To Margot Robbie chciała, by jej postać pokazała się nago w “Wilku z Wall Street”. Aktorka opowiada
Margot Robbie była ostatnio gościnią podcastu Talking Pictures, gdzie opowiedziała o przełoomowej dla niej roli Naomi w Wilku z Wall Street.
Aktorka nawiązała do sceny, w której jej bohaterka pojawia się nago i uwodzi Jordana Belforta granego przez Leonarda DiCaprio. Okazuje się, że Martin Scorsese chciał, by Robbie miała na sobie szlafrok, ona jednak wolała pokazać się całkowicie bez ubrań.
W tej scenie nie chodziło o to [by była w szlaforku]. Jej meritum to to, że pojawia się całkowicie naga – taką gra kartą.
Robbie opowiedziała też o tym, jak na przesłuchaniu przy okazji sceny pocałunku z DiCaprio uznała, że zaimprowizuje i go spoliczkuje.
Pomyślałam, że mogę pocałować Leonarda DiCaprio i to będzie super. A potem uznałam, że mu przywalę w twarz. Przez trzy sekundy zapadła kompletna cisza i zdawało się, że trwa to wieczność. A potem Leo i Marty zaczęli się mocno śmiać i mówić, że to było super. Zdążyłam już pomyśleć, że zostanę za to aresztowana. Dlaczego uderzyłam go tak mocno? Przecież to napaść!