Gwiazdy, która otwarcie mówiły o swoich PROBLEMACH OSOBISTYCH
Jak mówi stare przysłowie: pieniądze szczęścia nie dają. Okazuje się, iż wiele hollywoodzkich gwiazd z pierwszych stron gazet mierzy się z większymi bądź mniejszymi problemami osobistymi. Depresja, zaburzenia odżywiania, uzależnienia. Niektóre osoby postanawiają jednak mówić o tym otwarcie, by szerzyć świadomość wśród – niejednokrotnie – młodszej części fanów.
Andrew Scott
Podobnie jak w przypadku Kevina Spaceya, większość fanów i fanek podejrzewała, że gwiazda serialu Sherlock jest osobą homoseksualną. Aktor otworzył się na ten temat dopiero w 2013 roku w trakcie wywiadu dla gazety Independent, gdzie stwierdził, że na szczęście ludzie przestali postrzegać homoseksualność jako wadę bądź zaletę, ale uznają, że jest to fakt. Jednocześnie potwierdził, że jest gejem. Przyznał przy tym, iż jest osobą nieobnoszącą się zeh swoim życiem prywatnym, dlatego dopiero teraz mówi o tym otwarcie. Jednocześnie warto pamiętać, że Scott pochodzi z Irlandii, gdzie do roku 1993 bycie członkiem społeczności LGBTQ+ wiązało się z odpowiedzialnością karną. Aktor dodał, że w trakcie przygotowań do roli w filmie Legacy uczył się rosyjskiego akcentu od samego Wladimira Putina, oglądając jego liczne wystąpienia. Gdy ten jednak zaczął otwarcie atakować społeczność LGBTQ+, natychmiast przestał, uznając, że byłoby to bardzo nieodpowiednie, gdyby skupił się na tym przykładzie.
Dwayne „The Rock” Johnson
Podobne wpisy
To obecnie jeden z najlepiej opłacanych hollywoodzkich aktorów (65 milionów dolarów za rolę w samym tylko roku 2017), który odnalazł się w różnych gatunkach filmowych. Jednak w wywiadzie dla brytyjskiej gazety „Express” w 2018 roku przyznał, że od wielu lat walczy z depresją i cytując: „Walka i ból są prawdziwe”. Pamiętajmy, że aktor, mając jedynie 15 lat, uratował swoją matkę przez próbą samobójczą. Po tym traumatycznym przeżyciu sam zaczął zmagać się z problemami natury psychicznej. Sprawiło to, że nie tylko rozstał się ze swoją dziewczyną, ale także porzucił karierę sportową. Teraz uświadamia nie tylko swoich fanów, ale również mężczyzn na całym świecie, że prawdziwy facet nie powinien się wstydzić takiej choroby. Jak sam stwierdził, „kluczem jest nie bać się otworzyć. Zwłaszcza my, kolesie, mamy tendencję do ukrywania emocji. Nie jesteś sam”.
Ben Affleck
Walka aktora z uzależnieniem od alkoholu trwa od wielu lat, co sprawiło, że w 2018 roku rozstał się z ówczesną żoną Jennifer Garner. Po raz pierwszy otwarcie o swoim problemie opowiedział w 2001 roku, kiedy zaliczył pierwszy w swoim życiu odwyk. Dwukrotny zdobywca Oscara stwierdził, że była to dla niego trudna walka. Na drugi odwyk poszedł w 2017 roku. Jak sam podkreślił, rozpad jego małżeństwa spowodowany był alkoholem, a rozwód sprawił, że pił jeszcze więcej. Trzeci odwyk zaliczył rok później. W mediach społecznościowych stwierdził jednak, że „jeśli masz problem, uzyskanie pomocy jest oznaką odwagi, a nie słabości czy porażki”. Aktor przyznał w trakcie jednego z wywiadów, że przejawia kompulsywne zachowania, przez co cały czas czuje się źle. Potwierdził to, co wiele osób przypuszczało od dłuższego czasu – alkohol, hazard, przypadkowy seks, obsesyjne objadanie się itd. – to część problemów, z którymi musiał się mierzyć Affleck, a które jego zdaniem sprawiły, że wpadł w spiralę, z jakiej nie mógł się uwolnić.