Najbardziej KONTROWERSYJNE filmy wszech czasów. Ranking czytelników
10. Żywot Briana (1979)
W swojej autobiografii Terry Gilliam napisał, że za pomocą Żywota Briana Monty Pythonowi udało się połączyć ludzi wielu wyznań i narodowości – „obrażając ich wszystkich za jednym zamachem”. I rzeczywiście, dotkliwe urażeni poczuli się niemalże wszyscy. Premierę filmu oprotestowywali księża, rabini i pastorzy, katolicy, żydzi i protestanci. Organizowano marsze i pikiety wymierzone przeciwko przygodom pechowego Briana. W Wielkiej Brytanii, rodzinnym państwie aż pięciu członków grupy, przeciwnikom filmu udało się zablokować dystrybucję w niektórych miastach – chociażby w Swansea, Whitehaven, Harrogate i Kornwalii. Żywota Briana nie można było obejrzeć również w Norwegii, co Pythoni szybko obrócili w doskonały żart, reklamując swój film pod hasłem: „Tak zabawny, że zakazano go w Norwegii”. W końcu dwaj członkowie grupy, John Cleese i Michael Palin, pojawili się w telewizyjnym programie Friday Night, Saturday Morning, aby przedyskutować przekaz oraz odbiór filmu z Malcolmem Muggeridgem (katolickim dziennikarzem) i Mervynem Stockwoodem (biskupem Southwark). Wspólnego gruntu, o dziwo, nie odnaleziono. [Jan Brzozowski]
9. Antychryst (2009)
Lars von Trier w swojej karierze może poszczycić się całkiem sporą liczbą epizodów szokujących czy prowokujących. Palmę pierwszeństwa w tej kategorii dzierży jednak bezsprzecznie jego Antychryst z 2007 roku. Kontrowersyjne jest w nim praktycznie wszystko, począwszy od artystycznie nadmuchanej pornografii w prologu, przez obsceniczne łączenie seksu i przemocy, zbudowanie postaci na płciowych stereotypach (z archaiczną opozycją natura–kultura w centrum), a na pompatycznej dedykacji dla Andrieja Tarkowskiego kończąc. W tym pretensjonalnym przegięciu i bezczelnym epatowaniu wyżej wymienionymi „czynnikami szoku” tkwi właśnie szalony geniusz von Triera. Cechujący się perwersyjnym magnetyzmem Antychryst jest jego bodaj najbardziej dosadnym przykładem. [Tomek Raczkowski]
8. Ostatnie kuszenie Chrystusa (1988)
To dziwny przykład na kontrowersyjny film. Od wielu lat Ostatnie kuszenie Chrystusa znajduje się na listach najbardziej obrazoburczych czy skandalicznych produkcji, protesty przeciwko filmowi były, są i będą, ale czy słusznie? Katolicy, bo to przede wszystkim wyznawcom tej religii nie podoba się dzieło Martina Scorsesego, mają problem z sekwencją pokazującą alternatywne życie Jezusa – jako męża i ojca. Ale to zaledwie przedśmiertna fantazja, wodzenie przez diabła na pokuszenie. Ostatecznie Chrystus i tak umiera na krzyżu ze słowami: „Wypełniło się” na ustach, i to wiedząc, jak szczęśliwe mogłoby być jego życie, gdyby jednak zdecydował się pójść swoją drogą. Przez to jego ofiara staje się jeszcze większa. Scorsese przypomina, że Jezus miał także człowiecze cechy – cierpiał, wątpił, bał się. Duża część katolików woli zaś widzieć go jako wszechmocnego, niedostępnego mesjasza, którego może i się nie rozumie, ale trzeba mu bezgranicznie zaufać. I o to ten cały krzyk? [Karol Barzowski]
7. Trylogia Ludzka stonoga (2009, 2011, 2015)
Z tego, co pamiętam, Tom Six zasięgał opinii lekarskiej, czy aby pomysł zrobienia stonogi z ludzi jest możliwy. Przy zachowaniu odrobiny chirurgicznej pedanterii oraz aseptyki, jakkolwiek przy akcie tworzenia takiej biologicznej konstrukcji to brzmi, da się połączyć ludzi w jeden wspólny przewód pokarmowy i utrzymać ich przez jakiś czas przy życiu. Skoro więc tak, teza, że fabuła Ludzkiej stonogi jest możliwa do urzeczywistnienia poza filmem, staje się całkiem prawdopodobna. Najmniej realne jest jednak znalezienie wystarczająco szalonego lekarza, który podjąłby się tak wyuzdanego i nieludzkiego eksperymentu. Z drugiej strony historia medycyny oraz kryminalistyki zna przeróżne akty zbrodni, które popełniający je wizjonerzy nazywali eksperymentami dla dobra ludzkości, więc wcale bym się nie zdziwił, gdyby ludzka stonoga już gdzieś nie powstała. Póki co mamy tylko trzy filmy Toma Sixa, a w każdym z nich owa stonoga jest dłuższa. Wyobraźcie sobie, co przeżywają ludzie na jej końcu. Najlepiej ma ten pierwszy. Je nieprzetworzony pokarm. A już ten drugi – ciężko o tym myśleć bez obrzydzenia. Granice jego trzeba jednak przekraczać, jak to stwierdził Tom Six. [Odys Korczyński, fragment zestawienia]
6. Nadzy i rozszarpani: Cannibal Holocaust (1980)
W tym roku minęło od premiery już 40 lat, ale emocje nie opadły i jest to produkcja wciąż odkrywana na nowo. Film w wielu krajach zakazany, wspominany najczęściej w kontekście zabijania zwierząt dla wzmocnienia realizmu, przez co wzbudził odrazę także u tych, którzy go nie widzieli. Cannibal Holocaust jest jednak filmem bardzo udanym na wielu płaszczyznach (fabularnej, wizualnej, muzycznej). Scenariusz korzysta ze schematu kina przygodowego, a celem poszukiwań bohaterów jest zaginiona ekipa filmowców amatorów, która wybrała się w głąb amazońskich lasów okrytych złą sławą ze względu na plemiona praktykujące kanibalizm. Zagadka zniknięcia podróżników wyjaśnia się za sprawą taśmy z nagraniem wyprawy. W pewnym momencie film zmienia konwencję z profesjonalnej realizacji w półamatorską, stylizowaną na dokument ze środka piekła. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że cywilizowani z definicji ludzie w starciu z tubylcami okazują się równie prymitywni, co zdziczali kanibale. Trudno im współczuć, ale trudno też pozostać obojętnym, gdy wysnuje się wniosek, że tropikalna dżungla jest równie zdradziecka i okrutna, co ta wielkomiejska, w której żyjemy.
Wskutek umowy z reżyserem aktorzy zobowiązali się zniknąć na rok po zakończeniu zdjęć, przez co Ruggera Deodato doprowadzono przed sąd z podejrzeniem zamordowania aktorów, by uzyskać lepszy efekt na ekranie. Wszystkie kontrowersje wokół filmu zapewniły mu kultowy status, ale – co najważniejsze – wywołały dyskusje na temat moralnych granic w tworzeniu filmów. Przekraczając granice, reżyser umocnił przesłanie swojego dzieła – udowodnił, że mimo wrażliwej natury człowiek ma w sobie coś psychopatycznego. Jedyne, co nie budziło żadnych wątpliwości i zarówno wtedy, jak i teraz zachwyca urokliwą atmosferą, to muzyka Riza Ortolaniego. W Polsce film jest znany pod tytułem Nadzy i rozszarpani – pod taką nazwą można go znaleźć w serwisie vod.pl, gdzie jest dostępny do obejrzenia za darmo i legalnie. [Mariusz Czernic]
5. Nieodwracalne (2002)
Wyznacznikiem autorskiego języka Gaspara Noego jest daleko idąca dosadność w pokazywaniu przemocy i seksu, nieodwracanie oka kamery od żadnej transgresji. Film z 2002 roku jest najlepszym przykładem tej metody i przyczynił się do ambiwalentnej sławy reżysera jako specjalisty od szokowania. Wizualnie dosadne sceny morderstwa oraz gwałtu są swoistymi wizytówkami opowiadanego achronologicznie Nieodwracalnego i sprawiają, że to seans bardzo trudny. Pod powłoką brutalności kryje się jednak całkiem sensowne przesłanie, a napięcie pomiędzy nim a formą, w jakiej jest podawane, prowadzi niemal naturalnie do sporów o to, co jest istotą filmu – szok czy intelektualna refleksja nad konsekwencjami zdarzeń? Nieodwracalne budzi wątpliwości, sprzeciw, porusza i prowokuje – dzięki tej wielowymiarowości to film tak głęboko zapadający w pamięć. [Tomek Raczkowski]
4. Kaligula (1979)
Zacznę od kontrowersyjnej tezy pasującej do wydźwięku tego filmu – osoby uskarżające się na niegodziwość obecnej władzy powinny zapoznać się lub przypomnieć sobie Kaligulę z 1979 roku. Wielokrotnie modyfikowany scenariusz, przerabiane sceny poddane restrykcjom cenzury – to wszystko sprawiło, że film ujawnił się w znacznie okrojonej wersji i dopiero po długim czasie dzieło Brassa bez wyciętych fragmentów ujrzało światło dzienne. A było co ukrywać. Kaligula to historyczny spektakl o pornograficznym rozmachu z udziałem znanych aktorów. Malcolm McDowell jest bardzo sugestywny jako szalony, seksualnie nienasycony władca rzymskiego imperium, który daje upust swojej zdeprawowanej władzy. Widzowie nie skrywali oburzenia z powodu nadmiernej golizny i nieprzyzwoitych oraz wyuzdanych momentów. Zwolennicy filmu bronili go, argumentując brak kompromisu w przedstawieniu starożytnego okresu, w którym nikt nie chciałby żyć bez względu na poglądy. [Krzysztof Dylak]