Filmy, które ZYSKAŁY na ZŁYM AKTORSTWIE
Władcy Wszechświata (1987)
Jeżeli w jakimś filmie występuje Dolph Lundgren, to można mieć pewność, że będzie to autentyczna jazda bez trzymanki. Dorzućmy jeszcze do tego Franka Langellę w roli Szkieletora i jego wszechobecne dramatyczne zwroty głowy z towarzyszącą mu muzyką, a otrzymamy dzieło kompletne. Film jest okropnie zły, ale dzięki fatalnej grze aktorskiej bez wątpienia zyskuje niezamierzony efekt komediowy, ku uciesze większości fanów złych filmów.
Zdarzenie (2008)
Po raz kolejny wracam do M. Nighta Shymalana, i to nie bez powodu. Zdarzenie w zamierzeniu miało być przyzwoitym horrorem, a okazało się bardziej komedią ze źle napisanymi dialogami i postaciami wyciętymi z papieru. Prym wiedzie Mark Wahlberg, który jest tak drewniany, że widz od samego początku może zastanawiać się, czy przypadkiem to jego występ nie jest tym wielkim, zapowiadanym plot twistem. Jest on w istocie tak zły, że całość ogląda się z tak niesamowitą frajdą, jak żaden z innych filmów reżysera. Produkcja słaba, ale za to główny aktor jest przekomiczny, co podnosi wartość dzieła o pół gwiazdki.
Samurai Cop (1991)
Film, który do dzisiaj walczy z The Room o miano najgorszej produkcji w dziejach kina. Poza drewnianym aktorstwem (wysuwającym się na pierwszy plan) mamy tu smoka, wybuchy oraz białych samurajów, którzy w swoim pojedynku udowadniają, jak może wyglądać występ najgorszy z możliwych. Oczywiście produkcja broni się sama, bo jest w niej praktycznie wszystko, od seksizmu po tandetne kostiumy, dialogi, jak i muzykę. Niemniej główny bohater biegający w peruce sprawia, że całość ogląda się jeszcze lepiej.
Sharknado i kontynuacje (2013)
Podobne wpisy
Do jednego z najbardziej nieoczekiwanych sukcesów stacji Syfy bez wątpienia przyczyniło się drewniane aktorstwo, dzięki któremu film Sharknado stał się produkcją kultową. Są to występy na tyle niesamowite, że bez nich mielibyśmy do czynienia wyłącznie z kolejną wariacją na temat rekinów. Tara Reid gra tak beznamiętnie, że można odnieść wrażenie, iż została podmieniona przez robota. Ian Ziering niespodziewanie dla wszystkich okazał się prawdziwym bohaterem kina „akcji”, wymachującym piłą łańcuchową, podczas, gdy John Heard… mam dziwne wrażenie, że aktor przypadkiem trafił na plan filmowy, bo chciał się zwyczajnie napić piwa w barze, a został na dłużej. Na pochwałę zasługują jego wyczyny przy użyciu stołka barowego.