search
REKLAMA
Recenzje

SPE3D. Finał trylogii z Keanu Reevesem i wojna w Hollywood

Maciej Niedźwiedzki

1 kwietnia 2018

REKLAMA

Pomijając sceny akcji, raczej kameralne i pozbawione przebojowości znanej z części pierwszej, Spe3d powinien zapisać się w historii kina również dzięki wyraźnie homoerotycznej relacji Jack-Alex. Jeśli współczesne filmoznawstwo odnajduje w buddy movies drugie dno, przejawiające się w ukrywanym homoseksualizmie bohaterów czy ich seksualnej impotencji, tak Spe3d nie wymaga żadnego usilnego dekodowania. Pocałunek w policzek, jaki w jednej scenie otrzymuje Jack od Alexa, przełamuje niejawność ich związku, nie mówiąc już o finalnej scenie miłosnej. Niestety zostaje ona drastycznie przerwana przez czarny ekran z napisami końcowymi. Wygląda na to, że Jason Patric wolał zainwestować resztę funduszy w benzynę do helikoptera niż w taśmę do kamery.

Spe3d, pomimo paradoksów i dziwactw, pozostaje wysokooktanowym kinem akcji, tyle że osobnym i specyficznym. Powstałym na przecięciu reżyserskiej pasji i niekompetencji. Zbudowanym na skostniałym fabularnym szkielecie, którego rozsadza od środka estetyczne werwa. To kino odważne i niespełnione, ale potrzebne. Szczególnie teraz, gdy współczesne kino za rzadko podejmuje ryzyko.

Mimo że żadne ze zdjęć nie było nakręcone w trakcie faktycznego lotu, a otaczające helikopter green screeny wzmagają wrażenie sztuczności, to seans Spe3d przebiega raczej bezboleśnie. Film Patrica ponoć szlachetnie się zestarzał – cokolwiek obecnie to znaczy. Kluczowym argumentem dla obrońców Spe3d nieustannie pozostaje też nostalgia, potrafiąca magicznie ukryć niejedną usterkę. Dlatego warto przymknąć oko na liczne techniczne niedoskonałości finału trylogii. Choćby na niezbyt wiarygodne turbulencje. Jak jednak wynika z notatek Jasona Patrica, odpowiedzialna za nie była Sandra Bullock. Aktorka miała bowiem skakać po śmigłach w kluczowych dla filmu momentach. Spe3d dla niektórych nadal jest dowodem na ponadczasowość praktycznych efektów specjalnych.

Spe3d to legenda, ale też film tabu. Co jakiś czas można natknąć się na pogłoski, jakoby produkcja Patrica miała wrócić do regularnej dystrybucji. Ponoć w 2009 roku na jednym z bankietów po premierze Avatara ktoś usłyszał Jamesa Camerona, zapowiadającego przekonwertowanie Spe3d na wersję trójwymiarową i huczne wprowadzenie do kin. “Czyli tam, gdzie jego miejsce!”, grzmiał reżyser Terminatora.

Poza czekaniem na oficjalną premierę Spe3d 3D nie pozostaje nam nic innego, jak liczyć na to, że w nasze ręce trafi kaseta z filmem, szczęśliwie wygrzebana z pudła nieznajomego sprzedawcy gdzieś przy halach Mirowskich. Tak to już bywa, że prawdziwe filmowe perły znajdujemy całkowicie przypadkiem. Gdzieś na dalekich obrzeżach głównego nurtu.

Maciej Niedźwiedzki

Maciej Niedźwiedzki

Kino potrzebowało sporo czasu, by dać nam swoje największe arcydzieło, czyli Tajemnicę Brokeback Mountain. Na bezludną wyspę zabrałbym jednak ze sobą serię Toy Story. Najwięcej uwagi poświęcam animacjom i festiwalowi w Cannes. Z kinem może równać się tylko jedna sztuka: futbol.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor 2024 Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/