Toronto 2018. WHITE BOY RICK, reż. Yann Demange
Lata 80. W Detroit lepiej zabić człowieka, niż mieć do czynienia z narkotykami. Walka policji z handlarzami rozpoczyna się na dobre. Yann Demange pokazuje skorumpowany system, w którym cel uświęca środki, a informatorzy są tylko pionkami w ryzykownej rozgrywce. White Boy Rick to oparta na faktach intensywna opowieść o marzeniach, które pozwalają przekraczać granice niepewności i budować własną tożsamość z dala od rodzinnych niepowodzeń.
Rick Jr. (Richie Merritt) nie ma kolorowego życia. Ojciec (Matthew McConaughey) żyje planami na przyszłość, w której będzie posiadał własną wypożyczalnię kaset wideo i finansowe bezpieczeństwo. Tymczasem nie do końca legalnie handluje bronią i ledwo wiąże koniec z końcem. Widać, że stara się zapewnić swoim dzieciom dach nad głową, ale brakuje mu siły, by wyjść poza własne ograniczenia. Córka (Bel Powley) popadła w tarapaty. Uzależniona od narkotyków i po uszy zakochana w chłopaku, opuszcza dom rodzinny. Od tej pory Rick Jr. i Rick Senior pozostają zdani na siebie. Niepewny siebie chłopak ma dość patrzenia na ojca nieudacznika i postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Kiedy sprzedają broń lokalnym bandziorom, wkupuje się się w ich łaski. Na ulicach Detroit może czuć się bezpiecznie. Biały chłopak w gangu czarnoskórych osiągnął swój prywatny sukces, wypełniając stare pudełko po butach setkami dolarów.
Demange doskonale buduje klimat niszczejącego Detroit. Już we wstępie widzimy rozpadające się budynki i opustoszałe ulice oraz doświadczamy nastroju narastającej beznadziei. Mroczne i pozbawione intensywnych barw zdjęcia pokazują, że to miasto czasy świetności już dawno ma za sobą. Barwnie żarzy się jednie rzeczywistość lokalnego gangu. Czarnoskórzy mężczyźni obwieszeni złotymi łańcuchami z daleka sygnalizują swój status, a półnagie kobiety stanowią ich trofea. Rick z łatwością wchodzi w ich środowisko, staje się jego integralną częścią i nigdy nie wzbudza podejrzeń. Jego pozycję postanawia wykorzystać FBI. Jako informator policji zaczyna sprzedawać narkotyki, a kiedy gang zostaje rozbity bez zbędnych podziękowań ponownie zostaje pozbawiony środków do życia i prestiżu, na który pracował. Wykorzystując swoje znajomości, powraca na ulicę. Przyłapany na handlu, trafia za kratki. By uniknąć wysokiej kary, zgadza się na współpracę z FBI, aby doprowadzić ich do grubych ryb. Wszystko, co do tej pory brzmiało idealnie, przestaje mieć znaczenie, a Rick otrzymuje dożywotni wyrok więzienia.
Podobne wpisy
White Boy Rick opowiada prawdziwą historię. Pokazuje nieczyste zagrania policji, a także niebywałą zaradność nastolatka, który przed 16. rokiem życia został handlarzem narkotyków oraz współpracownikiem FBI. Merritt tworzy intrygującą postać niepozornego chłopaka, który potrafił odnaleźć się w niebezpiecznym otoczeniu Detroit. Nastolatek okazał się bardziej zaradny niż ojciec i choć w jego zachowaniu widać brawurę, nie można mu odebrać pomysłowości i odpowiedzialności.
White Boy Rick nie jest kinem efektownym. Demange opiera się głównie na obserwacji, tworząc kameralny dramat młodego człowieka. Pokazuje świat bez perspektyw i ludzi, którzy potrafią wyciągnąć jak najwięcej z beznadziejnej sytuacji. Jednak pomimo wyśmienitych kreacji Merrita i McConaugheya film jest jedynie poprawną opowieścią opartą na faktach. To, co mogło wzbudzać niesamowite emocje, zostaje ograniczone do minimum, a skandal wokół dożywotniego aresztu dla nastolatka zdaje się tylko błahą ciekawostką. Szkoda, że Demange nie wykorzystał potencjału kontrowersji towarzyszącej wyrokowi i stworzył film niezwykle zachowawczy. O wiele bardziej skupia się na rodzinnym dramacie niż problemach Ameryki z narkotykami czy nieczystych działaniach policji. Biały człowiek został przyłapany i przyszło mu zapłacić za swoje grzechy.