search
REKLAMA
Zestawienie

Filmy SCIENCE FICTION, które pierwotnie miały mieć inne ZAKOŃCZENIA

Mam wątpliwości, czy dobrze, że je zmieniono – przynajmniej w większości przypadków.

Odys Korczyński

8 lutego 2025

REKLAMA

Mam wątpliwości, czy dobrze, że je zmieniono – przynajmniej w większości przypadków. Zapamiętaliśmy te filmy właśnie tak, jak teraz wyglądają. Warto jednak wiedzieć, jakie reżyserzy i scenarzyści mieli pomysły i dlaczego nie udało się ich zrealizować. Czasem decydowały względy estetyczne, czasem spójność fabuły, a niekiedy nawet koszty. Niewątpliwie refleksja nad konkluzjami opowiadanych historii przychodziła w odpowiednim czasie, a kino science fiction tego wymaga, aby ta „kropka nad i” stawiana na koniec była nie cukierkowa, nie oczywista, nie przewidywalna, a tym bardziej banalna, ale sprawiała, że się będzie o niej myśleć, że wytrąci widzów z równowagi i jak np. w przypadku Coś Johna Carpentera jeszcze wiele dziesięcioleci później będzie prowokować dyskusje, co reżyser faktycznie miał na myśli.

„Interstellar”, 2004, reż. Christopher Nolan

Za to powszechnie znane zakończenie Interstellarowi się do dzisiaj dostaje, bardzo niezasłużenie. Przypomnę więc tylko, że po perypetiach z błądzeniem w czasie i przestrzeni Cooper natrafia na Tesserakt, który pozwala mu zostawić wskazówki dotyczące ratowania ludzkości dla swojej córki. Prawdziwy happy end. To stosunkowo szczęśliwe zakończenie, w którym główny bohater wychodzi z karkołomnej podróży w czasie żywy i na dodatek młody, a dzięki miłości do córki i pogodzeniu się z jej starszą wersją dokonuje ocalenia ludzkości, co wieńczy jego powrót w kosmos, do swojej miłości. Jednak zawsze był to niejednoznaczny punkt fabuły, a wielu widzów wciąż kwestionuje zakończenie Interstellar, które nigdy nie zostało naprawdę wyjaśnione. Podobno jednak oryginalne zakończenie było znacznie mroczniejsze, chociaż jeszcze trudniejsze znaczeniowo. Tunel czasoprzestrzenny kolapsuje, a Cooper wraz z nim, a więc nie jest jasne, czy udało mu się przeżyć, wysłać wiadomość do swojej córki, a tym bardziej uratować ludzkość.

„Obcy – 8. pasażer Nostromo”, 1979, reż. Ridley Scott

Kultowy horror science fiction Ridleya Scotta posiada dość teatralne „szczęśliwe” zakończenie, pokazuje jedyną ocalałą – Ripley, uciekającą z Nostromo, wystrzeliwującą kosmitę w kosmos i wprowadzającą siebie i kota w stan hibernacji, aby dotrzeć na Ziemię. Oryginalne zakończenie, które miało duże szanse znaleźć się w filmie, miało zupełnie inny ton, pasujący do stylistyki produkcji. Ksenomorf wygrywał ostateczną konfrontację, odrywając głowę Ripley i używając podstępu, aby nagrać ostatni wpis w dzienniku kapitana, więc potencjalnie zwabić na pokład kolejną załogę nosicieli. Studio producenckie nie chciało jednak przegapić okazji na sequel i postawiło na swoim, grożąc zwolnieniem Scotta, jeśli odmówi zmiany zakończenia.

„Terminator”, 1984, reż. James Cameron

Chociaż mogłoby się wydawać, że Cameron zdecydował się na kontynuację tylko ze względu na sukces oryginalnego filmu, okazuje się, że miał to na myśli od samego początku. Świadczy o tym pominięte zakończenie. Usunięty finał pokazuje mężczyznę, podnoszącego chip komputerowy ze zmiażdżonego T-800 i wysyłającego go do działu badawczo-rozwojowego. Kamera oddala się, aby pokazać, że budynek należy do Cyberdyne Systems, firmy, która wynalazła Skynet. Cameron postanowił jednak usunąć tę scenę, aby nie odwracać uwagi od emocjonalnej podróży bohaterki, a szanse na sequel i tak pozostały.

„28 dni później”, 2002, reż. Danny Boyle

Danny Boyle nakręcił dwa z alternatywnych zakończeń oraz stworzył storyboard trzeciego. Dwa z zakończeń jasno pokazują, że Jim nie przeżył. Boyle nakręcił swoje oryginalne, wstrząsające zakończenie w szpitalu, gdzie Selena i Hannah, wciąż w czerwonych sukienkach, w które ubrali je żołnierze, desperacko walczą o uratowanie życia Jima. Mimo to Jim umiera na stole operacyjnym. Jego wstrząsająca historia nie była snem, więc nie ma happy endu.

„Uciekaj!”, 2017, reż. Jordan Peele

Teraz już mogę zrobić to w skrócie. Film opowiada historię Chrisa, czarnoskórego mężczyzny, który odkrywa przerażające sekrety rodziny swojej dziewczyny, kiedy odwiedza jej dom rodzinny. Chris ma to szczęście poznać złowrogi plan opracowany przez swoich niedoszłych teściów, polegający na przeszczepianiu mózgów bogatych do ciał porwanych czarnoskórych ludzi, aby osiągnąć nieśmiertelność. W kinowej wersji filmu Chris jest w stanie uciec – jak w tytule. Oryginalne zakończenie filmu było jednak znacznie bardziej przygnębiające, podkreślając nieuniknione pułapki systemowego rasizmu. Chris zostaje aresztowany i uwięziony.

„Obcy: Przebudzenie”, 1997, reż. Jean-Pierre Jeunet

Joss Whedon, scenarzysta Obcego: Przebudzenie, nigdy nie krył swojej niezgody dla ukończonej formy produkcji Jean-Pierre’a Jeuneta. Uważał on, że reżyser nie rozumie scenariusza i wprowadza wiele zmian tylko ze względów budżetowych, psując równocześnie historię. Whedon jednak musiał ustąpić, a więc i zakończenie filmu się zmieniało. Whedon był jednak nieugięty co do jednego przekonania, że walka z obcym musi sprowadzić zarówno Ripley 8, jak i Noworodka z powrotem na futurystyczną Ziemię, ale niestety ostateczna bitwa rozegrała się na pokładzie statku kosmicznego.

„Coś”, 1982, reż. John Carpenter

O zakończeniu Coś mówi się po dziś dzień ze względu na tajemnicę, otwarte drzwi, ale mogłoby tak nie być. Były szanse, że film mógł skończyć się w sposób, który dałby widzom odpowiedź, nad którą myślą do dzisiaj. A właściwie to jedno z alternatywnych zakończeń. Takie, w którym nastaje kolejny dzień, a płonąca stacja badawcza jest widziana z helikoptera. Następnie głos narratora mówi: Kto wie co przyszło z galaktyki? Kto wie jakie zło czai się na niebie? Bądź czujny. Obserwuj tych wokół siebie. Bo kto wie co przyniesie dziś, dziś wieczorem lub jutro. Tłem dla tych słów jest ujęcie husky’ego biegnącego przez śnieg z dala od stacji badawczej. TO oczywista sugestia, że obcy jest w psie.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA