search
REKLAMA
Plebiscyt

NAJLEPSZE filmowe MOTYWY MUZYCZNE. Ranking czytelników

REDAKCJA

17 listopada 2019

REKLAMA

19. Hedwig’s Theme (seria Harry Potter; 2001) – J. Williams

Jeden z najbardziej znanych, cenionych i utytułowanych kompozytorów na świecie tworzył wcześniej muzykę do innych, słynnych filmowych serii: Gwiezdnych wojen i Indiany Jonesa. To, co charakteryzuje muzykę tych filmów, to rozpoznawalny motyw przewodni, dobrze kojarzony przez każdego sympatyka kina. W przypadku Harry’ego Pottera pierwsze skrzypce pełni utwór Hedwig’s Theme, którego rozpoznawalna melodia (po raz pierwszy zaprezentowana w prologu) słyszalna jest w większości kompozycji, zarówno tej ścieżki dźwiękowej, jak i kolejnych. Utwór, jak zresztą cały soundtrack Kamienia filozoficznego, stanowi swoisty wstęp do magicznego świata czarodziejów, opowiadając o inicjacyjnym odkryciu nieznanej dotychczas rzeczywistości. Williams po raz kolejny udowodnił, dlaczego nadal jest jednym z najlepszych w branży. Przez wykorzystywanie potencjału każdej części orkiestry w jego muzyce odczuwalny jest wyjątkowy majestat. Zaowocowało to między innymi nominacją do Oscara. [Jakub Piwoński, fragment artykułu]

18. Szczęki (1975) – J. Williams

https://youtu.be/lV8i-pSVMaQ

Słynny drażniący zmysły temat główny – złowrogie, narastające, z każdą chwilą coraz śmielsze pomruki sekcji dętej i szarpnięcia smyczków. Melodia ta zapewniła Williamsowi nieśmiertelność na długo przed kosmicznymi wojażami i wciąż stanowi jedno z najważniejszych dokonań artysty. Niesłusznie przyszło pomijać przy tym resztę jakże świetnego, przygodowego i często wielce pozytywnego grania, z całym mnóstwem pomysłowych aranżacji. Czasem warto darowanemu rekinowi zajrzeć w zęby… [Jacek Lubiński]

17. Ostatni Mohikanin (1992) – T. Jones, R. Edelman

Dopracowanej stronie wizualnej towarzyszy także niezwykła oprawa dźwiękowa. Dzieło Trevora Jonesa i Randy’ego Edelmana nieprzypadkowo stało się jednym z najsłynniejszych współczesnych soundtracków. To w istocie zbiór kompozycji obydwu artystów oraz motywów pochodzących z tradycji celtyckiej i indiańskiej – wspaniały, tęskny, przejmujący temat główny zainspirowany zaś został utworem The Gael szkockiego artysty Dougie McLeana. Muzyka jest tu czymś więcej niż tylko dźwiękowym tłem poszczególnych scen – współtworzy je, podkreślając zarazem nieustannie emocjonalny wydźwięk całego utworu, jego fascynację zaginioną kulturą oraz świadomość jej przemijania. [Przemysław Brudzyński, fragment recenzji filmu]

16. Pewnego razu na Dzikim Zachodzie (1968) – E. Morricone

Choć w porównaniu do wcześniejszych i późniejszych prac włoskiego mistrza ten tytuł nie pęka w szwach od legendarnych tematów, przez większość czasu będąc raczej wyciszoną, wyczekującą i bardzo cierpliwą ilustracją, to już samo Man with a Harmonica stanowi niezaprzeczalnie wielką kompozycję, która nie tylko przeszła do historii, ale w znaczący sposób ją ukształtowała. To niesamowite i kompletne zespolenie ścieżki dźwiękowej z ruchomym obrazem, a jednocześnie pewien standard u duetu Morricone–Leone. Kultowa rzewna, harmonijkowa melodia, wybuchająca nagle do iście epickich rozmiarów, angażując sporą część orkiestry, stanowi skończone arcydzieło. Można jedynie gorąco rekomendować je tym, którzy go jeszcze nie znają. Zasługuje na to. [Jacek Lubiński]

15. Gliniarz z Beverly Hills (1984) – H. Faltermeyer

Czym byłby Gliniarz z Beverly Hills gdyby nie… muzyka!? Dynamiczny, elektroniczny motyw muzyczny pod tytułem Axel Foley, wpadający w ucho od pierwszego słyszenia, stał się z miejsca wielkim hitem, a dziś obok melodii przewodnich z Indiany Jonesa i Gwiezdnych Wojen, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych motywów muzycznych wszech czasów! [Rafał Donica, fragment artykułu]

14. Piraci z Karaibów (2003) – K. Badelt, H. Zimmer

Wydaje mi się, że niewiele jest osób, którym He’s a Pirate przynajmniej nie obił się o uszy. Fantastyczny, pełen energii i kojarzący się z wielką przygodą, doskonale łapie ducha filmu i daje mnóstwo radości zarówno w połączeniu z nim, jak i w oderwaniu od obrazu. Zaledwie półtorej minuty utworu, ale dzięki temu więcej niż solidny dowód na to, jak mistrzowską wyobraźnię ma Zimmer i jaki talent do tworzenia niezapomnianych tematów. [Łukasz Budnik, fragment zestawienia]

13. Rocky (1977) – B. Conti

Mały film o wielkim duchu był narodzinami dwóch ikon przemysłu filmowego – tytułowa postać jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w popkulturze, a charakterystyczne fanfary tematu przewodniego to wciąż niedościgniony wzór pozytywnej, zagrzewającej do walki kompozycji. Tenże hit, który swego czasu zdobył Złotą Płytę i osiągnął numer jeden na amerykańskiej liście przebojów, to wszak znak rozpoznawczy całego uniwersum Rocky’ego, na którym oparto jego myśl przewodnią. Conti osiągnął tu małe mistrzostwo świata i efekt finalny zwyczajnie rozwala słuchacza swą niesamowitą energią. To prawdziwe opus magnum kompozytora. Istna legenda, która wciąż pasjonuje i rozpala serca – przy takiej muzyce po prostu nie można przegrać. [Jacek Lubiński]

12. James Bond Theme (seria 007; 1962) – J. Barry, M. Norman

Temat przewodni przygód brytyjskiego agenta obrósł kultem chyba szybciej niż cała reszta elementów tworzących jego wizerunek. Ten dźwięk prawdziwej rewolucji nieświadomie rozpoczął skromny film Terence’a Younga, w którym cały soundtrack niespecjalnie porywa, a mimo to jego charakterystyczne nuty już na zawsze zapisały się w historii kina. Za tenże temat odpowiada Norman, Monty Norman, dla którego ta melodia stała się swoistym opus magnum. Twórca musiał jednakże nieco powalczyć o prawa własności, gdyż inna ikoniczna postać muzyki filmowej niemalże odebrała mu laury. Mowa oczywiście o Johnie Barrym, który nie tylko zaaranżował temat Normana na potrzeby pierwszej części przygód agenta MI-6, ale też stał się nadwornym kompozytorem Jej Królewskiej Mości, tworząc całe oprawy do kolejnych produkcji spod znaku 007. I choć kwestia autorstwa pozostaje po dziś dzień spornym zagadnieniem, to już sama jakość melodii przewodniej nie pozostawia wątpliwości. Bez niej superszpieg byłby prawdziwie nagi. [Jacek Lubiński]

11. Park Jurajski (1993) – J. Williams

Przez lata ugruntowało się myślenie, jakoby Park Jurajski był kamieniem milowym rozwoju kina rozrywkowego. Wyniósł on bowiem CGI na piedestał, pokazując, że twórcze wykorzystanie komputerów w kreowaniu efektów specjalnych może przynieść powalające rezultaty. To zapierające dech widowisko powoli staje się legendą, co producenci skrzętnie wykorzystują, dając zielone światło do powstawania kolejnych kontynuacji. Wspominając ten realizatorski majstersztyk, często zapomina się o jego muzyce. Jestem jednak zdania, że to jeden z podstawowych elementów budowania klimatu w widowisku Stevena Spielberga, nadający mu odpowiednią podniosłość. John Williams ponownie sięgnął gwiazd, tworząc partyturę idealnie wpasowującą się w atmosferę jedynej w swoim rodzaju przygody. Gdy motyw główny rozbrzmiewa w momencie otwierania wielkich bram Parku Jurajskiego, znowu czuję się jak dzieciak, a w moich oczach pojawiają się łzy. Magia. [Jakub Piwoński]

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA