search
REKLAMA
Szybka piątka

NAJLEPSZE role ulubionych aktorów

REDAKCJA

28 sierpnia 2020

REKLAMA

Jan Brzozowski

  1. James Dean jako Caleb Trask (Na wschód od Edenu) – pomimo tego, że żył tylko 24 lata, zdążył wykreować aż trzy niezapomniane role – Caleba Traska w Na wschód od Edenu, Jima Starka w Buntowniku bez powodu i Jetta Rinka w Olbrzymie. Moją ulubioną rolą Deana niezmiennie pozostaje ta z filmu Kazana. W swoim pierwszym poważnym występie Amerykanin objawił się jako aktor absolutnie wyjątkowy – zaangażowany, intuicyjny, z wielkim talentem do improwizacji. Pozostaje tylko żałować, że nigdy nie zobaczymy, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby 65 lat temu nie zginął w tragicznym wypadku.
  2. James Stewart jako Jefferson Smith (Pan Smith jedzie do Waszyngtonu) – z Frankiem Caprą James Stewart spotkał się na planie filmowym trzykrotnie – przy okazji Cieszmy się życiem, Pan Smith jedzie do Waszyngtonu i Tego wspaniałego życia. Choć za najbardziej owocny efekt tej współpracy uważam świąteczny klasyk, to swoją najlepszą rolę w karierze amerykański aktor zagrał w drugim z wymienionych filmów. Wcielił się tam w tytułowego Jeffersona Smitha – młodego, naiwnego senatora, który zderza się w Waszyngtonie z brutalną rzeczywistością.
  3. Ryan Gosling jako Kierowca (Drive) – najpiękniejsza rola „jednej miny” w historii kina. Ryan Gosling idealnie wpasował się w konwencję filmu Nicolasa Windinga Refna, wcielając się w bezimiennego, markotnego mężczyznę, jak gdyby żywcem wyjętego z któregoś z dawnych spaghetti westernów. Pozornie nic wielkiego, a jednak trudno oderwać od niego wzrok, gdy znajduje się na ekranie. Charyzma, uroda, talent? No i ta kurtka.
  4. Edward Norton jako Aaron Stampler (Lęk pierwotny) – uwielbiam Edwarda Nortona zwłaszcza za Fight Club oraz współpracę z Wesem Andersonem, ale najlepszą rolą w jego karierze jest moim zdaniem ta debiutancka. Młodziutki, piekielnie utalentowany aktor oszukał w Lęku pierwotnym nie tylko Richarda Gere’a, ale również widzów, w spektakularny sposób otwierając sobie drogę do Hollywood.
  5. Elle Fanning jako Jesse (Neon Demon) dla mnie amerykańska aktorka już na zawsze pozostanie przede wszystkim Jesse z filmu Nicolasa Windinga Refna. Olśniewająco piękna, a przy tym tajemnicza, niedostępna, pochodząca z innego, lepszego świata. Zakochałem się beznadziejnie w kilka minut. Jeżeli nie lubicie filmów Refna, to Neon Demon warto obejrzeć choćby tylko dla niej.

Łukasz Budnik

  1. Joaquin Phoenix jako Johnny Cash (Spacer po linie– choć Phoenix zachwycił mnie w niejednej roli, to tę ze Spaceru po linie wspominam najlepiej, także ze względu na ogromną sympatię do filmu. Aktor bezbłędnie ukazuje na ekranie wszystkie emocje Casha, tworzy postać z krwi i kości, a do tego zachwyca śpiewem i własnymi interpretacjami piosenek. Na drugim miejscu – Ona.
  2. Scarlett Johansson jako Charlotte (Między słowami) – kamera wielokrotnie skupia się na Johansson, która gra tu bardzo oszczędnie – tylko mimiką i oczami wyraża całą melancholię swojej postaci i zmiany, jakie zachodzą w niej, gdy przebywa z Bobem. Jej aktorstwo w końcówce filmu sprawia, że bardzo łatwo się wzruszyć.
  3. Leonardo DiCaprio jako Rick Dalton (Pewnego razu… w Hollywood– DiCaprio to kolejny aktor, który ma w swoim portfolio masę znakomitych ról, więc także tutaj decyduje sympatia do samego filmu. Nie oznacza to, że Leo nie daje z siebie wszystkiego, bynajmniej! To kapitalny występ – aktorowi wyraźnie służy współpraca z Tarantino, bo przecież już w Django był doskonały.
  4. Natalie Portman jako Alice (Bliżej– karierę Portman śledzę od lat i choć nie wszystkie jej role można zaliczyć do udanych, to przy dobrym scenariuszu i odpowiednim poprowadzeniu błyszczy – tak jak w Bliżej, gdzie jest po prostu znakomita, perfekcyjnie oddając na ekranie emocje swojej skomplikowanej bohaterki.
  5. Ethan Hawke jako Jesse (trylogia Przed…– pałam do Hawke’a niebywałą sympatią – wydaje mi się być przesympatycznym gościem, któremu w dodatku bardzo naturalnie przychodzi wcielanie się w swoich bohaterów. Oglądając go w roli Jessego i słuchając jego rozmów z Julie Delpy, trudno nie dziwić się, że aktorzy podążają według scenariusza, a nie rozmawiają sobie spontanicznie i swobodnie.
REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA