search
REKLAMA
News

Michael B. Jordan o roli w „Black Panther 2”: „Nie czytałem nawet całego scenariusza”

Odtwórca roli Kilmongera w serii „Black Panther” zdradził, że reżyser nie pokazał mu scenariusza przed wejściem na plan sequela.

Natalia Hluzow

23 lutego 2025

michael b. jordan
REKLAMA

Michael B. Jordan stworzył postać jednego z najbardziej pamiętnych złoczyńców w filmach Marvela, kiedy w 2018 roku pojawił się w filmie Black Panther jako Kilmonger. Mimo śmierci jego postaci, powrócił cztery lata później w jednej scenie sequela – Wakanda Forever. W jednym z ostatnich wywiadów przyznał, że wówczas nie do końca wiedział nawet, o co dokładnie chodzi, bo Ryan Coogler nie dał mu przeczytać scenariusza.

– Byłem wtedy w preprodukcji „Creeda 3”, więc byłem w trakcie szykowania się do reżyserowania. Nie przeczytałem nawet całego scenariusza, więc nie wiedziałem, o czym będzie cały film – powiedział Michael B. Jordan w rozmowie z GQ. – Tak, Ryan Coogler jest jak brat. Nie dał mi nawet przeczytać scenariusza, wiesz? To było szalone. Ale trzymał go za pazuchą z wielu powodów. Więc byłem podekscytowany tak, jak wszyscy inni. Wiesz, co mam na myśli? Tak zupełnie szczerze, oglądanie filmu na koniec pozwalało dopiero zobaczyć, co z tym wszystkim zrobił – wyjaśnił aktor.

Michael B. Jordan podkreślił także, że tym, co było najtrudniejsze w powrocie do Black Panthera był brak Chadwicka Bosemana, który zmarł na raka w 2020 roku.

To wiele znaczyło dla obsady. Myślę, że przez ten krótki czas, gdy byłem na planie – bo oczywiście obsada jest ze sobą strasznie blisko – rozmawialiśmy o tym, że czuliśmy, że wszyscy robimy to dla Chadwicka. Zrobiliśmy ten film dla niego – podsumował gwiazdor.

Obecnie trwają prace nad kolejną częścią Black Panthera. W związku z tym na początku roku w sieci pojawiły się plotki, że Chadwick Boseman ma zostać zastąpiony w roli T-Challi przez innego aktora. Producent serii zdementował jednak te doniesienia.

Natalia Hluzow

Natalia Hluzow

Miłośniczka twórczości Tarantino, Nolana, Waititiego, kina superhero i serialu „The Office” (US!) wychowana na „Władcy pierścieni” i „Zabójczej broni”. Za synonimy filmowego arcydzieła uważa „Fight Club”, „Bękarty wojny” i „Incepcję”. Jej najnowszą miłością jest „Batman” Matta Reevesa. Na przekór stereotypom dotyczącym osób po szkołach filmowych, ponad wszystko kocha kino mainstreamowe i wszelkie toczące się w jego ramach gry intertekstualne. Nienawidzi wydumanych dialogów, papierowych postaci i kiedy twórcy wątpią w inteligencję widza.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA