search
REKLAMA
Zestawienie

Uważajcie na BERGMANÓW JUTRA, czyli PRZYSZLI MISTRZOWIE KINA

Tomasz Raczkowski

10 października 2019

REKLAMA

Niezależnie od tego, czy pasjonujemy się wysokobudżetowymi widowiskami, oscarowymi przebojami,  kinem festiwalowym czy gatunkowym, nasze myślenie o świecie filmów w dużej mierze opiera się na firmujących dzieła nazwiskach. Należą one zarówno do aktorów, jak i scenarzystów, operatorów oraz reżyserów – i na tych ostatnich się skupmy. Nieliczni spośród tysięcy reprezentantów tego zawodu na całym świecie osiągają sławę pozwalającą, by ich nazwiska były momentalnie rozpoznawane przez widzów i wiązane z określoną stylistyką oraz jakością. Wbrew pozorom nie jest to jedynie przywilej dawnych mistrzów – do kinowego panteonu dołączają z biegiem lat coraz to nowi twórcy, którzy stają się gwiazdami i mistrzami kina.

Często trudno przewidzieć, kto z aspirujących twórców dopracuje się takiego statusu. Niekiedy jednak objawiają się talenty, które od samego początku kariery można posądzać o wielkość, a w niedalekiej przyszłości miejsce wśród czołowych nazwisk świata filmu. Poniżej przedstawiam osobisty wybór dziesięciu współczesnych reżyserów i reżyserek, których kariery warto śledzić ze względu na ponadprzeciętne zdolności, zwiastujące przyszłe włączenie do grona klasyków.

Uwaga: Dla zawężenia wyboru przy tworzeniu zestawienia rozpatrywałem tylko tych reżyserów, którzy mają na koncie mniej niż trzy filmy pełnometrażowe.

Ari Aster

Twórca Dziedzictwa i Midsommar właściwie już teraz posiada w branży i mediach status praktycznie zrównujący go z największymi mistrzami horroru. Wydaje się jednak, że w dwóch znakomitych i wyjątkowo kreatywnie wykorzystujących gatunkowe wzorce filmach Aster nie rozwinął jeszcze skrzydeł w pełni. Nie, żeby pozwolił sobie na większe niedociągnięcia – chodzi bardziej o to wrażenie, że reżyser dysponuje jeszcze pewnym marginesem rozwoju, który upoważnia do odczuwania pewnej ekscytacji w związku z jego przyszłymi projektami. Ciekawość wzmagać mogą też zapowiedzi, że choć horror pozostaje dla Astera gruntem rodzimym i inspirującym, reżyser planuje w następnych projektach odchodzić od formatu tego gatunku. Jak będzie, zobaczymy, jednak jeśli liczący sobie dziś zaledwie 33 lata filmowiec utrzyma dotychczasową artystyczną dyscyplinę i rozwinie swój talent do tworzenia drapieżnych, wizualnie wysmakowanych wizji przesiąkniętych psychologiczną wieloznacznością, ma duże szanse przejść do historii jako jeden z najlepszych autorów swojej generacji.

Kantemir Bałagow

Niespełna trzydziestoletni debiutant, pochodzący ze znajdującego się na rubieżach Europy regionu Kabardo-Bałkarii, w ciągu ostatnich dwóch lat w niezwykle spektakularny sposób wkroczył w najbardziej prestiżowe kręgi kina artystycznego, proponując widowni festiwalu w Cannes filmy zarówno bardzo wyraziste, napędzane ostrą jak brzytwa humanistyczną refleksją, a równocześnie niezwykle wyrafinowane pod względem formy. Zarówno skoncentrowana na intymnej obserwacji relacji jednostki z peryferyjną mikrospołecznością Bliskość, jak i dramatyczna opowieść o piętnie odciskanym na człowieczeństwie przez wojnę w Wysokiej dziewczynie zachwycają wzajemną równowagą emocjonalności, krytycznego komentarza i formalnej precyzji. Kantemir Bałagow to wyjątkowy talent nieczęsto spotykanej próby, a tak mocne otwarcie filmowej kariery rodzi wielkie nadzieje na przyszłość, w której reżyser może (a właściwie powinien) stać się kolejnym mistrzem kina rosyjskiego, europejskiego i światowego.

Avatar

Tomasz Raczkowski

Antropolog, krytyk, entuzjasta kina społecznego, brytyjskiego humoru i horrorów. W wolnych chwilach namawia znajomych do oglądania siedmiogodzinnych filmów o węgierskiej wsi.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA