CO SIĘ Z NIMI STAŁO? Sharon Stone
Podobne wpisy
Śmiertelne błogosławieństwo (1981) Wesa Cravena nie jest najsłynniejszym ani najlepszym filmem w dorobku zmarłego trzy lata temu mistrza horroru, ale dla Stone był to jeden z tytułów stanowiących rozbieg do właściwej kariery. W tym samym roku pojawiła się też (trudno nazwać ten epizod rolą) w filmie uznanego francuskiego reżysera Claude’a Leloucha Jedni i drudzy, który w bogatej obsadzie miał też m.in. Jamesa Caana i… Daniela Olbrychskiego. W tamtym okresie sporo grywała też w reklamach i często pojawiała się w telewizji: błysnęła u boku Pierce’a Brosnana w jednym z odcinków Remingtona Steele’a, zagrała też jedną z głównych ról w liczącym zaledwie 8 epizodów serialu NBC o drużynie baseballistów Bay City Blues (1983). W połowie lat 80. Sharon zagrała też w dwóch produkcjach przygodowych o Allanie Quatermainie: Kopalniach króla Salomona (1985) J. Lee Thompsona oraz Quatermainie i zaginionym Mieście Złota (1986) Gary’ego Nelsona. Wyprodukowane przez legendarne Cannon Films adaptacje powieści Henry’ego Ridera Haggarda miały być lżejszą wersją filmów o Indianie Jonesie i korzystać z popularności serii Stevena Spielberga. Widzowie jednak nie docenili wysiłków wcielającego się w głównego bohatera Richarda Chamberlaine’a i partnerującej mu Sharon Stone, dlatego trzecia część zamyślonego jako trylogia cyklu nie doszła do skutku. Dla wciąż niedoświadczonej aktorki było to jednak wartościowe przetarcie w blockbusterowej konwencji, do której zresztą w późniejszych latach prawie wcale nie wracała, zapewne właśnie ze względu na klapę filmów o przygodach Quatermaine’a.
Akademia policyjna 4: Patrol obywatelski (1987) Jima Drake’a, Szalony Jackson (1988) Craiga R. Baxleya, Nico (1988) Andrew Davisa – to najbardziej znane, choć niejedyne tytuły, w których Sharon zagrała w drugiej połowie lat 80. Stone mogła być zadowolona, że regularnie grywa w mniejszych i większych produkcjach, jednak żadna z nich nie stanowiła przepustki do wielkiej kariery. Dopiero sukces Pamięci absolutnej (1990) Paula Verhoevena sprawił, że o pięknej blondynce wreszcie zrobiło się głośno. To właśnie holenderski reżyser nadał właściwego tempa karierze Sharon i potrafił wykorzystać wszystkie jej walory na ekranie – po Nagim instynkcie o dziewczynie z Pensylwanii mówiło się dosłownie wszędzie, a Stone stała się idealną kandydatką do ról ponętnych femmes fatales. Już rok po tym, jak stworzyła na ekranie postać Catherine Tramell, zagrała w kolejnym thrillerze, lecz Sliver (1993) Phillipa Noyce’a był pierwszym sygnałem, że aktorska intuicja Stone nie działa najlepiej. Co prawda film zarobił swoje (116 milionów dolarów w światowym box office przy 40-milionowym budżecie), ale spotkał się ze skrajnie negatywnymi recenzjami, przynosząc Sharon drugą nominację do Złotej Maliny. Potem przyszło Na rozstaju (1994) Marka Rydella, amerykański remake Okruchów życia Claude’a Sauteta, i niesławny Specjalista – krytycy nie zostawili na obu suchej nitki, choć akurat drugi z tych filmów przyzwoicie poradził sobie w box office. Kariera Stone znalazła się jednak na zakręcie i wydawało się, że może zakończyć się znacznie szybciej, niż się rozpoczęła.