100 najważniejszych efektów w historii kina
Twister
(1996)
reżyseria – Jan De Bont
efekty specjalne – Stefen Fangmeier, John Frazier, Van Ling
Tornado
Dwie grupy naukowców rywalizują ze sobą o jak najlepsze wyniki badań gigantycznych tornad, pustoszących USA. Lecz nawet olbrzymie doświadczenie meteorologów nie jest w stanie przygotować ich na nadchodzące zjawiska przyrody… Jan De Bont pod producenckimi skrzydłami Stevena Spielberga zrobił swój drugi i jednocześnie ostatni dobry film. “Twister” był pierwszym w historii efektów wizualnych pokazem cyfrowo wygenerowanych trąb powietrznych. ILM dokonało tego zadania za pomocą m.in. specjalnie napisanych rozszerzeń programu animacyjnego Wavefront Dynamation, pozwalających na generowanie dynamicznych efektów cząsteczkowych.
Cube
(1997)
reżyseria – Vincenzo Natali
efekty specjalne – Russell Cate, Raymond Mackintosh, John Mariella, Bob Munroe
Poszatkowanie Aldersona
Człowiek budzi się w nieznanym pomieszczeniu. Przez jeden z mechanicznych włazów w ścianie przechodzi do sąsiedniej, identycznej komnaty. Nagle po zrobieniu kilku kroków Alderson zatrzymuje się, a jego ciało gwałtownie rozpada się na małe kawałeczki. Krojąca siatka powoli wraca na swe miejsce… Minimalistyczny horror Vincenzo Natalego zyskał status kultowego. Budżet nie pozwalał na większe ekstrawagancje wizualne za wyjątkiem bardzo pomysłowej i kompletnie zaskakującej sceny z prologu. Pocięcie modelu człowieka na kawałki to owoc pracy ekipy Caligari Inc.
Kontakt
(1997)
reżyseria – Robert Zemeckis
efekty specjalne – Ken Ralston, Stephen Rosenbaum
Pierwsze ujęcie
Ziemia z kosmosu. Kamera powoli zaczyna się oddalać, mija Księżyc, Marsa, pas asteroidów, Jowisza, Saturna i pas Kuipera. Przyspieszając opuszcza Układ Słoneczny i Drogę Mleczną. Zamiast pojedynczych gwiazd widać już całe supergromady galaktyk, niknące w coraz gęstszej perspektywie. Odjazd ku krańcom Wszechświata kończy się białą plamą, znikającą w oku małej Ellie Arroway… Trzy minuty filmowej magii Roberta Zemeckisa otwierające “Kontakt” były swego czasu najdłuższym pojedynczym i w pełni cyfrowym ujęciem w historii kina. Jednocześnie Zemeckis nawiązał do wcześniejszych swoich filmów, które również zaczynały się od jednego, długiego ujęcia.
Obcy: Przebudzenie
(1997)
reżyseria – Jean-Pierre Jenuet
efekty specjalne – Tom Woodruff Jr, Alec Gillis, Pitof
Narodziny obcego-albinosa
Z ciała sklonowanej Ripley wydobyto poczwarkę Królowej Obcych. Po osiągnięciu dojrzałej formy, Alien Queen w niemal ludzki sposób rodzi swego syna… Czwarta część sagi o Obcym była równocześnie najwystawniejszym spektaklem wszelakich efektów specjalnych i wizualnych. Scena porodu była najbardziej monumentalnym pokazem technik animatronicznych. Wykorzystano tu jednocześnie model Królowej z “Aliens” (pożyczony od kolekcjonera Boba Burnsa) oraz nowy model obcego-albinosa, którego animowało dziewięciu lalkarzy poprzez układy hydrauliczne. Serwomechanizmy odpowiadające za animację głowy były sterowane komputerowo przez motion control.
Piąty element
(1997)
reżyseria – Luc Besson
efekty specjalne – Mark Stetson, Bill Neil, Jonathan Egstad, Nick Allder
Narodziny Leeloo
Zagładzie Ziemi może pomóc tylko Piąty Element, nadistota Leeloo, która spada z nieba wprost do taksówki Korbena Dallasa… Młodzieńcza fantazja Luca Bessona, po latach powołana do ekranowego życia za 90 mln $, to najprawdziwszy fajerwerk nowoczesnych, hollywoodzkich efektów wizualnych, zrealizowanych z amerykańską rozrzutnością i europejską ekstrawagancją artystyczną. Najsłynniejsza efektowo scena tego filmu przedstawia narodziny Leeloo. Trzy ujęcia z tej sceny to urzekający pokaz cyfrowej animacji, stworzonej za pomocą m.in. Power Animatora, Softimage 3D, Prisms i RenderMana. Za efekty odpowiadało sześć firm, ze słynną Digital Domain Jamesa Camerona na czele.
Titanic
(1997)
reżyseria – James Cameron
efekty specjalne – Thomas L. Fisher, Robert Legato
Zatonięcie Titanica
Teoretycznie niezatapialny transatlantyk po otarciu się o górę lodową coraz bardziej zanurza się w oceanie. Wreszcie kadłub nie wytrzymuje i pęka na dwie części, które jedna po drugiej idą na dno wraz z pasażerami… Monumentalne widowisko Jamesa Camerona w równej części skupiało się zarówno na historii miłosnej Jacka i Rose, jak i przyniosło najwspanialszą ekranową rekonstrukcję Titanica spośród wszystkich dotąd prezentowanych. W tym celu pod gołym niebem zbudowano niemal naturalnej wielkości model statku, w który tchnięto życie za pomocą cyfrowej animacji. W scenach pękania i zatonięcia dodatkowo wykorzystano dwudziestometrowy model Titanica.
Żołnierze kosmosu
(1997)
reżyseria – Paul Verhoeven
efekty specjalne – Phil Tippett, Scott E. Anderson
Atak robali
“Dobry robal to martwy robal” – ta doktryna przyświecała ludziom, którzy w imię obrony cywilizacji zostali zmuszeni do wyrżnięcia robali z planety Klendathu. Lecz robale tak łatwo nie zamierzają oddać pola ziemskim najeźdźcom… Paul Verhoeven po klęsce “Showgirls” wrócił na łono najczystszej SF realizując brutalną, batalistyczną superprodukcję “Żołnierze kosmosu”. Mistrzowsko wykreowane za pomocą m.in. oprogramowania Softimage 3D, Dynamation, Amazon 3D Paint i Photoshopa arachnidy to dzieło Tippett Studio, wspomagane cyfrowo przez ILM i Sony Pictures Imageworks oraz animatronicznie przez Aleca Gillisa i Toma Woodruffa Jr.
Między piekłem a niebem
(1998)
reżyseria – Vincent Ward
efekty specjalne – Joel Hynek, Nicholas Brooks, Kevin Mack
Wizje zaświatów
Zrozpaczona wdowa po tragicznej śmierci dzieci i męża popełnia samobójstwo, za to zostaje strącona do piekła. Mąż postanawia opuścić niebo by ratować małżonkę… Nieznośnie łzawa i nadęta opowieść Vincenta Warda zyskała oprawę wizualną najdosłowniej nie z tego świata. W urzekającej wizji nieba największe wrażenie robi wystylizowany na malarstwo impresjonistyczne świat, w pełnym tego słowa znaczeniu zbudowany z farb, w których brodzi Robin Williams. Film nietypowo nakręcono na negatywie Fuji Velvia w celu nadania obrazowi bardzo wysokiej saturacji. Efekty pracy magików z m.in. Digital Domain, CIS Hollywood, Lunarfish i Mass Illusions LLC nagrodzono Oscarem.
Miasteczko Pleasantville
(1998)
reżyseria – Gary Ross
efekty specjalne – Chris Watts, Corinne Pooler
Czarno-biały świat nabiera kolorów
Współczesne rodzeństwo zostaje wciągnięte do telewizora, wprost w świat cukierkowatego serialu “Pleasantville” z lat 50. Pod ich wpływem nieznośnie łagodni i nader pruderyjni mieszkańcy czarno-białego świata powoli zaczynają go widzieć w nasyconych barwach uczuć i namiętności… Film Gary’ego Rossa to wbrew pozorom niezwykle wyrafinowany pokaz sztuki efektów cyfrowych w ponad 1700 ujęciach. Nakręcono go w kolorze, który następnie usunięto, by później przywracać barwy tylko dla wybranych elementów kadru. W scenach z Joan Allen aktorka miała na twarzy zielony barwnik zmazywany przez Jeffa Danielsa. W postprodukcji zieleń zredukowano do szarości.
Armageddon
(1998)
reżyseria – Michael Bay
efekty specjalne – Richard Hoover, Hoyt Yeatman
Zniszczenie Paryża
Odłamek z asteroidy nieubłaganie zbliżającej się do Ziemi, uderza w samo serce stolicy Francji… Widowiskowa brednia Michaela Baya, zrealizowana w hołubionym przez niego pomnikowym stylu amerykańskim, właściwie od początku do końca jest jednym wielkim spektaklem wspaniale nakręconych scen. Lecz wmontowana do filmu dopiero po pokazach przedpremierowych scena paryskiej hekatomby jest chyba tą najwspanialszą. To doskonała ekranowa fuzja efektów cyfrowych i konwencjonalnych. Ekipa z Dream Quest Images poskładała ją z pomysłowej pirotechniki, żywych zdjęć blue-screenowych w studyjnych dekoracjach oraz cyfrowo wygenerowanej panoramy Paryża.