BIAŁE MĘSKIE REMAKI. Na przekór wszystkim
Od jakiegoś czasu panuje w Hollywood nowa-stara moda – remejkowania z naciskiem na żeński pierwiastek. Jednocześnie amerykański przemysł filmowy wciąż ma problem z podziałem rasowym na dużym i małym ekranie, co próbuje (z różnym skutkiem) ratować kuriozalnymi niekiedy wyborami obsadowymi. Co by jednak było, gdyby pociągnąć to w drugą stronę i z kobiecej klasyki zrobić męskie kino, a „czarne” filmy nakręcić z „białą” obsadą? Poniżej parę przykładów z przymrużeniem oka. A w komentarzach czekamy również na pomysły czytelników.
8 kobiet
Oryginalny film to swoisty hołd Françoisa Ozona dla kobiet, próba spojrzenia na różne oblicza kobiecości – matki, żony, szwagierki, siostry, córki, pokojówki i kucharki – obecne w życiu mężczyzny. A ponieważ ten został zamordowany, to jest też i dodatkowa atrakcja w postaci tajemnicy – i to nawet ośmiu. Każda okraszona piosenką charakteryzującą poszczególne panie (grane przez tuzy francuskiej kinematografii) i ich związek ze zmarłym.
W remake’u martwa znaleziona zostaje oczywiście kobieta, zagadkę śmierci której próbuje w podobny sposób rozwikłać siedmiu facetów (stąd też i tytuł – 7 mężczyzn) – były mąż, wyrodny ojciec, rozczarowujący syn, kiepski kochanek, szofer, ogrodnik (obaj także czasem folgujący z panią domu) i najlepszy przyjaciel-gej. Jest ich mniej, bo kobieta nie potrzebuje aż tylu samców w swoim życiu, no i poza tym to dobre nawiązanie do westernowego hitu sprzed lat (będącego także remakiem i również zremejkowanym). Za kamerą tym razem Kathryn Bigelow, a w rolach głównych tuzy amerykańsko-kanadyjsko-brytyjskiego przemysłu. W przeciwieństwie do pań panowie nie wywodzą się jednak z klasy wyższej, tylko co najwyżej średniej; i nie śpiewają, lecz deklamują w rytmie hip-hopu, żeby było cool.
Książę w Nowym Jorku
W oryginale sprawa jest prosta – do najpopularniejszego miasta Ameryki przyjeżdża syn króla Zamundy w celu znalezienia żony i przy okazji zasmakowania życia zwykłych, biednych ludzi. Zatem mamy zderzenie kultur oraz klas, mimo iż wszystko pozostaje w obrębie jednej rasy.
A ponieważ w dzisiejszym, kosmopolitycznym świecie podobne rzeczy już nikogo nie dziwią, w remake’u pozostaje postawić na nieco bardziej zaangażowane społeczne kino. Stąd na polski wypizdówek, będący częścią dawnej stolicy kraju, przyjeżdża arabski bankier, aby dogłębnie poznać przyczynę nieudanej inwestycji w tym rejonie świata i niejako przy okazji dodać do swojego haremu jakąś słowiańską duszkę. Spotyka się jednak z niechęcią i zmową milczenia wśród dziwnie świergoczących tubylców. Sugerowany tytuł: Księgowy w Nowej Hucie.
Mamma Mia!
Mająca swoje korzenie w teatrze rozśpiewana wizualizacja starych przebojów ABBY to kino czysto damskie, mimo iż u jego sedna stoją mężczyźni. Rzecz prawi bowiem o dziewczynie, która na chwilę przed ślubem próbuje dowiedzieć się, kim jest jej stary – a kandydatów na to zaszczytne miano jest kilku.
Podobne wpisy
W Padre Pio! (a jakże! Katolicy dołożą trochę do box office’u) role uległyby oczywiście odwróceniu. Żeby było śmieszniej, można skorzystać nawet z tych samych aktorów, wymieniając jedynie Amandę Seyfried na jakiegoś samca – na przykład na Xaviera Dolana, którego udział nadałby projektowi więcej głębi i atmosfery kina niezależnego. Natomiast kwestię rozwikłania tożsamości matki, której Xavier by poszukiwał, niemal w pełni rozwiązują współczesne cuda medycyny i odrobina naukowego bełkotu. W tle ponownie piosenki z dawnych lat – tym razem formacji Papa Dance.
Pracująca dziewczyna
Powstały w 1988 roku oryginał to nic innego jak udana próba przetrwania pozornie kruchej kobiety w typowo męskim świecie biznesu i wielkich korporacji. Przez te trzydzieści lat od premiery sporo się oczywiście w tej kwestii zmieniło (acz niektórzy uważają, że nie tak znowu dużo), zatem remake byłby jak znalazł.
Pozornie zastąpienie kobiety mężczyzną nie daje jednak wielkiego pola manewru. Lecz jako przedstawicielowi niczym nieuprzywilejowanej grupy można na wiele sposobów utrudnić mu drogę do sukcesu – począwszy od odebrania socjalu, przez kolejne oskarżenia o molestowanie seksualne i stratę posady na rzecz niepełnosprawnego, który doda punktów wizerunkowi dużej firmy, a na powtórzeniu intrygi z wykradzionym pomysłem skończywszy. Do tego wszystkiego dorzucić można jeszcze uszkodzonego smartfona, niespłacony kredyt i alimenty, żeby publika mogła się bardziej identyfikować z bohaterem. Tak, tak – Tyrający chłopak nie ma lekko, zwłaszcza w korpo-Wawie.