BOJACK HORSEMAN. Ukryte żarty i odniesienia, które PRZEGAPILIŚCIE
TYLKO DLA WTAJEMNICZONYCH
Podobne wpisy
Nawiązania do szeroko pojętej kultury i sztuki to nie jedyna pożywka dla bojackowego humoru. Niezwykle istotnym elementem serialu są także nawiązania między poszczególnymi odcinkami oraz sezonami. Żarty, które zrozumieć mogą jedynie uważni widzowie znający fabułę serialu. Przykładem takiego żartu jest nikomu nieznana Erica, która nie dość, że pojawia się na wszystkich mniej lub bardziej głośnych imprezach w Los Angeles, to na dodatek przewija się przez wszystkie sezony serialu. Kim jest Erica – tego nie wiemy i już raczej nigdy się nie dowiemy. Wiadomo, że jest to przyjaciółka Peanutbuttera, którą ten spotyka na każdej możliwej serialowej imprezie, przywołując głośnym i ochoczym zawołaniem, takim jak “Erica, co ty robisz z dziecięcą trumienką w rękach?” lub “Erica, no proszę, wreszcie masz właściwą liczbę uszu”. Pech jednak chce, że Erica nigdy nie pojawia się w obrębie kadru, tak więc jej osoba pozostaje nierozwikłaną tajemnicą. Innym przykładem jest epizodyczna bohaterka, blondwłosa stażystka pracująca na planach filmowych. W pierwszym odcinku 2 sezonu kobieta przewraca się o niepilnowane przez nikogo kable, wylewając sobie wrzącą kawę na twarz. W późniejszych odcinkach i sezonach ta sama bohaterka przewija się na drugim planie. Jeden element jest jednak wyjątkowo ważny – ma przeszczepioną skórę twarzy, co jest najpewniej pamiątką po pechowym wydarzeniu z kablem (za który w pewnej mierze odpowiedzialna jest Diane, co także jest absurdalnie zabawne).
Innym powtarzalnym żartem jest rozkoszna nieumiejętność Peanutbuttera do zamawiania tematycznych imprezowych ozdób. Za każdym razem, kiedy labrador organizuje jakieś przyjęcie, obecny na nim musi być plakat z określonym tematem. Niezmiennie jednak towarzyszyć mu musi pewien zabawny błąd. “Happy Birthday Diane And Use a Pretty Font”, “Congrats Diane and Mr. Peanut Butter / Peanut Butter is One Word.”, “Congrats Diane and Mr. Peanut Butter / Peanut Butter is One Word Don’t write one word”, “Hooray for Woodchuck. And if he doesn’t win write so sory woodchuck”. Apogeum żartu zostaje osiągnięte w drugim odcinku 5 sezonu na parapetówce Peanutbuttera.
Jednak najbardziej kultowym żartem wewnątrz serialu jest przewijające się w tle Hollywoo. Żart z Hollywoo ciągnie cię od 6 odcinka pierwszego sezonu serialu, aby w ostatnim odcinku ostatniego sezonu zamknąć ten easter egg piękną, równie humorystyczną klamrą. Wszystko zaczęło się w rzecz jasna absurdalny sposób. W odcinku zatytułowanym D-uża sprawa BoJack dowiaduje się, że będąc pijanym zeszłej nocy ukradł ze zbocza góry literkę D ze słynnego napisu Hollywood. Jako że było to spowodowane niejasnymi uczuciami, jakie BoJack czuł do Diane, wina za ten uczynek przeszła na Mr. Peanutbuttera, który przekręcił występek w romantyczne wyznanie. Jak się później okazało, łatwiej było zmienić nazwę dzielnicy miasta Los Angeles niż przywrócić na swoje dawne miejsce spółgłoskę D. Tak więc od połowy pierwszego sezonu serialu aż do jego zakończenia nie figuruje już nazwa Hollywood, a Hollywoo, co podkreślają nawet sami bohaterowie serialu w codziennych rozmowach. Popularny program śniadaniowy zmienia swój tytuł z Morning Time Hollywood na Morning Time Hollywoo. Twórcy powracają do żartu w iście sentymentalnym stylu w finałowym odcinku serialu. Peanutbutter ponownie zwołuje konferencję prasową, aby uroczyście odsłonić literę, którą postanawia po czasie zwrócić na zbocze góry Lee. W efekcie zwykłego, typowego dla Peanutbuttera nieporozumienia na miejsce wraca nie litera D, a B. Nie jak dobrze, a bardzo dobrze. Możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuścić, że opuszczając świat BoJacka opuszczamy już nie Hollywoo, a Hollywoob.
Jednak jeden z najciekawszych easter eggów serialu nie ma na celu jedynie rozśmieszyć czy humorystycznie urozmaicić sezon. Mowa tu o grze zapoczątkowanej w pierwszym odcinku drugiego sezonu. W odcinku zatytułowanym Nowa kanapa BoJack zmienia całkowicie nastawienie do świata. Nowo zakupiona kanapa ma symbolizować nowo narodzonego w blasku beztroski BoJacka, który od teraz patrzy na świat przez różowe okulary. Nowe optymistyczne podejście bohatera do świata wpływa jednak znacząco na jego aktorskie umiejętności. BoJack, grając Secretariata w nowej produkcji pod batutą Kelsey, nie potrafi wypowiedzieć kwestii “What are you doing here?” z wymaganym przygnębieniem i smutkiem, ponieważ przy każdej próbie tryska optymizmem. Jak się okazuje, zdanie to będzie hasłem spajającym ze sobą wszystkie odcinki sezonu. W kolejnych odcinkach BoJack wymawia tę samą kwestię z niewymuszoną naturalnością w wielu różnych kontekstach, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Na pogrzebie Herba, po przejechaniu jelenia w lesie czy podczas kłótni z Wandą. Nie tylko z ust BoJacka pada owa kwestia, to samo pytanie zadają bohaterowie między innymi Charlotte czy jej córka Penny. Kwestia ta nie jest jednak przypadkowa. Niesie ze sobą pewien ciężar znaczeniowy, który zachęca do faktycznych rozważań i poszukiwań odpowiedzi na to pytanie. Rozbrzmiewa w końcu z podwójną siłą w najistotniejszym momencie sezonu, kiedy na usta ciśnie się pytanie “Co ty tutaj robisz, BoJack, w Nowym Meksyku?”. Zdanie, z wypowiedzeniem którego BoJack nie mógł sobie poradzić w pierwszym odcinku, zostaje motywem przewodnim aż do końca drugiego sezonu.
Fakt, że żarty twórców BoJacka Horsemana zachęcają widzów do wzmożonej uwagi sprawia, że humor serialu staje się jeszcze bardziej błyskotliwy oraz inteligentny. Liczne easter eggi i odniesienia są nie tylko po to, by wzmocnić stronę humorystyczną, wywołać u widza śmiech. Są integralnym budulcem świata przedstawionego BoJacka Horsemana. Świata tak osobliwego i absurdalnego, ale i nie pozbawionego krytyki schowanej pod warstwą ironii, że jest wręcz nie do podrobienia. Serial Raphaela Bob-Waksberga można bez zająknięcia nazwać genialnym połączeniem poważnego, angażującego dramatu z absurdalnie zabawną komedią.