Filmowe CZARY-MARY. Najlepsze FILMY O CZAROWNICACH

Groza dla dzieci: Wiedźmy (1990)

Wiedźmy (The Witches) to zdecydowanie najbardziej makabryczny film dla dzieci. Oparty na książce Roalda Dahla (autora chociażby Charliego i fabryki czekolady), opowiada o małym chłopcu imieniem Luke wychowywanym przez babcię. Ostrzegany przed istnieniem czarownic, pewnego dnia przypadkiem trafia na ich zlot, na którym dowiaduje się, że wiedźmy chcą unicestwić wszystkie dzieci na świecie… Obraz groteskowej i przerażającej zarazem Anjeliki Huston jako Wielkiej Czarownicy zapada głęboko w pamięć, a ucieczka małego Luke’a zamienionego w mysz przed wiedźmami to emocjonalny rollercoaster sprawiający, że nawet dorośli w napięciu obgryzają przed ekranem paznokcie.

Jako nieodłączne antagonistki w książkach dla dzieci czarownice pojawiają się w ich ekranizacjach: Tilda Swinton gra zimną, wyważoną Białą Czarownicę w filmie Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa (2005), Meryl Streep gra złą czarownicę w musicalowych, łączących różne elementy klasycznych baśni braci Grimm Tajemnicach lasu (2014), Michelle Pfeiffer – w opartym na książce Neila Gaimana Gwiezdnym pyle (2007). O plejadzie złych i dobrych czarownic w Harrym Potterze chyba nawet nie muszę wspominać.

Niedaleko od Wiedźm Nicolasa Roega leży Hokus pokus (Hocus Pocus) – absolutny król filmów halloweenowych. Wypuszczony w Stanach w lipcu (sic!) 1993 roku początkowo nie odniósł dużego sukcesu, dzisiaj ma już status filmu kultowego. Choć sam film jest przeciętny, opiera się głównie na świetnych kreacjach charyzmatycznych protagonistek-antagonistek granych przez Bette Midler, Sarah Jessicę Parker oraz Kathy Najimy. Trzy złe wiedźmy zostały sportretowane jako postaci poczciwe, trochę nieudolne w swoich poczynaniach, funkcjonujące jako comic relief.
Włoski horror gotycki: Maska szatana (1960)

Maska szatana (Il maschera del demonio) to oficjalny reżyserski debiut Mario Bavy, zwanego mistrzem włoskiego horroru i makabry. W swoim filmie ten słynny twórca wielu późniejszych giallo stworzył pierwszy włoski horror gotycki, który zapoczątkował nowy nurt w kinie włoskim. Po raz kolejny mamy tu do czynienia z XVII-wieczną wiedźmą (Barbara Steele) – spalona na stosie, powraca po wiekach, aby nękać żywych (a w tym przypadku potomków brata wiedźmy, który skazał ją na śmierć). Film szokował przede wszystkimi dość okrutnymi scenami gore – przebijanie gałek ocznych i maski z kolcami przyprawiają o ciarki nawet 60 lat później…
Czarownice u władzy: Odgłosy i Suspiria (1977 i 2018)

W zeszłym roku Luca Guadagnino wziął na warsztat klasyk filmów giallo – Odgłosy (Suspiria) Daria Argento, aby stworzyć swoją własną wersję tej historii – Suspirię. Fabuła obydwu filmów jest dość podobna, chociaż to tak naprawdę zupełnie dwa różne filmy, o różnym wydźwięku. Susie Bannion (grana przez Jessicę Harper u Argento i Dakotę Johnson u Guadagnino), młoda Amerykanka, baletnica, wyjeżdża za granicę (u Argento do Fryburga, u Guadagnino do Berlina), aby w tamtejszej szkole studiować taniec. Susie szybko odkrywa, że w szkole dzieje się coś dziwnego, a jej mury zamieszkują wiedźmy.

Film Argento kładł nacisk na atmosferę grozy, hektolitry krwi wylewane na ekranie, przerażającą i dynamiczną muzykę, a także przepiękną stronę wizualną, opierającą się na krwistych czerwieniach, cukierkowych różach i neonowych błękitach. Barwy filmu Guadagnino są stonowane, utrzymane w odcieniach beżów i szarości. W jego wykonaniu to raczej powolny (stąd też długość filmu) body horror o stopniowo rosnącym napięciu. W przeciwieństwie do filmu Argento, horroru giallo z prostą fabułą, nieskomplikowanymi postaciami i prostym rozwiązaniem, film Luki Guadagnino ma ciekawe podteksty polityczno-społeczne – akcja filmu dzieje się przecież w epoce zimnej wojny w podzielonym Berlinie.

Wiedźmy ze szkoły tańca przypominają trochę Minnie, sąsiadkę Rosemary i Guya w Dziecku Rosemary Polańskiego – pozornie wyglądają i żyją zupełnie zwyczajnie, dopiero dziwne zachowania i otaczająca je niewytłumaczalna aura niesamowitości dają do zrozumienia bohaterom i nam, widzom, że coś jest z tymi kobietami nie tak.
Wiedźma, której nie ma: Blair Witch Project (1999)

Podobne wpisy
Po Blair Witch Project nic już nie było takie samo. To film, który zapoczątkował falę filmów w konwencji found footage, przede wszystkim dzięki genialnemu marketingowi. Przed premierą filmu rozpowszechniano informacje o rzekomej prawdziwości przedstawionych w filmie wydarzeń, a widzowie w kinie byli przekonani, że oglądają prawdziwy film snuff. Siłą Blair Witch Project są niedopowiedzenia – tytułowa wiedźma jest w filmie jedynie domysłem, co tylko wzmaga uczucie niepokoju.
Czarownica stworzona ze strachu i z uprzedzeń: Czarownica. Bajka ludowa z Nowej Anglii (2015)

O Czarownicy… pisałam już przy okazji tekstu o feministycznych horrorach. To film przynależący do nowego, współczesnego nurtu grozy – kina niezależnego, arthousowego, świetnie przyjmowanego na międzynarodowych festiwalach. Wymienić tu można niedawne Midsommar. W biały dzień (2019), Dziedzictwo. Hereditary (2018) czy Uciekaj! (2017). To filmy tworzone według klasycznych zasad gatunku, jednak eksplorujące tematy daleko poza niego wychodzące – społeczne, kulturowe czy polityczne. W przypadku Czarownicy… Roberta Eggersa mamy do czynienia z osadzoną w realiach historycznych historią młodej dziewczyny oskarżonej o bycie czarownicą. Eggers doskonale rozumie antropologiczne mechanizmy, które stały za polowaniami na czarownice, i pokazuje nam je na ekranie. Czarownica. Bajka ludowa z Nowej Anglii (The VVitch: A New-England Folktale) to metaforyczna opowieść o rodzącej się kobiecej seksualności w konserwatywnym i zamkniętym purytańskim środowisku.
Czarownica, jako ta przekraczająca kulturowe normy dotyczące kobiecości czy sposobu życia w społeczeństwie, często ma dużą autonomię pozwalającą jej łamać zasady i postępować według własnego widzimisię, co na ekranie zaowocowało ciekawymi i skomplikowanymi bohaterkami. Dodalibyście jakieś filmowe czarownice od siebie?