search
REKLAMA
Zestawienie

NIETYPOWE FILMY NA WALENTYNKI do obejrzenia zamiast komedii romantycznej

Dawid Myśliwiec

14 lutego 2018

REKLAMA

Walentynki to trudny czas. Ludzie migdalą się na ulicach, ulice toną w serduszkowych ozdobach, a repertuar kina i telewizyjna ramówka zdominowane są przez dziesiątki rom-komów, które zazwyczaj prezentują, mówiąc oględnie, niezbyt wysoki poziom. Ci, którzy nie są fanami gatunku i/lub nie są aktualnie na etapie maślanych oczu i motyli w brzuchu, mogą mieć problem z powstrzymaniem nudności związanych z wszechobecną miłosną słodyczą. Ale czy rzeczywiście w Walentynki musimy katować się przerysowanymi, kręconymi w sterylnych, bogatych wnętrzach komediami romantycznymi? Czy nie ma filmów, które opowiadają o związkach w alternatywny sposób? Ależ są! Jest ich mnóstwo, wystarczy jedynie dobrze się rozejrzeć. Poniżej lista 10 filmów, które lepiej obejrzeć w Walentynki zamiast rom-komów.

Zakochany bez pamięci (2004), reż. Michel Gondry

Zakochany bez pamięci (2004)

Na początek coś masochistycznego. Każdy, kto ma za sobą choć jedno bolesne rozstanie, będzie potrafił wczuć się w bolesne emocje, które wypełniają film Michela Gondry’ego. Zakochany bez pamięci to film przejmująco smutny, niesprawiedliwy i demitologizujący miłość. Historia dwójki ludzi, którzy wobec nieuchronnego rozpadu ich związku decydują się na procedurę wymazania go ze swych wspomnień, to zarazem dołujący romans, jak i znakomite science fiction. Jim Carrey i Kate Winslet stworzyli znakomite, przejmujące role, a scenariusz Charliego Kaufmana pozwala widzom poznać anatomię nieudanego, choć emocjonalnego związku. Mocna, lecz dość przygnębiająca rzecz.

Scott Pilgrim kontra świat (2010), reż. Edgar Wright

(Prawie) najbardziej odjechana propozycja w tym zestawieniu. Film Edgara Wrighta, który niedawno święcił triumfy z Baby Driverem, to adaptacja serii komiksów Bryana Lee O’Malleya opowiadającej o tytułowym bohaterze, który – zakochany w niewieście imieniem Ramona – przyjmuje wyzwanie pokonania jej siedmiu złych byłych. Scott Pilgrim kontra świat był prawdziwą porażką w box office, zarabiając na świecie raptem połowę tego, ile wydano na realizację filmu. Nie ma jednak tego złego – film Wrighta stał się typowym “cult classic”, zyskując tysiące wyznawców na całym świecie. To widowiskowa opowieść o tym, że czasem ambicje przysłaniają prawdę o uczuciach.

Blue Valentine (2010), reż. Derek Cianfrance

Jeśli zastanawiacie się, jak bardzo toksyczna może być miłość, obejrzyjcie Blue Valentine. Film Dereka Cianfrance’a, któremu jak dotąd nie udało się udowodnić potencjału, jaki w nim dostrzegano, udowadnia, że zbyt silne uczucie może podziałać obezwładniająco na ukochanych. Michelle Williams i Ryan Gosling wznoszą się na wyżyny dramatycznego aktorstwa, tocząc nieustanną wojnę podjazdową, w której stawką jest dobro rodziny i wewnętrzny spokój obu kochanków. Cianfrance nie kusi widza happy endem, nie zakłada różowych okularów – w przedstawianiu rzeczywistości bliżej mu do Mike’a Leigh niż Garry’ego Marshalla. I ten rodzaj bolesnej prawdy ekranu sprawia, że Blue Valentine staje się ostateczną odtrutką na wszechobecną w romansach słodycz.

Dawid Myśliwiec

Dawid Myśliwiec

Zawsze w trybie "oglądam", "zaraz będę oglądał" lub "właśnie obejrzałem". Gdy już położę córkę spać, zasiadam przed ekranem i znikam - czasem zatracam się w jakimś amerykańskim czarnym kryminale, a czasem po prostu pochłaniam najnowszy film Netfliksa. Od 12 lat z różną intensywnością prowadzę bloga MyśliwiecOgląda.pl.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA