search
REKLAMA
Zestawienie

FILMY, które mogłyby być ŚWIETNYMI SERIALAMI

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

3 lutego 2019

REKLAMA

Każdy z nas ma swój jeden ulubiony film, który chciałby zobaczyć w formie serialu telewizyjnego, z takich a nie innych powodów. Dziś przedstawiam wam moją subiektywną listę filmów, które moim zdaniem po przełożeniu na język telewizji okazałyby się świetnymi produkcjami.

Płytki grób (1994)

To klasyczny film z Ewanem McGregorem oraz Christopherem Ecclestonem, który zrobił z nich gwiazdy. Nie mówiąc już o reżyserze Dannym Boyle’u, dla którego był pierwszym krokiem do światowej sławy. Fabuła koncentruje się na współlokatorach znajdujących zwłoki, a wraz z nimi walizkę z pieniędzmi. A jak mówi stare porzekadło: zawsze ktoś przychodzi po walizkę. Z wielką chęcią zobaczyłabym rozwinięcie historii głównych bohaterów, a w szczególności momentów, gdy dawni kumple rzucają się sobie do gardeł. Bez wątpienia jest to rzecz do przemyślenia, która w dobie młodych utalentowanych aktorów miałaby rację bytu. Szczególnie że granie na nostalgii to ostatnimi czasy chleb powszedni tak dla kinematografii, jak i w świecie seriali.

Podejrzani (1995)

Niczego tak bardzo nie chce, jak powrotu Kevina Spaceya do kultowej już roli Keysera Soze. Dodatkowo całość powinna być utrzymana w klimacie House of Cards, a w obsadzie ponownie powinien pojawić się Benicio del Toro i Gabriel Byrne chociaż – uwaga, spoiler! – nie żyją. Postać Keysera Soze jest tak intrygująca i fascynująca, że można ją oglądać godzinami, więc jest także miejsce na sequel, w którym bohater ten manipuluje kolejnymi osobami w celu osiągnięcia własnej korzyści. W serialu możliwe jest również skupienie się na przeszłości tej postaci. A tu jest naprawdę spore pole do popisu, gdyż tak naprawdę o jej drodze na przestępczy szczyt niewiele wiemy. Jest tyle ciekawych aspektów bohatera, w którego wciela się Spacey, że bez problemu możliwe jest stworzenie fabuły serialu, który będzie na tyle interesujący, że przyciągnie tak fanów oryginału, jak i zupełnie nowych odbiorców.

Big Lebowski (1998)

white-russian-lebowski

Skoro nie możemy doczekać się kontynuacji hitu braci Coen Big Lebowski, a Fargo okazało się wielkim telewizyjnym sukcesem, to czemu również w tym przypadku nie stworzyć serialu? W filmie mamy do czynienia z taką liczbą wątków i postaci, że ich perypetie mogłyby wypełnić kilka sezonów i widzowie bez wątpienia nie byliby nimi znudzeni. Film ten to bowiem ważny element współczesnej popkultury, który powinno się celebrować. Do tej pory wiele seriali wrzuca szereg nawiązań do niego, więc czemu nie stworzyć własnego. Oczywiście przy założeniu, że oryginalni aktorzy wrócą na plan, aby po raz kolejny wcielić się w kultowe już postacie.

Mulholland Drive (2001)

W tym przypadku interesujący wydaje się fakt, że oryginalne Mulholland Drive miało być serialem. Reżyser David Lynch nakręcił 90-minutowy pilot, jednak nikt nie chciał zrealizować całego sezonu. W związku z tym do nakręconego materiału konieczne było dodanie dodatkowych czterdziestu paru minut, dzięki czemu otrzymaliśmy pełnometrażowe dzieło. Nie można zapominać, że zakończenie pokazuje, że gdyby całość została rozwinięta na przestrzeni kilkunastu odcinków, możliwe, iż niektóre wątki byłyby mniej zagadkowe. Po sukcesie nowego sezonu Twin Peaks można spokojnie założyć, że mistrz Lynch również w tym przypadku stworzyłby coś naprawdę godnego uwagi.

Legenda telewizji (2004)

Will Ferrell swoimi występami w “Saturday Night Live” udowodnił, że kiedy chce, potrafi być mistrzem komedii. Stamtąd też kojarzę jego kapitalny wręcz występ w roli Alexa Trebeka w Celebrity Jeopardy. Bardzo podobne założenie dotyczy filmu Legenda telewizji, gdzie główny bohater, komik, wciela się w rolę prezentera telewizyjnego – Rona Burgundy’ego, który określany jest mianem króla informacji Kanału 4. Wyobrażam sobie, że telewizyjna wersja przygód Rona i jego ekipy mogłaby stanowić idealną wręcz satyrę na współczesne kanały informacyjne, oczywiście o ile Will Ferrell będzie koncentrował się na tym, co robi najlepiej, czyli rozśmieszaniu, a nie byciu śmiesznym na siłę. Warto w tym przypadku przywołać chociażby przykład Newsroom czy Rockefeller Plaza 30, które idealnie sprawdzają się jako komentarz do obecnej sytuacji społecznej i politycznej. Dlatego moim zdaniem Legenda telewizji zasługuje bez wątpienia na swój własny serial.

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

Chociaż docenia żelazny kanon kina, bardziej interesuje ją poszukiwanie takich filmów, które są już niepopularne i zapomniane. Wielka fanka kina klasy Z oraz Sherlocka Holmesa. Na co dzień uczestniczka seminarium doktoranckiego (Kulturoznawstwo), która marzy by zostać żoną Davida Lyncha.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA