search
REKLAMA
Analizy filmowe

CZEGO NIE ZOBACZYSZ NA EKRANIE, czyli jak scenarzyści bawią się z widzami

Rafał Donica

26 sierpnia 2019

REKLAMA

6. NIESPEŁNIONA ZAPOWIEDŹ

Dystrykt 9

Dystrykt 9

Z finałem Dystryktu 9, błyskotliwego dramatu science fiction, mam mały zgryz. Oto bowiem Christopher Johnson w jego zakończeniu obiecuje Wikusowi, że wróci po niego dokładnie za trzy lata. To dość czasu, żeby napisać scenariusz sequela, rozpocząć produkcję, zmontować materiał i wpuścić drugą część do kin. Obietnica Christophera musiała zaintrygować widzów; dlaczego akurat 3 lata, dlaczego Christopher obiecał Wikusowi swój powrót z taką pewnością siebie i z tak precyzyjną datą, i w końcu, co miał w głowie Neill Blomkamp, składając ustami swojego bohatera deklarację każącą nam spodziewać się kontynuacji opowiedzianej w Dystrykcie 9 historii. Niedługo minie 10 lat od premiery filmu, a Christophera, który miał wrócić, by uratować przyjaciela, jak nie było, tak nie ma. Oczywiście Blomkamp wciąż, mimo upływu dekady, może odpalić sequel, a do fabuły wprowadzić nas planszą z napisem „Trzy lata później”, ale raczej nie zanosi się, abyśmy kiedykolwiek mieli okazję obejrzeć drugą część Dystryktu 9. Sam reżyser nieco plącze się w „zeznaniach”, z jednej strony twierdząc, że skończył swoją przygodę z uniwersum Dystryktu 9, z drugiej, że myślał nad fabułą osadzoną w… Dystrykcie 10 – o którym w oryginalnym filmie istotnie wspomina. Mnie się wydaje, że Blomkamp, i owszem, miał w planach realizację sequela, dlatego tak intrygująco i nonszalancko go zapowiedział, w dodatku podając datę premiery (za trzy lata!). Prawdopodobnie uznał jednak, że nie ma szans przebić czy choćby dorównać poziomem nominowanemu do Oscara Dystryktowi 9 i darował sobie część drugą. Jak pokazał wyraźnie zniżkowy poziom jego kolejnych produkcji (Elizjum i Chappie), Dystrykt 9, jego reżyserski debiut, pozostaje jego opus magnum. Z jednej strony fajnie byłoby zobaczyć, jak Christopher wraca na Ziemię po trzech latach; czy uratuje Wikusa (jakaś odtrutka cofająca efekt przemiany w krewetkę?), czy wraca sam, czy z posiłkami, czy wraca tylko, by uratować Wikusa, czy przy okazji skopać tyłki Ziemianom? Mielibyśmy do czynienia z dramatem egzystencjalnym czy typową hollywoodzką rozwałką, a może – jak w oryginale – ze znakomitym połączeniem tychże? Z drugiej strony, zakończenie, z którym zostawił nas reżyser (choć bez sequela trochę bezsensowne), otwiera nam drogę do samodzielnego wymyślenia dalszych losów Wikusa i Christophera oraz zakończenia tej historii tak, jak każdy z nas sobie zażyczy. A poza tym – czy Wikus przemieniony już w pełni w krewetkę (scena zamykająca film) nie wyczerpuje tematu?

7. PULP FICTION

Pulp Fiction

Kultowy film Quentina Tarantino dostał własny akapit, gdyż… stanowi cały katalog zdarzeń i przedmiotów niedopowiedzianych / niepokazanych / niewykorzystanych / niewyjaśnionych, o których traktował niniejszy artykuł. Filmowa magia w najczystszej postaci: plaster na szyi Marcellusa Wallace’a, tajemnicza, emanująca złotym blaskiem zawartość walizki (łączona często z plastrem na szyi Marcellusa), bokserska walka Butcha, której przebiegu słuchamy w radiu, również w radiu słyszymy o skradzionym trofeum na konkursie tańca (to, z którym Mia i Vincent wracają do domu, hehe), działająca na wyobraźnię irracjonalna historia o „zegarku trzymanym w dupie”, narzędzia (m.in. piła łańcuchowa, kij baseballowy, młotek), do których przymierza się Butch, zanim ostatecznie zdecyduje się na samurajski miecz (zapowiedź Kill Billa?), kule cudownie i bez żadnego wyjaśnienia omijające Vincenta i Julesa. No i wisienka na torcie, czyli dwa zakończenia filmu, z których żadne nie zamyka Pulp Fiction jakąś fabularną klamrą (Vincent i Jules wychodzący z baru, tak że w pamięci zostaje nam żywy Vincent, oraz drugie – biorąc pod uwagę chronologiczny układ scen – z Butchem i Trudi odjeżdżającymi na Harleyu w siną dal), pozostawiając świat Pulp Fiction na zawsze zapętlonym i otwartym.

Rafał Donica

Rafał Donica

Od chwili obejrzenia "Łowcy androidów” pasjonat kina (uwielbia "Akirę”, "Drive”, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Północ, północny zachód", i niedocenioną "Nienawistną ósemkę”). Wielbiciel Szekspira, Lema i literatury rosyjskiej (Bułhakow, Tołstoj i Dostojewski ponad wszystko). Ukończył studia w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza w Warszawie na kierunku realizacji filmowo-telewizyjnej. Autor książki "Frankenstein 100 lat w kinie". Założyciel, i w latach 1999 – 2012 redaktor naczelny portalu FILM.ORG.PL. Współpracownik miesięczników CINEMA oraz FILM, publikował w Newsweek Polska, CKM i kwartalniku LŚNIENIE. Od 2016 roku zawodowo zajmuje się fotografią reportażową.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA