WITAJCIE W WAKANDZIE. Pierwszy zwiastun BLACK PANTHER
Disney nie zwalnia tempa i w lutym 2018 roku na ekranach kina pojawi się OSIEMNASTY film z Marvel Cinematic Universe. Black Panther, bo o tym obrazie mowa, opowie historię T’Challi, nowego króla fikcyjnego, afrykańskiego i niezwykle rozwiniętego technologicznie państwa zwanego Wakandą. Na młodego władcę czekać będzie zagrożenie związane z powracającym wrogiem, który doprowadzi do konfliktu mogącego zmienić los państwa Czarnej Pantery i całego świata.
Postać tytułowa zadebiutowała w komiksach Marvela w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, jej pojawienie związane było bezpośrednio ze zmianami społecznymi i stanowiło pierwszego czarnoskórego superbohatera w amerykańskim komiksie głównego nurtu. Na wielkim ekranie króla Wakandy mogliśmy podziwiać w zeszłym roku w jednej z poprzednich produkcji Marvel Studios – Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów, a już zapowiedziano, że bohater pojawi się również w The Avengers: Infinity War (także 2018 rok).
Podobne wpisy
W roli Czarnej Pantery obsadzony został Chadwick Boseman, na dalszym planie jego solowego filmu zobaczyć będziemy mogli czołówkę czarnoskórych aktorów – Michaela B. Jordana, Lupitę Nyong’o czy Foresta Whitakera, a także Andy’ego Serkisa, którego postać zadebiutowała już w Avengers: Czas Ultrona i Martina Freemana (znów wprowadzonego wcześniej, także w Wojnie bohaterów). Po drugiej stronie kamery stanął Ryan Coogler (Creed: Narodziny legendy).
Pierwsza zapowiedź nie powala (szczególnie blado wygląda na tle znakomitego trailera trzeciej części Thora) i nie pokazuje wiele, ale zapowiada ciekawe widowisko, którego Marvel Studios od lat jest gwarantem. Cieszy też, że zespół kreatywny stojący za Marvel Cinematic Universe nie pozwala nam się nudzić – nie tylko odważnie rozszerza galaktykę Marvela (Strażnicy Galaktyki Vol. 2 czy wspominany Thor: Ragnarok), ale nie zapomina o Ziemi, w której – jak się okazuje – znajdzie się miejsce dla futurystycznej, afrykańskiej cywilizacji.
Bez względu na poziom produkcji na pewno będzie o niej głośno – będzie to jeden z niewielu (do głowy przychodzi mi tylko trylogia Blade i fatalna Kobieta-Kot), a pierwszy tak duży film superbohaterski z czarnoskórą postacią w roli tytułowej. Miejmy nadzieję tylko, że nie doczekamy się powtórki z Wonder Woman, gdzie w pełni zasłużone, bardzo pozytywne recenzje tłumaczone są przez krytyków filmu Petty Jenkins jako pokłosie przesadnej politycznej poprawności.
Oprócz trailera, w sieci zadebiutował też pierwszy plakat. Ja w kinie będę na pewno, T’Challa kupił mnie już w Wojnie bohaterów i to tylko jednym zdaniem – Zatem pytam cię, jako wojownik i król, jak długo zdołasz ochraniać go przede mną?