James Dean jako Caleb Trask (Na wschód od Edenu) – pomimo tego, że żył tylko 24 lata, zdążył wykreować aż trzy niezapomniane role – Caleba Traska w Na wschód od Edenu, Jima Starka w Buntowniku bez powodu i Jetta Rinka w Olbrzymie. Moją ulubioną rolą Deana niezmiennie pozostaje ta z filmu Kazana. W swoim pierwszym poważnym występie Amerykanin objawił się jako aktor absolutnie wyjątkowy – zaangażowany, intuicyjny, z wielkim talentem do improwizacji. Pozostaje tylko żałować, że nigdy nie zobaczymy, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby 65 lat temu nie zginął w tragicznym wypadku.
James Stewart jako Jefferson Smith (Pan Smith jedzie do Waszyngtonu) – z Frankiem Caprą James Stewart spotkał się na planie filmowym trzykrotnie – przy okazji Cieszmy się życiem, Pan Smith jedzie do Waszyngtonu i Tego wspaniałego życia. Choć za najbardziej owocny efekt tej współpracy uważam świąteczny klasyk, to swoją najlepszą rolę w karierze amerykański aktor zagrał w drugim z wymienionych filmów. Wcielił się tam w tytułowego Jeffersona Smitha – młodego, naiwnego senatora, który zderza się w Waszyngtonie z brutalną rzeczywistością.
Ryan Gosling jako Kierowca (Drive) – najpiękniejsza rola „jednej miny” w historii kina. Ryan Gosling idealnie wpasował się w konwencję filmu Nicolasa Windinga Refna, wcielając się w bezimiennego, markotnego mężczyznę, jak gdyby żywcem wyjętego z któregoś z dawnych spaghetti westernów. Pozornie nic wielkiego, a jednak trudno oderwać od niego wzrok, gdy znajduje się na ekranie. Charyzma, uroda, talent? No i ta kurtka.
Edward Norton jako Aaron Stampler (Lęk pierwotny) – uwielbiam Edwarda Nortona zwłaszcza za Fight Club oraz współpracę z Wesem Andersonem, ale najlepszą rolą w jego karierze jest moim zdaniem ta debiutancka. Młodziutki, piekielnie utalentowany aktor oszukał w Lęku pierwotnym nie tylko Richarda Gere’a, ale również widzów, w spektakularny sposób otwierając sobie drogę do Hollywood.
Elle Fanning jako Jesse (Neon Demon) – dla mnie amerykańska aktorka już na zawsze pozostanie przede wszystkim Jesse z filmu Nicolasa Windinga Refna. Olśniewająco piękna, a przy tym tajemnicza, niedostępna, pochodząca z innego, lepszego świata. Zakochałem się beznadziejnie w kilka minut. Jeżeli nie lubicie filmów Refna, to Neon Demon warto obejrzeć choćby tylko dla niej.
Łukasz Budnik
Joaquin Phoenix jako Johnny Cash (Spacer po linie) – choć Phoenix zachwycił mnie w niejednej roli, to tę ze Spaceru po linie wspominam najlepiej, także ze względu na ogromną sympatię do filmu. Aktor bezbłędnie ukazuje na ekranie wszystkie emocje Casha, tworzy postać z krwi i kości, a do tego zachwyca śpiewem i własnymi interpretacjami piosenek. Na drugim miejscu – Ona.
Scarlett Johansson jako Charlotte (Między słowami) – kamera wielokrotnie skupia się na Johansson, która gra tu bardzo oszczędnie – tylko mimiką i oczami wyraża całą melancholię swojej postaci i zmiany, jakie zachodzą w niej, gdy przebywa z Bobem. Jej aktorstwo w końcówce filmu sprawia, że bardzo łatwo się wzruszyć.
Leonardo DiCaprio jako Rick Dalton (Pewnego razu… w Hollywood) – DiCaprio to kolejny aktor, który ma w swoim portfolio masę znakomitych ról, więc także tutaj decyduje sympatia do samego filmu. Nie oznacza to, że Leo nie daje z siebie wszystkiego, bynajmniej! To kapitalny występ – aktorowi wyraźnie służy współpraca z Tarantino, bo przecież już w Django był doskonały.
Natalie Portman jako Alice (Bliżej) – karierę Portman śledzę od lat i choć nie wszystkie jej role można zaliczyć do udanych, to przy dobrym scenariuszu i odpowiednim poprowadzeniu błyszczy – tak jak w Bliżej, gdzie jest po prostu znakomita, perfekcyjnie oddając na ekranie emocje swojej skomplikowanej bohaterki.
Ethan Hawke jako Jesse (trylogia Przed…) – pałam do Hawke’a niebywałą sympatią – wydaje mi się być przesympatycznym gościem, któremu w dodatku bardzo naturalnie przychodzi wcielanie się w swoich bohaterów. Oglądając go w roli Jessego i słuchając jego rozmów z Julie Delpy, trudno nie dziwić się, że aktorzy podążają według scenariusza, a nie rozmawiają sobie spontanicznie i swobodnie.
REDAKCJA
film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.