GDY FANTASTYKA PRZERAŻA. 10 najlepszych połączeń science fiction z horrorem
Jak dobrze wiemy, gatunki filmowe lubią chodzić parami. Za nami Halloween, dlatego artykuł poświęcony będzie wyjątkowo popularnemu połączeniu zachodzącemu w obrębie fantastyki. Dwa jej podgatunki, science fiction i horror, tworzą we wspólnym tańcu osobliwy układ, w którym futuryzm styka się z grozą. Oto dziesięć, moim skromnym zdaniem, najlepszych przykładów tego połączenia. Kolejność chronologiczna.
Frankenstein (1931), reż. James Whale
Co zadziwia? Na skutek postępu naukowego granica między życiem i śmiercią zostaje zniwelowana. Szczytowe osiągnięcie medyczne umożliwia wskrzeszenie umarłego. Relacja stwórca-twór przechodzi w nowy wymiar – człowiek może dawać drugie życie nie tylko drogą zapłodnienia. Ta fantastyczna idea niejako zainspirowała popularyzatorów sztucznej inteligencji.
Co przeraża? Wskrzeszony trup okazuje się potworem, który nie jest w stanie przystosować się do społeczeństwa. Przerażający wygląd budzi odrazę, a agresywne zachowanie zniechęca do zajrzenia w głąb „nowego” człowieka. Niedoskonałością eksperymentu jest to, że pomimo biologicznego ożywienia ciało nie otrzymało duszy.
Godzilla (1954), reż. Ishirô Honda
Co zadziwia? Nuklearna wojna może nieść nieprzewidywalne konsekwencje. Prócz ryzyka ogromnych strat w ludzkości wybuch bomby może także zaburzyć naturalny porządek rzeczy, pozwalając zaistnieć wielkim kreaturom. Nie dajmy się jednak zwieść podobieństwu. Godzilla to nie dinozaur – to jego hiperbola.
Co przeraża? Takiego potwora kino nie widziało. Jego majestatyczny i budzący respekt wygląd kryje w sobie ważną przestrogę. Wojna jest jak gigantyczny jaszczur ślepo kroczący przed siebie, niszczący wszystko i wszystkich na swej drodze. Jeśli z trzewi wyda jeszcze swój charakterystyczny, przenikliwy ryk, możesz być pewien, że właśnie nadszedł twój koniec.
Ostatni człowiek na Ziemi (1964), reż. Ubaldo Ragona, Sidney Salkow
Co zadziwia? Im dalej idzie rozwój medycyny, tym więcej zagrożeń powstaje. W przyszłości przyczyną naszego końca będzie wirus tworzący wypaczoną wersję człowieka. Człowieka zmuszonego do wejścia w cień. Na skutek tego miasta opustoszeją, pozostawiając jedynie wspomnienie ruchliwych ulic i przepełnionych chodników.
Co przeraża? Mimo że groza filmu kryje się w wampirach, regularnie nawiedzających bohatera każdej nocy, to jednak film z 1964 przeraża najbardziej czymś kompletnie innym. Perspektywą, że kiedyś świat, który znamy, może nas pozostawić całkowicie samych. Takiej samotności nie znamy i z pewnością nie chcielibyśmy poznać.
Inwazja porywaczy ciał (1978), reż. Philip Kaufman
Co zadziwia? Kosmici istnieją i nie będą mieli dobrych zamiarów w stosunku do nas. Gdy już zaatakują Ziemian, to w taki sposób, że namacalnie trudno będzie to dostrzec. Wykorzystają do tego asymilację. Uprowadzą nasze ciała, wprowadzając w społeczeństwie powszechną paranoję.
Co przeraża? To, że wróg ma twarz przyjaciela. Kto jest kim? Czy Donald Sutherland został kosmitą, czy jeszcze stoi po naszej stronie? Czy można jeszcze komukolwiek ufać? Ten klimat paranoi, nawiązujący do zimnowojennego polowania na komunistów, bardzo dosadnie udziela się widzowi, zaszczepiając jednocześnie nieufność do drugiego człowieka. Temat to wdzięczny, dlatego tak często do niego wracano.
Obcy – 8. pasażer „Nostromo” (1979), reż. Ridley Scott
Podobne wpisy
Co zadziwia? Kosmos kryje w sobie wiele nieprzyjemnych i obślizgłych tajemnic. Uchylając ich rąbka, możemy się boleśnie rozczarować. Przebywając na futurystycznym statku kosmicznym, pod żadnym pozorem nie należy wprowadzać na pokład obcej formy życia. Prężenie klatki piersiowej na znak odwagi niewiele wskóra, a wręcz przyczyni się do naszego końca. Kwarantanna także w niczym nie pomoże.
Co przeraża? Ksenomorf to potwór wyjęty z koszmaru. Stanowi kwintesencję wszystkich najgłębiej skrywanych lęków, także tych o podłożu seksualnym. Konfrontacja z nim nie ma sensu, gdyż jego niszczycielska siła stanowi dla człowieka barierę nie do przejścia. Ratunkiem jest tylko ucieczka. Pod warunkiem, że nie cierpi się na klaustrofobię.