search
REKLAMA
Artykuł

David. Twórca OBCEGO i niszczyciel LUDZKOŚCI w posthumanistycznym SCIENCE FICTION

Mikołaj Lewalski

25 lutego 2020

REKLAMA

Jeszcze kilka dekad temu posthumanistyczne wizje potencjalnych zmian czekających rodzaj ludzki funkcjonowały przede wszystkim w sferze filozoficznej abstrakcji i naukowych domysłów. W czasach poprzedzających istnienie sieci internetowej i zaawansowanych komputerów powstanie sztucznej inteligencji wydawało się melodią niepewnej przeszłości; bez zrozumienia nieobecnych jeszcze na świecie mechanizmów niemożliwe było mające podstawy w faktach przewidywanie wpływu rzeczonych mechanizmów na naszą rzeczywistość. Postępujący w coraz szybszym tempie rozwój technologii oraz biotechnologii sprawił jednak, że wspomniane zagadnienia stały się realne, a nawet aktualne. Miniaturyzacja komputerów, bioinżynieria genetyczna, nanotechnologia czy coraz bardziej wiarygodna rzeczywistość wirtualna rodzą kolejne nowe możliwości, jednocześnie stawiając kolejne pytania natury filozoficznej oraz etycznej. Podlegająca nieustannym zmianom percepcja istoty i roli człowieka w dynamicznie ewoluującym świecie XXI wieku czyni posthumanistyczne dyskusje ważniejszymi niż kiedykolwiek, co znajduje odzwierciedlenie także w popkulturze, zwłaszcza w literaturze oraz postklasycznym kinie science fiction.

Fantastyka naukowa od początku swojego istnienia stawia człowieka w centrum zainteresowania, snując domysły i rozważania poświęcone zmiennej istocie człowieczeństwa i uniwersalnym ludzkim wartościom (oraz słabościom), które mogą towarzyszyć cywilizacji, niezależnie od jej stopnia zaawansowania. Dzieła science fiction nierzadko wchodzą w filozoficzny dyskurs na temat potencjalnych kierunków rozwoju społeczeństwa, ale również człowieka jako jednostki. Zawarta w nich próba oceny słuszności zmian paradygmatów, ingerencji w funkcjonowanie ludzkiego organizmu czy eksperymentowania z technologiami takimi jak klonowanie lub sztuczna inteligencja stanowi przeniesienie filozoficznych rozważań na pole kulturalne. Pozwala to na wyjście trans- i posthumanistycznych dyskusji poza świat nauki i zaangażowanie w nie ogółu społeczeństwa, wzbogacając tym samym funkcjonujący dyskurs.

Powszechnie spotykanym elementem fikcyjnych światów przyszłości są samoświadome byty stworzone przez człowieka, nierzadko na własne podobieństwo. Ich forma bywa zróżnicowana (klony, androidy, replikanci), co wiąże się z rozpatrywaniem odmiennych dylematów, ale nie zmienia wspólnego mianownika, którym pozostaje znaczenie aktu twórczego, jakiego dokonuje ludzkość. Następstwem tego aktu może być perspektywa zastąpienia człowieka jako dominującego bytu w znanym wszechświecie, czy to poprzez stopniowe wyparcie/syntezę, czy za sprawą brutalnej rewolucji i eksterminacji. Opisywany akt niewątpliwie wiąże się także z podaniem w wątpliwość dotychczas niemal niezachwianej wiary w wyjątkowość rasy ludzkiej. Jeśli nasza samoświadomość, autonomia, kreatywność i zdolność do stanowienia o swoim losie mogą zostać zreplikowane lub wykształcone w maszynie czy wyhodowanej w laboratorium istocie, automatycznie tracą one unikalność, którą im przypisywaliśmy. Tym samym centralna rola człowieka na świecie przestaje być ekskluzywna, a zarezerwowana dla bóstw siła stwórcza zostaje opanowana przez nas samych.

Androidy pojawiały się na ekranach kin już niemal 100 lat temu (Metropolis), ale ich ranga w kinie science fiction urosła dopiero za sprawą filmów 2001: Odyseja kosmiczna, Obcy – ósmy pasażer Nostromo oraz Łowca androidów. Jednakże nawet wtedy przeważnie pozostawali oni elementem kreacji świata albo zagrożeniem dla bohaterów; kwestia autonomii i ukazywanie wydarzeń z ich perspektywy dopiero z czasem zyskały na popularności. Jednym z filmowców zafascynowanych tematem sztucznej inteligencji jest Ridley Scott (reżyser dwóch ze wspomnianych wyżej filmów), który zdecydował się dedykować całą trylogię (trzecia część jest na etapie preprodukcji) posthumanistycznemu dyskursowi na temat samoświadomości maszyn. Opisywane w początkowej części tego tekstu zagadnienia odgrywają bowiem kluczową rolę w filmach Prometeusz i Obcy: Przymierze, fabularnych prequelach Obcego poświęcających najwięcej uwagi nie genezie ikonicznego monstrum, a enigmatycznej postaci androida Davida.

Znaczenie Davida (fantastycznie zagranego przez Michaela Fassbendera) zostaje zakomunikowane już w pierwszych scenach Prometeusza, podczas których widz obserwuje funkcjonowanie (życie?) androida na tytułowym statku. Kiedy ludzka część załogi spoczywa w kapsułach hibernacyjnych, David sumiennie wykonuje swoje obowiązki i oddaje się czynnościom służącym wyłącznie jemu samemu. Odtwarza nagrania instruktażowe podczas posiłku, uprawia sport, cytuje dialog z oglądanego wcześniej filmu Lawrence z Arabii, a nawet farbuje i czesze włosy na podobieństwo protagonisty kultowej produkcji. W jednej z późniejszych scen pewien bohater pyta Davida, dlaczego ten nosi hełm kosmicznego skafandra, by usłyszeć w odpowiedzi, że dla komfortu człowieka android został zaprojektowany tak, by zachowywać się w zbliżony do niego sposób. W początkowych scenach David jest jednak sam, a mimo to oddaje się typowo ludzkim czynnościom i rozrywkom, ewidentnie czerpiąc z nich satysfakcję.

Później staje się też jasne, że komfort organicznych właścicieli nic dla niego nie znaczy, co jasno wskazuje na transgresję pierwotnego oprogramowania androida. Co więcej, fakt, że David się nie starzeje, pozwala mu wykorzystać czas spędzony w kosmicznej podróży na samodoskonalenie i rozrywkę, podczas gdy jego stwórcy pozostają bezczynni w swojej hibernacji. To pierwszy z wielu momentów rodzących pytanie na temat możliwej wyższości Davida nad człowiekiem, którego wrażliwość na upływ czasu i negatywne skutki długotrwałego zamknięcia na małej przestrzeni zmuszają do ograniczenia funkcji życiowych na czas podróży (stan podobny do wprowadzenia maszyny w oszczędzający energię stan uśpienia). Wspomniana wyższość z pewnością przestaje być wyłącznie potencjalna, kiedy rozpatrzymy kwestię kompetencji androida, którego analityczny umysł jest zdolny do znacznie bardziej zaawansowanych procesów przetwarzania rzeczywistości, a ciało odznacza się siłą i wytrzymałością, o jakich ludzie mogą wyłącznie marzyć.

REKLAMA