search
REKLAMA
Recenzje

EMMA. Pastelowe antidotum na zimowe dni

Radosław Pisula

1 marca 2020

REKLAMA

Proza Jane Austen, angielskie dobro narodowe, została przez kino i telewizję obrobiona już w na milion sposobów. Nęcące kulturowe uwarunkowania, wyraziste i nadal uniwersalne postacie, spora dawka błyskotliwego humoru oraz nieśmiertelne miłosne konflikty co rusz sprawiają, że kolejni twórcy wpadają w sidła dzieł Brytyjki. Jest to też ciekawy punkt startowy dla początkujących reżyserów, którzy w ciężkich do zepsucia schematach mogą sobie spokojnie przestawiać klocki.

Autumn de Wilde to uznana fotografka z wieloletnim doświadczeniem, która postanowiła rozszerzyć wizualne spektrum swojej pracy i sprawdzić się za kamerą, biorąc na tapet jedną z najwyrazistszych bohaterek Austen. Tytułowa Emma (Anya Taylor-Joy) nie musi się martwić o bogaty ożenek – ma pieniądze, dostatnie życie u boku kochającego ojca (Bill Nighy) i w sumie z nudów zajmuje się swataniem ludzi, uważając, że mężczyzna na razie nie jest potrzebny. Gdy jednak nawiązuje relacje z zahukaną Harriet Smith, dla której również szuka partii, w jej życiu zaczyna się prawdziwe uczuciowe tsunami – pojawiają się nagle nowe osoby, te już znane zaczynają uczuciowo lawirować wokół nich, a gdzieś podskórnie czuć natłok tajemnic i niedopowiedzeń. Połączenia damsko-męskie zmieniają się jak w kalejdoskopie, a widz, nawet jeśli zna książkowe rozwiązania, próbuje domyślić się kto z kim, jak i kiedy.

De Wilde nie bawi się w jakieś postmodernistyczne akrobacje z tekstem Austen, jak na przykład swego czasu Amy Heckerling w Słodkich zmartwieniach. Wyraźnie widać, że z pewnym pietyzmem podchodzi do książki, cytuje ją na bogato i zachowuje szkielet oryginalnej narracji. Ale też wprowadza wyraźne modyfikacje i obiera konkretny plan na film, dzięki czemu całość ma autorski ślad i wybrzmiewa całkiem nieźle w natłoku kolejnych adaptacji. Reżyserka kładzie nacisk na stronę komediową oryginału, podkręcając go momentami aż nazbyt, jednak ani na moment nie przekracza granicy urokliwej zabawy z zagubionymi sercowo postaciami. Traci jednak gdzieś istotny dla książki komentarz społeczny na temat epoki – uwarunkowania tego świata, silnie definiujące role kobiece i męskie, ustępują miejsca komedii pomyłek. Jest to wyraźna strata, ale z drugiej strony inne adaptacje już się na tym wymiernie opierały, a de Wilde ma po prostu konkretny pomysł na tekst, dając aktorom miejsce do zabawy. Zresztą te jej próby humorystyczne są tutaj naprawdę znakomicie ograne, wyraźnie dodając coś do całej historii – wystarczy wspomnieć w jak błyskotliwy sposób z wykorzystaniem kropli krwi przerywa jedną z typowo austenowskich scen romantycznych czy pozwala sobie na bezczelną sekwencję, gdzie zakuta w suknię-pułapkę Emma próbuje ogrzać pośladki przy kominku.

Ale tekst to sprawdzona klasyka – film naprawdę żyje na poziomie aktorskim. Anya Taylor-Joy trzyma całość w garści i po raz kolejny udowadnia, że jest zdecydowanie jedną z najwszechstronniejszych oraz najbardziej utalentowanych aktorek swojego pokolenia. Abstrahując od hipnotyzującej urody aktorki, która w każdej kreacji zaklina tutaj ekran, to pierwsze skrzypce gra jej niezwykłe wyczucie oryginalnej postaci – Emma to próżna dziewucha, z nosem podniesionym wysoko w górę, która poszukuje pomysłu na siebie, chociaż tego nie przyzna. Uczy się z każdą minutą historii, ale cały czas utrzymuje silny charakter, znakomicie podsumowany malutkimi gestami, grymasami, fantastyczną grą akcentem – czego apogeum jest scena z obserwowaniem gry na pianinie swojej rywalki, gdy z jej twarzy możemy wyczytać całą encyklopedię emocji. Świetnie też działa cała grupa otaczających ją osób, od zeskakującego ze schodów na otwarcie Billa Nighy’ego, króla „fajności”, tworzącego z Taylor-Joy elektryzujący duet ojciec-córka, Johnny’ego Flynna o sarnich oczach, który jako Knightley temperuje wzniosły charakter protagonistki czy zagubionej Mii Goth.

Świetnie prezentuje się też strona wizualna filmu – fotograficzne doświadczenie de Wilde z połączone z wyczuciem operatora Christophera Blauvelta sprawia, że co drugi kadr można wrzucić w ramkę i powiesić na ścianę. Dobre wyczucie geometrii scen, kolejne ujęcia z pietyzmem podkreślające nieludzki urok Taylor-Joy, wykorzystanie pastelowej palety barw, niczym z kina Wesa Andersona (ale bez przedawkowania tego zabiegu, o co niezwykle łatwo), czy w końcu dodatek w formie figlarnej ścieżki dźwiękowej, uwypuklającej kolejne komediowe konflikty i absolutnie znakomita scenografia oraz różnorodne kostiumy z epoki, co jednak jest już pewnym standardem dla współczesnego rozbuchanego kina kostiumowego. Od pierwszej do ostatniej minuty widz jest przywiązany do tego świata jedwabnymi wstążkami i nie ma potrzeby, żeby z niego uciekać, bo jeszcze przecież tyle może się tu wydarzyć.

Widać, że dla reżyserki jest to dopiero pewna wprawka w roli reżysera – mamy tutaj pewne dłużyzny, kapitalne sceny czasami przetykane są tymi wyraźnie mniej angażującymi, można było kilka rzeczy przyciąć i szkoda potraktowania po macoszemu wspomnianych komentarzy Austen na temat swojej epoki. Nie da się jednak ukryć, że ta wersja Emmy jest po prostu urokliwa, aktorsko błyskotliwa i niezwykle łatwo się w niej zadurzyć. De Wilde nadrabia niedoróbki wizualnym wyczuciem, a Taylor-Joy tworzy chyba najwyrazistszą dotychczas filmową wersję bohaterki Austen. Idealny film na wieczorne wyjście do kina z partnerem/partnerką, który może nie będzie bił się o nagrody i nie zaznaczy jakoś mocno swojego miejsca w opracowaniach związanych z historią medium, ale na pewno zgrabnie zniesie próbę czasu. De Wilde chociaż dodała kropkę w tytule produkcji (co jest również grą ze słowem „period”, odnoszącego się tak do kropki, jak i wyrażenia „period piece”), to w żaden sposób nie zamyka drogi kolejnym adaptacjom Austen – dodaje jednak wyraźnie coś od siebie, zostawia ślad.

I ta Taylor-Joy. Zjawisko. Będzie o niej jeszcze głośno w kolejnych latach.

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK