu narzędzia, którymi posługiwał się podczas zabijania. Jedynie na potrzeby scenariusza dopisano też fragment, gdzie Ted daje Elizabeth książkę, o której opowiada jej podczas rozmów telefonicznych – w rzeczywistości sytuacja taka nie miała miejsca.
W Podłym, okrutnym, złym Ted wyznaje Liz prawdę niedługo przed swoją śmiercią na krześle elektrycznym, podczas rozmowy w więzieniu. W rzeczywistości ich ostatnia konwersacja odbyła się przez telefon, a Ted nie powiedział wprost, że faktycznie mordował, prosząc wręcz, by Liz nie kazała mu mówić tego na głos. Przyznał się jednak, że pewnej nocy zamknął wylot kominka i pozamykał drzwi z zamiarem zaczadzenia kobiety.
Zbrodnie Teda, aresztowanie i ucieczki
Podobne wpisy
Jak wspomniałem wcześniej, Podły, okrutny, zły przerzuca środek ciężkości na relację Teda i Liz, przez dłuższy czas pozostawiając zbrodnie mężczyzny w sferze domysłów. Ci, którzy chcieliby zgłębić ten okrutny aspekt życia Bundy’ego, mogą sięgnąć po popularny na Netfliksie serial dokumentalny tego samego reżysera, w którym na temat morderstw podano znacznie więcej szczegółów, a nawet przeprowadzono wywiady ze śledczymi ścigającymi zabójcę oraz jedną z jego niedoszłych ofiar, kobietą, która miała niezwykłe szczęście wymknąć się śmierci. W filmie fabularnym szczegóły zabójstw padają głównie podczas procesu sądowego i przytaczane są przez jego oskarżyciela, który opisuje drastyczne metody postępowania Bundy’ego ze swoimi ofiarami (bezczeszczenie ciał, uprawianie seksu aż do momentu rozkładu lub ucinanie głów i trzymanie ich jako trofeów, gwałty jeszcze przed zabójstwem).
Według samego Bundy’ego pierwszy raz porwał on kobietę w roku, w którym poznał Liz (1969), a zabił w 1972. Istnieją jednak podejrzenia, że mężczyzna dopuszczał się morderstw już w wieku nastoletnim. Niepokojące skłonności wykazywał od dzieciństwa – mając trzy lata potrafił na przykład rozłożyć wokół śpiącej osoby komplet noży i stać nad nią z uśmiechem. Podły, okrutny, zły omija wątek lat dziecięcych Teda, choć pokazuje jego negatywny stosunek do matki. Co z jednej strony ciekawe, a z drugiej przerażające, Bundy przez lata żył w przekonaniu, że matka jest jego własną siostrą, a jego dziadkowie – rodzicami. Prawdziwy ojciec Bundy’ego nigdy nie został zidentyfikowany. Według jednej z teorii Ted był owocem kazirodztwa, a spłodził go jego własny dziadek.
Prawdą jest, że Ted przed śmiercią przyznał się do ponad 30 zabójstw w sześciu stanach USA (nieznana jest ostateczna liczba, lecz możliwe, że ofiar było ponad 100). Film pokrótce przytacza jego metody działania, między innymi udawanie, że ma złamaną rękę, i proszenie o pomoc pod tym pretekstem. Nie ma też żadnego przekłamania w tym, jak uparty był Bundy w zaprzeczaniu i nieprzyznawaniu się do stawianych mu zarzutów (a na tym w końcu poniekąd opiera się fabuła Podłego… – czarujący Ted, który stale wypiera się wszystkiego, zasiewając kolejne ziarna wątpliwości). Dwie ucieczki przedstawione w filmie również miały miejsce w rzeczywistości. W 1976 roku, podczas przygotowań do przesłuchań w sprawie jednej z ofiar, Ted wyskoczył z drugiego piętra sądu, uszkadzając sobie jedynie kostkę, i uciekł na 6 dób, tułając się po górach. Ponownie zamknięty został, gdy policjanci dostrzegli samochód bez włączonych świateł i jadący na złym pasie – prowadził go Bundy. Wcześniej jednak udało mu się zmylić jednego z policjantów, którego spotkał w górach.
Druga ucieczka, jak pokazuje film, opracowana została w więziennej celi. Ted głodził się, aby zmieścić się do otworu w suficie. Próbował się do niego dostać przez ponad dwa tygodnie. Uciekając, zostawił w swoim łóżku książki przykryte kocem, dzięki czemu z perspektywy strażników wyglądało to tak, jakby spał. Zanim zorientowano się o jego ucieczce minęło 18 godzin, podczas których Bundy zdążył oddalić się na odległość około 2000 km. Niestety, zanim złapano go ponownie – co dokumentuje Podły, okrutny, zły i scena z policjantem zatrzymującym go do kontroli – Bundy zdążył popełnić kolejnych kilka morderstw. Schwytanie Teda było o tyle trudne, że doskonale opanował zmianę wizerunku. Istny kameleon – wystarczyło, by inaczej wystylizował zarost, a już wyglądał jak inna osoba.