search
REKLAMA
Zestawienie

20 NAJLEPSZYCH filmów ostatnich 20 lat

Jacek Lubiński

24 stycznia 2021

REKLAMA

2011: Wstyd

Odważna rozprawka o zepsutym, wypranym z uczuć i uzależnionym od seksu współczesnym społeczeństwie. Film, który nie dojrzewa z czasem – to do niego trzeba dojrzeć.

Konkurenci: Super 8 / O północy w Paryżu / Moneyball – przygoda, romantyzm, polot.

I ten najgorszy: Coś – jak krew w śnieg…

2012: Avengers

Blockbuster doskonały i niezwykle zgrabne zwieńczenie wieloletniego budowania superbohaterskiego uniwersum, które trwa do dziś. Optymalna karuzela rozrywki pozbawionej późniejszej przesady i moralizatorstwa.

Konkurenci: Ralph Demolka / Kochankowie z księżyca. Moonrise Kingdom / Dredd – frajda, awangarda, soczystość.

I ten najgorszy: Kac Wawa – kiedy film sprawia fizyczny ból i jest ci wstyd za ojczyznę.

2013: Blue Ruin

Niezależne kino drogi o zemście i cierpieniu. Bawiący się oczekiwaniami, krwawy, acz spokojny, poetycki i polany czarnym humorem thriller z nieoczywistym, bo nieporadnym bohaterem.

Konkurenci: Wilk z Wall Street / Wyścig / Labirynt – ekspresja, energia, surowość.

I ten najgorszy: AKP: Job 27 – nie słyszeliście o tym filmie? Szczęściarze…

2014: Birdman

Imponujące spojrzenie za kulisy show-biznesu, z przebrzmiałą i sfrustrowaną gwiazdą kina superbohaterskiego. W przeciwieństwie do niej to projekt spełniony, dopięty na ostatni guzik.

Konkurenci: Whiplash / Grand Budapest Hotel / Sekrety morza – moc, sentyment, mistycyzm.

I ten najgorszy: 300: Początek imperium – czysta, początek alkoholizmu.

2015: Syn Szawła

Son_of_Saul01_Sony

Artystyczny survival zapuszczający się w niezbadane dotąd rejony solidnie przemielonego przez kino tematu Holocaustu. Pełen beznadziei paradokumentalny format razi spokojem i wyciska emocjonalnie.

Konkurenci: Niepamięć / Sicario / Mad Max: Na drodze gniewu – wartość, klimat, szaleństwo.

I ten najgorszy: Terminator Genisys – za jakie grzechy?

2016: Zwierzęta nocy

Emocjonujący, ponury thriller oraz bolesna analiza związku. W obu przypadkach to niespodziewanie silny cios w brzuch, po którym trudno dojść do siebie.

Konkurenci: Split / Czerwony żółw / Aż do piekła – nieprzewidywalność, prostota, oldskul.

I ten najgorszy: Bogowie Egiptu – bez komentarza.

2017: Coco

Wspaniała feeria barw, która łączy ze sobą życie i śmierć w równie widowiskowy, co przejmujący sposób. Tradycja, która powinna zagościć w każdym domu.

Konkurenci: Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri / Ghost Story / Twój Vincent – temperament, estetyka, forma.

I ten najgorszy: Obcy: Przymierze – ten moment, kiedy wolałbyś pływać w ściekach…

2018: Złodziejaszki

Ciepła opowieść o rodzinie złożonej ze społecznych odrzutów i wykolejeńców. Małe wielkie kino – nie wiedzieć kiedy łapie za serce i już nie puszcza.

Konkurenci: Kafarnaum / Wyspa psów / Przepraszam, że przeszkadzam – radykalność, wdzięk, surrealizm.

I ten najgorszy: Ciche miejsce – głupia wieś.

2019: 1917

Wizualna maestria oraz zupełnie nowy poziom narracji ukazujące siłę dużego ekranu. Trudne do zapomnienia, bombastyczne i kompletne doznanie kinowe o stuletniej historii.

Konkurenci: Lighthouse / Ukryte życie / Apollo 11 – ekspresjonizm, idealizm, testament.

I ten najgorszy: Shaft – niebezpiecznie nieśmieszny.

Co z tym 2020?

Poprzedni rok upłynął przede wszystkim pod znakiem zamykania kin i przekładania premier, co sprawia, że te będziemy oglądać zapewne jeszcze przez kolejnych kilka sezonów, głównie w domu. Zabrakło paru kluczowych graczy i gorących tytułów, po których można było spodziewać się właśnie jakiegoś bezsprzecznego kilera, a nawet i arcydzieła. Z kolei wśród filmów, które wyjść zdołały – choćby na streamingu – sporo było rozczarowań, zatem można tu pisać o dużym niespełnieniu. I jakkolwiek obejrzałem przez te dwanaście miesięcy kilka naprawdę solidnych dzieł (m.in. Sekret wilczej gromady, Na rauszu, Co w duszy gra, Prawo krwi), to żadne nie przyniosło mi pełnej satysfakcji; w każdym zabrakło przysłowiowej kropki nad i, tego boskiego pierwiastka, który nadaje wrażenie wyjątkowości. Najbliżej tego był Mank, choć wydaje mi się on lekko zmanierowany i muszę go jeszcze przetrawić. Tym samym najlepszą produkcją roku 2020 pozostaje dla mnie… serial dokumentalny Ostatni taniec. A skoro już przy serialach jesteśmy…

Bonus:

Kompania braci (2001)

Przedłużenie Szeregowca Ryana, wyprodukowane przez tę samą ekipę; być może najlepszy kawałek wojny uchwyconej na taśmie. Wielkie, ważne kino w odcinkach.

Konkurenci: Prawo ulicy / Firefly / Battlestar Galactica – realizm, przygoda, symbolizm.

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.moto7.net/ https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor