5 filmów niemieckich, które TRZEBA znać!
Okręt (1981)
Dramat wojenny z 1981 roku to prawdopodobnie jeden z najbardziej udanych filmów popularnych podejmujących wątki rozliczeniowe z okresem nazistowskim w Niemczech. Film Wolfganga Petersena opowiada historię załogi pewnego okrętu bojowego Kriegsmarine wysłanego w misję na Atlantyk. Konwencja ta zainspirowała tyle filmów, że można by w zasadzie mówić o podgatunku wojennego „dramatu podwodnego”. Niemieckie U-Booty światu kojarzą się raczej z morskim terrorem sianym podczas II wojny światowej, ale w Okręcie marynarze pokazani są jako zwyczajni ludzie, przez okoliczności zmuszeni do narażania życia w imię absurdalnej sprawy i uczestniczenia w groteskowym teatrze hitlerowskiej armii. Nie jest to film wybielający naród niemiecki (którego gotowość do podążenia za totalitarną ideologią jest w dziele wielokrotnie uwypuklana), ale bohaterowie ukazani są w bardzo ludzki sposób. Funkcjonujący w kilku różnych wersjach montażowych film jest też przykładem znakomitego, trzymającego w napięciu kina o wypełnianiu niebezpiecznej misji i walce o życie. Połączenie technicznej sprawności i psychologicznej autentyczności czyni z Okrętu jeden z najważniejszych niemieckich filmów, który powinien być pozycją obowiązkową dla każdego kinomana.
Niebo nad Berlinem (1987)
Podobne wpisy
Wim Wenders to postać zasłużona nie tylko w ojczyźnie, ale także na scenie międzynarodowej. Autor takich filmów jak Paryż, Teksas czy Million Dollar Hotel swój najważniejszy film nakręcił jednak w Niemczech. Mowa o słynnym Niebie nad Berlinem, poetyckim dramacie fantasy opowiadającym o miłości przemierzającego berlińskie ulice anioła do śmiertelniczki. Melancholijna historia o istocie uczuć i człowieczeństwa jest pretekstem do błyskotliwego portretu podzielonego murem miasta, smutnego, dusznego i pokiereszowanego przez historię. Reżyser nie tylko miał coś do powiedzenia, ale też z wielkim wyczuciem tchnął w obraz niesamowity, post-punkowy i nostalgiczny klimat (którego bezpośrednim wyrazem jest genialna sekwencja koncertu w zadymionym klubie). Wizualna ekstaza tego filmu i wielość filozoficznych wątków podjętych przez Wendersa czynią z Nieba nad Berlinem jedno z arcydzieł światowego kina i przy okazji jeden z najbardziej oryginalnych niemieckich filmów.
Victoria (2015)
Kolejna, tym razem współczesna, niebanalna wizja Berlina. Historia rozwijającej się błyskawicznie nocnej eskapady hiszpańskiej studentki i czterech przypadkowo poznanych Niemców stanowi pretekst do ciekawego eksperymentu formalnego. Reżyser Sebastian Schipper i operator Sturla Brandth Grøvlen opowiadają historię w czasie rzeczywistym, za pomocą jednego długiego ujęcia. Warto zaznaczyć, że na pomyśle twórcy nie poprzestają i ów mastershot jest zrealizowany genialnie, ze świetnym tempem i zmianami nastroju. Nie jest to jednak sztuka dla sztuki, bo tragiczna banalność przedstawionej w ten sposób historii sprawia, że Victoria ma do zaoferowania więcej niż tylko intrygującą warstwę wizualną. To pasjonująca podróż po niebezpiecznym nocą mieście, eksponująca znaczenie przypadku i skłonność ludzi do komplikowania spraw przez nierozważne decyzje. Wszystko to sprawia, że Victoria to jedyne w swoim rodzaju przeżycie, film, który powinien wkrótce doczekać się statusu kultowego.
***
Do powyższej piątki dodajmy kilka “honorable mentions”, dla filmów, które prawie załapały się na listę:
Błękitny anioł, reż. Josef von Sternberg (1930) – film o zabójczej miłości szanowanego profesora do uwodzicielskiej femme fatale, który zrobił z Marlene Dietrich wielką gwiazdę.
Zagadka Kaspara Hausera, reż. Werner Herzog (1974) – poruszająca i inteligentna opowieść o kulturze, komunikacji i inności, z genialnym Brunonem S. w roli słynnego “dzikiego dziecka”.
Życie na podsłuchu, reż. Florian Henckel von Donnersmack (2006) – kameralny dramat psychologiczny, rozliczający NRD-owską Stasi i dziedzictwo postkomunistyczne zjednoczonych Niemiec.